Cóż to był za tydzień! Były płomienne wypowiedzi wszystkich czołowych polityków w kraju, deklaracje wsparcia ze strony premiera, prezydenta, analizy i artykuły prasowe… Przez chwilę temat roli kobiet w życiu publicznym stał się absolutnym numerem jeden w mediach. Ziarno zostało zasiane. Nie ma obecnie środowiska, w którym nie poruszałoby się spraw związanych ze znaczeniem kobiet w życiu publicznym. Teraz potrzeba systematycznych działań i konsekwencji ze strony wszystkich zainteresowanych stron, by słowa wcielić w życie.
W tym kontekście, warto przypomnieć, iż po odzyskaniu niepodległości w 1918 Polska zdecydowała się na pionierskie rozwiązanie, przyznając kobietom czynne i bierne prawa wyborcze na takich samych zasadach, co mężczyznom. Warto dodać, że np. Stany Zjednoczone na taki krok zdecydowały się dopiero w 1920, Wielka Brytania w 1928, a w Szwajcarii kobiety mogą głosować i brać udział w wyborach dopiero od lat 70-tych! Dziś, choć kobiety stanowią większość polskiego społeczeństwa, w życiu społecznymi i politycznym reprezentowane są śladowo.
Wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań prawnych w roku 1918 nie byłoby możliwe bez zaangażowania samych pań. Działaczki ruchu kobiecego zorganizowały rok wcześniej kongres w tej sprawie, który dzięki konsekwencji i włączeniu w działania wielu polityków przyniósł zamierzony efekt. Dzisiaj ponownie kobiety w Polsce chcą zmienić rzeczywistość i całkiem możliwe, że efektem tych działań będą nowe rozwiązania prawne w obszarze prawa wyborczego.
Konferencja „Unia jest kobietą”, którą zorganizowałem w Ministerstwie Gospodarki wraz z Europejską Unię Kobiet, a także odbywający się później Kongres Kobiet Polskich dały sygnał do wzmożonej promocji roli kobiet w naszym życiu politycznym. To szansa, by ich głos miał coraz większe znaczenie we wszystkich obszarach codziennego życia. Szansa, której zmarnować nie wolno.