„Szejnfeld plus”

„Szejnfeld plus” – takie miano otrzymał dzisiaj senator Ziemi Pilskiej, który w Senacie zgłosił ponad 300 poprawek do ustawy zwanej „Tarcza 6.0”. To nie tarcza, ale durszlak, gdyż posiada wiele dziur. Nie przewiduje bowiem potrzebnej pomocy dla większości zawodów, firm oraz ich pracowników z branż zagrożonych skutkami pandemii, co budzi całkowite zdumienie – mówi senator Adam Szejnfeld z Koalicji Obywatelskiej.

W sobotę Senat zakończył pracę nad kolejną antycovidową ustawą zwaną „Tarcza 6.0”. Według senatorów Koalicji Obywatelskiej rząd w sposób skandaliczny zawęził pomoc tylko do wąsko określonych dziedzin, a dodatkowo jeszcze w ramach tych wybranych branż jednym podmiotom chciał udzielać pomocy a innym… już nie!

- Dobrym tego przykładem są piloci i przewodnicy turystyczni. PiS chciał dać pomoc tylko dla przewodników w muzeach, ale innym przewodnikom już jej odmówił. Tak więc ludzie, którzy od wielu już miesięcy nie mają z czego żyć, bo krajowych turystów jest mało, a zagranicznych prawie wcale, gdyby nie nasze poprawki, nie mogliby liczyć na żadną pomoc. W podobnej sytuacji zostawiono hotele i obiekty świadczące usługi noclegowe. Nie przeodziano też właściwej pomocy dla gastronomii, w tym na przykład całkowicie pominięto katering. Podobnie, jeśli chodzi o handel. Trzeba było uzupełnić ustawę na przykład o pomoc dla branży obuwniczej i meblarskiej, a także o małe sklepy, w tym sklepiki szkolne. Całkowicie na przykład zapominano także o taksówkarzach, którym obroty spadły nawet po 80%. Nie przewidziano też pomocy dla branży targowej, kongresowej, wystawienniczej, a szczególnie dla podwykonawców tych firm, bez których żadne konferencje czy kongresy się nie odbywają. – komentuje senator z Wielkopolski, sprawozdawca ustawy w Senacie i autor największej liczby poprawek.

Senator Ziemi Pilskiej zdecydowanie skrytykował metodologię, jaką przyjął rząd do określania zakresu firm wymagających pomocy. Mianowicie przyjęto kryteria czysto formalne, administracyjne w postaci kodów PKD, zamiast kryteriów ekonomicznych, a więc poziom spadku przychodów. Choć i w tym przypadku raczej należałoby brać pod uwagę spadek dochodów, a nie przychodów. PiS jednak swoich kryteriów nie chciał zmienić. W takiej sytuacji można było jedynie polepszyć przepisy poprzez ich doprecyzowanie tak, aby nie formalnie, ale faktycznie dominujący kod PKD decydował o klasyfikacji firmy do pomocy. Uczyniono to poprawką senatorów Adama Szejnfelda, wiceprzewodniczącego Komisji Gospodarki oraz Kazimierza Kleiny, przewodniczącego Komisji Budżetu.

Senator Adam Szejnfeld zgłosił poprawki mające na celu objecie pomocą państwa także te przedsiębiorstwa, które powstały dopiero w bieżącym roku (PiS o nich nie pomyślał) oraz wydłużył okres możliwej pomocy dla wszystkich firm. Inne zaproponowane przez niego rozwiązania spowodują możliwość zwalniania przez gminy przedsiębiorstw z podatku od nieruchomości, a także innych opłat stałych, które muszą uiszczać, nawet jeśli nie prowadzą działalności gospodarczej. Największą liczbą poprawek stanowiły jednak te, które rozszerzały katalog kodów PKD o te zapomniane przez PiS. I tak, dzięki przyjętym przez Senat poprawkom na pomoc w postaci dodatkowego postojowego dla pracowników oraz zwolnień ze składek na ZUS będą mogli teraz liczyć także m.in:

- taksówkarze

- biura turystyczne i pośrednicy turystyczni

- przewodnicy i piloci wycieczek

- hotele i inne obiekty noclegowe

- firmy sprzątające i piorące

- zakłady fryzjerskie i kosmetyczne

- drogerie

- kwiaciarnie

- małe sklepiki, w tym sklepiki szkolne

- cukiernie i piekarnie

- sklepy obuwnicze i meblarskie

- gastronomia, w tym i katering