Kto chce zniszczenia Unii Europejskiej ten musi się liczyć z tym, że znów w Europie może wybuchnąć wojna. Prędzej albo później. Ciągle żywe są bowiem waśnie na Starym Kontynencie, nadal też krwawią rany po konfliktach i wojnach sprzed lat. Nie ma niemalże państwa czy narodu, który nie posiada do innego określonych pretensji, wyrzutów, czy roszczeń. Jest tak i na wschodzie Europy i na zachodzie, i na południu! Ale to dzięki Unii Europejskiej oraz realizacji idei solidarności, współdziałania i wzajemnego wspierania się żyjemy we wspólnocie, w której spory rozwiązuje się dialogiem i kompromisem, a nie zbrodniczą przemocą – uważa europoseł Adam Szejnfeld, komentując niezręczną sytuację, jaka miała miejsce w miejscowości Basovizza z udziałem Antonio Tajaniego, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego oraz wicepremiera Włoch, Matteo Salviniego.
O tym, że pamięć o przeszłości jest wciąż żywa a zagrożenia powrotów sporów autentyczne, można było się przekonać nawet w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Słowenia mianowicie oskarżyła w tym tygodniu przewodniczącego Tajaniego i premiera Salviniego o historyczny rewizjonizm. O co poszło? O słowa, które padły z ich ust w czasie uroczystości upamiętniającej włoskie ofiary II wojny światowej. Tajani i Salvini przemawiali w niedzielę w miejscowości Basovizza blisko słoweńskiej granicy i niedaleko miejsca, gdzie tysiące Włochów zostało zabitych przez partyzantów generała Josipa Tito w latach 1943-1945. Ofiary często żywcem wrzucano w duże zagłębienia w ziemi zwane po włosku „foibe”. Stąd zapamiętane zostały jako „masakry foibe” lub po prostu „foibe”. Salvini dokonał porównania między „dziećmi, które umierały w Auschwitz i dziećmi, które umierały w Basovizzy. „Nie ma męczenników pierwszej czy drugiej kategorii” – dodał. „Jestem głęboko zaniepokojony niedopuszczalnymi stwierdzeniami włoskich urzędników wysokiego szczebla, którzy sugerują, że foibe były formą czystki etnicznej” – napisał w liście wysłanym do swojego włoskiego odpowiednika Sergio Mattarellego słoweński prezydent Borut Pahor. „To bezprecedensowy rewizjonizm historyczny. Faszyzm był faktem, a jego celem było zniszczenie słoweńskich obywateli” – napisał w poniedziałek na Twitterze premier Słowenii Marjan Sarec. Przemawiając na tej samej uroczystości co Salvini, Tajani powiedział, że „setki niewinnych ofiar zabito za to, że byli Włochami… przez żołnierzy noszących czerwoną gwiazdkę na ramieniu”. Szef PE zakończył swoją przemowę, mówiąc: „Niech żyje włoska Istria, niech żyje włoska Dalmacja”, odnosząc się do terytoriów, które między wojnami należały do Włoch, a teraz stanowią część m.in. Chorwacji i Słowenii.
W czasie rozpoczęcia bieżącej sesji Parlamentu Europejskiego przewodniczący PE, Antonio Tajani przeprosił za swoje słowa, ale wydaje się, że przeprosiny te nie załatwiły do końca sprawy…
(info za PAP).
Mateusz Grzelczyk
Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg
www.facebook.com/PoselSzejnfeld
#TakdlaEuropy #Pamiętamy #WeRemember #HolocaustRemembranceDay #Antysemityzm #StopFaszyzmowy #iiwojnaświatowa #Żydzi #Pogrom #Auschwitz #Zagłada #NigdyWięcej #BezNienawisci #wwii #IIWŚ #history #nienawiść #demokracja #historia #EPP #EPL #ParlamentEuropejski #PO #PlatformaObywatelska
