Liderzy krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz państw Bałkanów Zachodnich dyskutują w Sofii o perspektywie rozszerzenia Wspólnoty o państwa tego regionu. Szefowie państw i rządów Serbii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Albanii, Macedonii i Czarnogóry, pierwszy raz od 15 lat, będą mieli okazję wspólnie z krajami UE porozmawiać o wyzwaniach, którym muszą stawić czoła, aby przybliżyć się do unijnej akcesji, a także wypracować konkretne rozwiązania poprawiające łączność infrastrukturalną w regionie.
Podczas konferencji prasowej przerzedzającej dzisiejszy szczyt, przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, poruszył także kwestię działań podejmowanych na arenie międzynarodowej przez prezydenta Donalda Trumpa, jak wprowadzenia ceł na import stali i aluminium m.in. z Europy czy wycofanie się USA z umowy nuklearnej z Iranem.
- Chcę, by przywódcy ponownie potwierdzili, że Unia Europejska będzie wywiązywać się z umowy tak długo, jak będzie robił to Iran. Porozumienie jest dobre dla europejskiego i światowego bezpieczeństwa, właśnie dlatego musimy je utrzymać – mówił przewodniczący Rady Europejskiej. Donald Tusk dodał, że jesteśmy świadkami nowego zjawiska: kapryśnej asertywności amerykańskiej administracji. – Patrząc na ostatnie decyzje prezydenta Trumpa, można pomyśleć: mając takich przyjaciół, nie potrzebujemy już wrogów – powiedział Tusk. – Możemy podziękować prezydentowi Trumpowi, bo dzięki niemu w Europie pozbyliśmy się złudzeń. Dał nam do zrozumienia, że jeśli potrzebujesz pomocnej dłoni, to znajdziesz ją… na końcu własnego ramienia - zaznaczył.
Podczas szczytu w Sofii ma dojść do zbliżenia między krajami Bałkanów Zachodnich i UE, a także między sami państwami bałkańskimi. Serbia, Czarnogóra, Macedonia i Albania posiadają już oficjalnie status kandydatów do UE. Ci pierwsi rozpoczęli nawet swoje negocjacje członkowskie. 17 kwietnia br. Komisja Europejska zarekomendowała także rozpoczęcie negocjacji z Macedończykami i Albańczykami.
Wśród samych bałkańskich krajów nadal pozostaje wiele kwestii spornych, które utrudniają rozmowy akcesyjne. Ciągłe, nierozwiązane napięcia w relacjach między Serbią i Kosowem (Hiszpania, Grecja, Słowacja, Rumunia i Cypr nie uznają państwowości Kosowa) oraz wewnątrz Bośni i Hercegowiny, spory graniczne między państwami, konflikt Grecji z Macedonią o jej nazwę, to tylko wierzchołek góry lodowej. Region boryka się bowiem z problemami gospodarczymi i społecznymi, jak korupcja czy zorganizowana przestępczość, które stoją na przeszkodzie akcesji.
- Po wynikających z rozpadu Jugosławii krwawych wojnach niepodległościowych w latach 90-tych oraz napięciach i problemach, które po sobie zostawiły, można mieć pewnością, że przyjęcie państw Bałkanów Zachodnich do Unii Europejskiej to jedyna realna szansa na długotrwały pokój w tym regionie. Co więcej, przyjęcie przez Czarnogórę i Kosowo wspólnej waluty euro, a także chęć wyrażona przez inne kraje świadczy o tym, że euro jest postrzegane nie tylko jako gwarant bezpieczeństwa finansowego, ale także stabilności i bezpieczeństwa w ogóle – komentuje rozmowy podczas sofijskiego szczytu poseł Adam Szejnfeld.
Nie wszystkie państwa członkowskie popierają jednak entuzjazm Komisji Europejskiej w sprawie dalszego rozszerzenia. Zastrzeżenia co do rozmów akcesyjnych z Albanią zgłaszają Francja, Belgia i Holandia, przede wszystkim ze względu na problem zorganizowanej przestępczości w tym kraju. Co więcej, Francja stoi na stanowisku, że rozszerzenie powinno nastąpić dopiero po wewnętrznej reformie UE. Poparcie dla krajów bałkańskich wyraża za to Polska, Włochy czy Austria, które chcą wręcz przyspieszenia rozmów akcesyjnych.
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg
#Pokój #Dobrobyt #GlobalizacjaDobrobytu #Rozwój #Przyszłość #Stabilność #Dobrosąsiedztwo #Bałkany #Bruksela #Strasburg #ParlamentEuropejski #UE #UniaEuropejska #EPP #EPL #PlatformaObywatelska #PO #AdamSzejnfeld #PE #EPL #EPP #Polska #Europa #Wielkopolska
