Parlament Europejki zagłosował za kolejnymi biurokratycznymi rozwiązaniami. W przyjętej rezolucji wezwał Komisję Europejską do przygotowania propozycji legislacyjnej, która wprowadzi, tym razem, obowiązek wskazywania na etykietach towarów kraju pochodzenia mięsa zawartego w przetworzonej żywności. Samo etykietowanie towarów nie będzie skuteczną przeszkodą w ewentualnym łamaniu przepisów, znacząco jednak podwyższy ceny towarów – uważa eurodeputowany Adam Szejnfeld. Z tego powodu głosował przeciwko rezolucji, wystąpił też w tej sprawie z pismem do Komisji Europejskiej.
Eurodeputowany z Wielkopolski zwrócił się do Komisji Europejskiej z zapytaniem, jakie dalsze działania Komisja zamierza podjąć w tej sprawie: W moim przekonaniu, fakt, iż bardzo niewielka liczba producentów złamała w przeszłości przepisy prawa i zasady konkurencji na wspólnym rynku, nie powinien być powodem nakładania kolejnych biurokratycznych wymagań wobec wszystkich pozostałych, uczciwych przedsiębiorców. W pierwszej kolejności należałoby zbadać, w jaki sposób zapewnić przestrzeganie już obowiązującego prawa – uważa poseł Szejnfeld.
W swoim zapytaniu do Komisji Europejskiej, eurodeputowany podkreślił, iż kolejne regulacje nie zmniejszają poziomu nieuczciwości, a ich jedynym efektem będzie zwiększanie kosztów biurokratycznych i finansowych prowadzenia działalności gospodarczej, co uderzy w sposób szczególny zarówno w małe i średnie przedsiębiorstwa, jak i w zwykłych konsumentów. Zwiększone bowiem koszty produkcji i świadczonych usług zostaną przeniesione na ceny ich nabycia.
Poseł Szejnfeld uważa, iż w pierwszej kolejności należy rozważyć dwa inne, mniej kosztowne rozwiązania, zaproponowane przez Komisję Europejską w raporcie z grudnia 2013 r. Po pierwsze jest to dobrowolne etykietowanie, a po drugie wprowadzenie oznakowania wskazującego tylko czy dane składniki pochodzą z Unii Europejskiej czy spoza UE: W moim przekonaniu, powinniśmy przykładać większą wagę do tworzenia dobrego prawa, które będzie działało na korzyść naszych obywateli. Nie może to jednak oznaczać mnożenia przepisów, które w swej konsekwencji doprowadzą do podnoszenia cen i kosztów dla przedsiębiorców. Musimy szukać innych rozwiązań, a te zaproponowane przez Komisję są o wiele bardziej rozsądne – podsumował eurodeputowany.
Zgodnie z raportem Komisji Europejskiej z grudnia 2013 r., wprowadzenie obowiązkowego wskazywania kraju pochodzenia mięsa wykorzystywanego, jako składnik, np. gotowych produktów, spowodowałby znaczący wzrost kosztów dla przedsiębiorców (z 15-20% nawet do 50%), a co za tym idzie również drastyczny wzrost cen dla konsumentów. Raport uwzględnia dwa inne, mniej kosztowne, rozwiązania: dobrowolne etykietowanie oraz oznakowanie wskazujące tylko pochodzenie UE / spoza UE.
Joanna Jeżyk
Biuro Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg