Ostatnie tragiczne w swoich skutkach trzęsienie ziemi oraz tsunami, jakie dotknęły Japonię, ponownie otworzyły dyskusję na temat energetyki jądrowej na świecie. W związku z tym, poseł Adam Szejnfeld wystosował zapytanie poselskie do Ministra Gospodarki w sprawie planów realizacji rządowego programu energetyki jądrowej. Przy tej okazji zapytał też o szanse na budowę elektrowni jądrowej w Klempiczu, powiat czarnkowsko-trzcianecki w Wielkopolsce.
W obecnym dramatycznym czasie w historii Japonii, oczywiście nie sposób nie wspomnieć o potencjalnych zagrożeniach energetyki atomowej i reakcjach na ostatnie wydarzenia – napisał poseł Adam Szejnfeld. Podnoszone do tej pory często w Polsce bezpieczeństwo elektrowni jądrowych zostało ponownie publicznie zakwestionowane. Głosy takie i opinie napływają nie tylko ze środowisk organizacji ekologów, ale także ze strony władz państw takich jak np. Niemcy i inne kraje, które nie emitują tak dużych ilości CO2 jak Polska, a wobec obecnych regulacji UE osiągają znaczną przewagę gospodarczą poprzez możliwość handlowania limitami emisji gazów cieplarnianych. Presja ta jest silna, lecz wydaje się, iż nie powinna spowodować nieprzemyślanych reakcji i pochopnych decyzji. Należy zatem dostrzec przyczyny tragedii Japończyków i odnieść je do faktycznego ryzyka dla Polski, Polaków i naszych sąsiadów, a nie do ryzyka abstrakcyjnego – zaznaczył Adam Szejnfeld. Dziś już wiadomo jak wiele czynników się zbiegło w jednym czasie powodując awarię w elektrowni Fukushima. Można stwierdzić, że cały system zabezpieczeń tej starej elektrowni (planowano zamknięcie jej w ciągu roku) zadziałał poprawnie w sytuacji największego trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło państwo kwitnącej wiśni od ponad 150 lat. Warto też zauważyć, że bezpośrednią przyczyną katastrofy stało się uszkodzenie systemów chłodzenia, którego dokonała niszcząca fala tsunami, a nie samo trzęsienie ziemi. Elektrownia Fukushima była przygotowana również na tsunami – na falę 6,5 metrową, lecz ta z ostatnich dni miała jednak powyżej 7 metrów wysokości. Ocenę ryzyka dla Polski należy rozpocząć więc od stwierdzenia kilku istotnych faktów. Po pierwsze, w naszym kraju, nawet największego historycznego trzęsienia ziemi w żaden sposób nie można byłoby porównywać do trzęsień w Japonii. Oznacza to, że współczesne konstrukcje elektrowni atomowych wytrzymają każde możliwe wstrząsy w Polsce, a systemy bezpieczeństwa wyłączą elektrownię w odpowiednim momencie. Po drugie, w Polsce będzie budowana elektrownia najnowszej generacji, której poziom zabezpieczeń jest na znacznie wyższym poziomie niż ten w starej elektrowni Fukushima. Po trzecie, w Polsce nie występuje zjawisko tsunami. Nawet jeśliby kiedykolwiek wystąpiło, to Klempicz jest położony znacznie dalej od Morza Bałtyckiego niż Żarnowiec, zatem ryzyko jest niewątpliwie mniejsze. Te argumenty sprawiają, że nie powinniśmy wątpić w bezpieczeństwo nowej elektrowni atomowej – twierdzi poseł Adam Szejnfeld.
Koncepcja budowy elektrowni jądrowej na terenie Klempicza powstała w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na jej potrzeby przeprowadzone zostały wszelkie badania, które potwierdziły atrakcyjność tych terenów pod planowaną inwestycję – napisał poseł Adam Szejnfeld. Dziś m.in. dzięki opracowaniom Agencji Rynku Energii wiadomo, że rozwój energetyki jądrowej w Polsce jest koniecznością, gdy weźmie się pod uwagę długoterminowe prognozy. Zgodnie z szacunkami, zapotrzebowanie na energię elektryczną w roku 2030 będzie większe od obecnego o ok. 54 proc. Jego niezaspokojenie może bardzo poważnie ograniczyć rozwój gospodarczy Polski, który wiąże się bardzo mocno z dostępem do energii elektrycznej. W związku z tym, umiejscowienie elektrowni atomowej na terenie północnej Wielkopolski, nie tylko zwiększyłoby bezpieczeństwo energetyczne północno-zachodniej części Polski i całego naszego kraju, ale dałoby również szansę na rozkwit inwestycji.
Predyspozycje obszaru Północnej Wielkopolski pod budowę elektrowni jądrowej wiążą się z dobrymi warunkami sejsmicznymi, tektonicznymi oraz geologiczno-inżynierskimi. Również wynik analizy hydrologicznej tego obszaru był pozytywny. Teren, na którym miałaby powstać elektrownia nie jest zurbanizowany, posiada dobrze rozwiniętą infrastrukturę przemysłową, a jego przydatność pod względem rolniczym jest niska. Północna Wielkopolska jest również doskonałym wyborem pod względem dostępności komunikacyjnej, zarówno w skali krajowej, jak i międzynarodowej, dzięki lotniskom w Poznaniu – 60 km od Klempicza, w Bydgoszczy – 120 km, i w samej Pile 40 km od Klempicza. Dobrze rozwinięta jest także sieć dróg wojewódzkich i krajowych łączących te tereny z zachodem i wschodem Polski oraz południem i północą (drogi S 10 i S 11). W powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim, na terenie którego znajduje się wieś Klempicz, zlokalizowany jest też największy węzeł komunikacji kolejowej Polski północno-zachodniej w Krzyżu Wielkopolskim. Miasto Piła natomiast ze swoimi uczelniami i kilkoma tysiącami studentów, oprócz ośrodków akademickich Poznania, Bydgoszczy, Torunia i Szczecina, może być zapleczem szkolenia wykwalifikowanych rąk do pracy oraz rozwoju myśli naukowo-technicznej. Te predyspozycje sprawiły, że lokalizacja w Klempiczu znalazła się na drugim miejscu (zaraz po lokalizacji w Żarnowcu), spośród prawie trzydziestu potencjalnych miejsc. Jednak istnieje zapewnienie, że nawet jeśli w Żarnowcu nie powstanie elektrownia atomowa, to z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury zostanie zbudowana tam elektrownia konwencjonalna. Dla Klempicza niestety takich gwarancji jeszcze nie ma – napisał Szejnfeld.
Ważnym elementem dla realizacji planów budowy elektrowni atomowej jest akceptacja społeczna. Ale i to kryterium spełnia lokalizacja w Klempiczu. Na terenie gminy Lubasz, powiatu Czarnkowsko-Trzcianeckiego oraz w subregionie pilskim występuje akceptacja dla lokalizacji tej inwestycji w Wielkopolsce Północnej. Jednym z przykładów może być powołanie do życia w 2009 roku Stowarzyszenia „Klempicz – TAK”, w skład którego weszli przedstawiciele gmin i powiatów sąsiedzkich dla tego terenu, a mianowicie z Piły, Czarnkowa, Trzcianki, Chodzieży, Międzychodu, Wągrowca i Złotowa. Warto podkreślić, że ta inicjatywa o charakterze lokalnym stanowi społeczne działanie zgodne ze strategią rządu, której istotnym punktem jest tworzenie właśnie lokalnych struktur (LCI, LKI oraz GPI) informacji i współpracy z operatorem elektrowni. Ponadto na terenie samej gminy Lubasz przeprowadzono w ubiegłym roku sondaż społeczny (organizatorem był Urząd Gminy), w którym prawie sześćdziesiąt procent gospodarstw domowych opowiedziało się pozytywnie za budową. Warto podkreślić, iż badanie ankietowe nie było poprzedzone żadną akcją mającą na celu przekonanie mieszkańców gminy do omawianej inwestycji. Można więc przypuszczać, iż pozytywne zainteresowanie będzie jeszcze większe, po przeprowadzeniu stosownych akcji edukacyjnych i informacyjnych.
****
Znany jest już plan działań koniecznych do wprowadzenia programu energetyki jądrowej w Polsce obejmujący 5 etapów. Wynika z niego, że do końca 2013 roku nastąpi wprowadzenie wszystkich niezbędnych przepisów prawnych, ustalenie lokalizacji i zawarcie kontraktu na budowę pierwszej elektrowni atomowej, a do 2020 roku zostanie wybudowany pierwszy blok, pierwszej elektrowni. Budowa będzie kontynuowana tak, by co dwa lub trzy lata powstawał kolejny blok. Przy budowie elektrowni atomowej planowana jest współpraca polskich firm energetycznych z firmami o światowej renomie, specjalizującymi się atomistyce, które dostarczą także technologię.
Jan Szefler
asystent posła Adama Szejnfelda
Witam Państwa,
Do pana posła Szejnfelda miałbym wiele pytań,
ale na dobry początek dwa dotyczące energetyki ato mowej.
1. Jest mowa o budowie i lokalizacji elektrowni atomowej.
Czy może ktoś z promotorów tej idei powiedzieć co będzie
się działo z odpadami z tejże elektrowni i jakie są tego koszty
ekologiczne i społeczne ?
2. W swojej argumentacji za budową elekterowni, podkreśla Pan
‘wysoki’ standard bezpieczeństwa i najnowsze technologie,
zakładając (tak jak to i zrobili Japończycy), że nic nie przewidzianego
się nie wydarzy.
Proszę zrobić małą sondę i dowiedzieć się w renomowanych
instytucjach ubezpieczeniowych, czy można ubezpieczyć elektrownię
atomową (wszystko jest jakoby 100% pewne) tak jak i inne perzedsiębiorstwa
w tym m.in. petrochemie, huty itp.??
Odpowiedź na drugie pytanie mogę już teraz zdradzić- NIE!
Pozdrawiam
S. G.