Wokół planowanej przez rząd reformy emerytalnej narosło wiele kontrowersji oraz mitów. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poseł Adam Szejnfeld w dniu 2 kwietnia br. zorganizował spotkanie otwarte z mieszkańcami powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego w Lubaszu. W spotkaniu informacyjnym udział wzięli również senator Mieczysław Augustyn oraz posłanka Maria Janyska.
Polska należy obecnie do ostatniej grupy nielicznych krajów, w których najwcześniej przechodzi się na emeryturę – w szczególności dotyczy to kobiet – a mimo to, nie wprowadzono wydłużenia czasu trwania pracy zawodowej. Za nami jest już tylko np. Bułgaria, czy Rumunia. Trzeba też pamiętać, że rośnie dysproporcja między liczbą osób w wieku produkcyjnym i emerytalnym, ponieważ Polacy żyją dłużej, spada liczba narodzin i coraz więcej Polaków dłużej się uczy. To wszystko tworzy niezwykle pozytywne zjawisko rozwoju cywilizacyjnego naszego społeczeństwa, a więc tym bardziej muszą za tym postępem iść odpowiednie zmiany polskiego prawa. Niewprowadzenie reformy emerytalnej może doprowadzić do destabilizacji finansów publicznych lub spowolnieniem gospodarki – mówił poseł Adam Szejnfeld.
Zgodnie z obecnymi ustaleniami będzie istniała możliwość przejścia na emeryturę częściową – kobiety w wieku 62 lat, mężczyźni w wieku 65. Trzeba mieć jednak świadomość, że korzystanie z częściowej emerytury oznacza siłą rzeczy niższą emeryturę po 67 roku życia, ponieważ jest finansowana z uzbieranego kapitału. Wymogiem przejścia na emeryturę częściową ma być uzbieranie w stażu składkowym wymaganych lat – 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Możliwe będzie również sfinansowanie składki emerytalnej za czas urlopu wychowawczego dla wszystkich kobiet rodzących dzieci lub drugiego rodzica, jeśli zdecyduje się na urlop wychowawczy – dodał poseł.
Wszyscy wiemy, że odwlekanie decyzji trudnych, choć niezbędnych, przynosi jedynie doraźną ulgę. Skoro o wiele bogatsze od nas kraje Europy Zachodniej nie wahały się nad podwyższeniem wieku emerytalnego, pozostawanie przy obecnych rozwiązaniach byłoby lekkomyślnością, na którą nas nie stać. Jeśli nie zrobimy tego my dzisiaj, to będzie to musiał wykonać inny rząd w przyszłości, ale nie w ciągu 30 lat ale kilku. To byłoby znacznie bardziej bolesne dla społeczeństwa. Odpowiedzialnością władzy jest więc podejmować trudne, bolesne ale konieczne decyzje a nie przerzucanie ich na swoich następców. To byłoby tchórzostwo – mówił poseł Adama Szejnfeld.
Dzisiaj byłem w odlewni żeliwa w Drawskim Młynie i przekonałem się jak obecnie świat cywilizacyjnie poszedł do przodu. W obecnej sytuacji na linii produkcyjnej, na której do tej pory potrzebna była liczba kilkudziesięciu pracowników, teraz pracuje 4., a w przyszłości te same osoby będą tylko patrzyły w monitor i upewniały się czy wszystko idzie dobrze. Dlatego dziwić muszą pytania np. o 67 letnią kasjerkę w supermarkecie. Za 40 lat nie będzie już tego zawodu, mówił poseł Adam Szejnfeld. Nie możemy wiec sytuacji „jutra” porównywać do sytuacji „dzisiaj”.
Zebrani podczas spotkania, które trwało prawie 3 godziny, podnosili wiele kwestii i zadawali liczne pytania. Na wszystkie odpowiadali pilscy parlamentarzyści udzielając wyczerpujących odpowiedzi. Zebrani mieszkańcy powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego po spotkaniu stwierdzili, że wiele kwestii nie zostało poruszonych w mediach i są zadowoleni, że mogli spotkać się z parlamentarzystami, aby móc wyjaśnić swoje wątpliwości. Spotkanie w Lubaszu to tylko jedno z wielu spotkań z mieszkańcami okręgu pilskiego, w jakich będzie uczestniczył poseł Adam Szejnfeld. Odbyło się już spotkanie w Pile a w dniu 3 kwietnia planowane jest w Wolsztynie.
Marta Łasak
asystentka posła Adama Szejnfelda
