Już w najbliższą niedzielę, czyli 31 marca, zmienimy czas z zimowego na letni i przestawimy wskazówki zegarów z godziny 2 na godzinę 3. Eurodeputowany Adam Szejnfeld w Parlamencie Europejskim w Strasburgu opowiedział się za jak najszybszym odejściem od obecnych rozwiązań. – Zmiana czasu praktycznie dotyka każdego obywatela, któremu dwa razy w roku zakłócamy rytm życia. Ma też duże znaczenie dla przedsiębiorców, dla gospodarki, dla transportu, dla turystyki. Z tych powodów, najkrócej ujmując, popieram zmiany! – powiedział eurodeputowany, podkreślając jednocześnie, że głosowanie w Parlamencie Europejskim nie oznacza jednak definitywnego porzucenia systemu zmiany czasu na Starym Kontynencie.
- Aby Dyrektywa w sprawie zniesienia sezonowych zmian czasu mogła wejść w życie, potrzebne jest porozumienie między Parlamentem Europejskim a Radą UE, czyli państwami członkowskimi. Tymczasem kraje Wspólnoty są bardzo podzielone w tej kwestii. Dlatego zaproponowany przez europarlament rok 2021 jako moment odejścia od systemu zmiany czasu wydaje się niestety mało realny. Co więcej, jak wynika z dyskusji i nastawienia państw członkowskich, istnieje poważne ryzyko, że nawet po wejściu w życie nowych rozwiązań w tej samej Unii Europejskiej będziemy mieć różne czasy, co trudno uznać za rozwiązanie optymalne, choćby z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania wspólnego rynku czy europejskiego transportu - przestrzega eurodeputowany.
Obowiązujące w Unii Europejskiej ustalenia dotyczące czasu letniego wymagają przestawiania zegarów dwa razy w roku, aby uwzględnić zmieniającą się strukturę światła dziennego i jak najlepiej wykorzystać światło dzienne w danym okresie. Państwa europejskie wprowadziły w minionym wieku ustalenia dotyczące czasu letniego w celu oszczędzania energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX w. Począwszy od 1980 r. Unia Europejska stopniowo przyjmowała przepisy znoszące rozbieżne harmonogramy krajowych zmian czasu. Dzisiaj cel zmiany czasu jest jednak znacznie mniej oczywisty: badania sugerują, że oszczędności energii są obecnie marginalne, a obywatele coraz bardziej narzekają na negatywny wpływ tych zmian na zdrowie.
- Dlatego mam nadzieję, że państwa członkowskie osiągną konsensus, dzięki któremu archaiczny system zmiany czasu odejdzie do lamusa, z korzyścią dla nas wszystkich – podsumowuje europoseł Szejnfeld.
W przeprowadzonych w zeszłym roku konsultacjach publicznych, w których udział wzięło rekordowe 4,6 mln obywateli UE, aż 84 proc. respondentów opowiedziało się za odejściem od systemu zmiany czasu.
Mateusz Grzelczyk
Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg
#Czas #ZmianaCzasu #CzasLetni #CzasZimowy #ŚpimyGodzinęKrócej #Zegar #Zdrowie #Obywatele #Przedsiębiorcy #Gospodarka #Transport #Turystyka #Strasburg #Bruksela #KomisjaEuropejska KE #ParlamentEuropejski #PE #UniaEuropejska #UE #EPP #EPL #PlatformaObywatelska #PO #KoalicjaEuropejska #AdamSzejnfeld #Wielkopolska