Komisja Deregulacyjna pod przewodnictwem posła Adama Szejnfeld wznowiła prace. Podczas dwudniowych obrad zajmowano się pierwszymi zawodami – adwokata i radcy prawnego. Kolejne posiedzenia zostaną poświęcone zwodom notariusza, geodety, pośrednika oraz zarządcy nieruchomości. Praca nie jest łatwa, deregulacja wywołuje wiele emocji oraz kontrowersji. Podczas obrad zgłoszono wiele poprawek – mówi poseł Szejnfeld.
Mimo wielu różnić poglądów i stanowisk prace Komisji posuwają się dynamicznie do przodu. Cieszę się, że jak na razie mam do czynienia z raczej merytorycznym a nie politycznym podejściem do opracowywanej przez nas ustawy. Sądzę, że najwięcej emocji wywoła rozstrzyganie poprawek rozszerzających dostęp do wykonywania zwodów prawniczych, głównie adwokata i radcy prawnego. Duże trudności interpretacyjne mogą się pojawić także przy omawianiu zmian dotyczących zawodu notariusza. Aktywne działania podejmują również środowiska przeciwne zmianom w zwodach związanych z turystyką i sportem, chodzi o przewodników i trenerów. Wydaje się natomiast, iż najsilniejszy lobbing na rzecz utrzymania dotychczasowych przepisów, tak by nie dokonywać w nich zmian, uprawiają przedstawiciele zawodu pośrednika w obrocie nieruchomości – powiedział po obradach Komisji poseł Adam Szejnfeld.
Za Komisją Deregulacyjną jest już całościowe omówienie i analiza ustaw związanych z projektem oraz przede wszystkim wysłuchanie publiczne. Przewodniczący Komisji rozpoczął prace prowadząc je w kolejności zmienianych zawodów. Aktualnie wyznaczono czas dla wszystkich zainteresowanych na przygotowanie i przedstawienie z wyprzedzeniem ewentualnych poprawek na piśmie. Po ich złożeniu poprawki zostaną przekazane posłom w celu ich analizy oraz do Biura Legislacyjnego do oceny prawnej.
****
Projekt ustawy deregulacyjnej zawody realizuje zapowiedź zmian legislacyjnych ogłoszonych przez premiera Donalda Tuska w listopadowym exposé. Znalazło się w nim zobowiązanie do podjęcia działań skutkujących zmniejszeniem liczby zawodów regulowanych w Polsce. Nasz kraj pod względem ich liczby jest rekordzistą w Europie – mamy ich 380. Projekt ustawy stanowi pierwszy etap otwierania dostępu do zawodów regulowanych. Deregulacja, przez ograniczenie lub likwidację obecnych wymogów (np. certyfikatów, licencji), ułatwi wejście do danego zawodu. Lista zawodów, które w pierwszej kolejności zaproponowano do deregulacji, dotyczy 50 zawodów, co wymaga wprowadzenia zmian w kilkunastu ustawach. Kolejne dwie przygotowywane ustawy maja „otworzyć” w sumie ponad 250 zawodów.
Marta Łasak
asystentka posła Adama Szejnfelda