Jeden dzień, dwie ustawy. To dzień Szejnfelda, bowiem wczoraj w Sejmie uchwalono ustawę deregulującą zawody, nad którą poseł pracował w ostatnich miesiącach w Komisji Deregulacyjnej. Sejm uchwalił wczoraj również nowelizację Kodeksu pracy, która powstała także w oparciu o projekt i za sprawą zaangażowanej pracy posła Adama Szejnfelda.
Kodeks pracy: Ustawa jest kompromisem pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami zmian, ale co najważniejsze, będzie służyła większości. I pracownikom, którzy będą mieli większe szanse na utrzymanie miejsc pracy, i bezrobotnym, którzy będą mieli większą nadzieję na nowe miejsca pracy i pracodawcom, których wesprze w utrzymaniu swoich firm. Mówiąc o tej ustawie należy bardzo mocno podkreślić, że wszystkie zaproponowane zmiany nie mają swojej samodzielnej mocy wejścia w życie. Ustawa ta nigdzie nie będzie miała zastosowania, gdzie obie strony stosunku pracy, pracodawca i pracobiorca, się na nią nie zgodzą. To zasadnicza i najważniejsza gwarancja dla pracowników. Ponadto, ustawa nie znosi, nie narusza, nie ogranicza żadnych obowiązujących przepisów dotyczących ochrony pracownika, jego czasu pracy oraz wynagrodzenia za pracę, a także zasad higieny i bezpieczeństwa pracy. Zachowuje bowiem w mocy wszystkie przepisy ochronne, w tym dotyczące obowiązkowego limitu czasy pracy i limitu wypoczynku dobowego oraz tygodniowego, także dotyczące pracy w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy – mówił w Sejmie o nowelizacji Kodeksu pracy poseł Adam Szejnfeld.
- Elastyczność – to więcej utrzymanych miejsc pracy i więcej nowych miejsc pracy.
- Elastyczność – to zmniejszenie liczby umów cywilno-prawnych zamiast umów o pracę.
- Elastyczność – to zwiększenie konkurencyjności Polski na międzynarodowym rynku pracy, a co za tym idzie wzrost dobrobytu życia w Polsce.
Ustawa deregulacyjna: Pierwsza transza deregulacji zawodów za nami. Była to długa i niełatwa praca. Ilość poprawek, zgłaszane opinie oraz pisma za i przeciw można liczyć w tysiącach stron. Dlatego jestem szczęśliwy, że pierwsza runda już za nami. Teraz musimy poczekać na drugą i trzecią. Ta deregulacja, to przede wszystkim zwiększenie sfery wolności i zaufania państwa do obywateli. Mają oni sami określać reguły, zasady, tryb i warunki pracy w większości zawodów. To także szansa na nowe miejsca pracy dla osób, które do tej pory z powodów barier biurokratycznych, miały zamknięty lub ograniczony dostęp do wykonywania określonych zawodów – mówił po głosowaniach Sejmu poseł Adam Szejnfeld.
Marta Łasak
asystentka posła Adam Szejnfelda