Przyszłość Elektrowni Adamów, jedynego źródła energii dla mieszkańców miasta Turek, stoi pod znakiem zapytania. Z tych powodów interwencję w Komisji Europejskiej podjął Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego. W wyniku wielomiesięcznych działań posła Szejnfelda w Brukseli oraz rozmów i korespondencji z polskim rządem w dniu 7 października br. doszło do spotkania w stolicy Unii w tej sprawie, w których udział wzięli m.in. Daniel Calej Crespo, Dyrektor Generalny ds. Środowiska Komisji Europejskiej oraz minister Marcin Korolec, Pełnomocnik Rządu ds. Polityki Klimatycznej. – Rokowania są optymistyczne, jednak ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Musimy się uzbroić w cierpliwość, ale mam nadzieję, że o pozytywnym rozstrzygnięciu będziemy mogli poinformować już wkrótce – podkreślił eurodeputowany Szejnfeld odnosząc się do wyników rozmów w Brukseli.
O co chodzi? Unijne przepisy nakazują zakończenie działalności tych elektrowni, które przekroczyły dopuszczalne standardy emisyjne związane z ochroną środowiska naturalnego. Do takich zalicza się m.in. Elektrownia Adamów, która bazuje na zasobach węgla brunatnego z Kopalni Węgla Brunatnego Adamów. Rząd skutecznie prowadząc przed laty rozmowy z Brukselą wynegocjowały okres karencji, czyli możliwość działalności kopalni i elektrowni do końca 2017r. Niestety, ten okres jest zbyt krótki m.in. na zabezpieczenie mieszkańców oraz miasta Turek w zaopatrzenie w energię i ciepło z nowej elektrociepłowni. Elektrownia Adamów jest bowiem jedynym źródłem energii dla miasta Turek, a nowa elektrownia będzie dopiero budowana. Innymi palącymi problemami do rozwiązania jest zorganizowanie kilku tysięcy nowych miejsc pracy dla górników oraz pracowników elektorowi, którzy stracą swoje miejsca pracy po zamknięciu obecnej kopalni i siłowni. Inną sprawą jest sczerpanie złóż węgla i rekultywacja terenu. Na to wszystko potrzebny jest czas, który się powoli kończy. Niezbędne więc byłoby przedłużenie derogacji o kolejne dwa lata do 2019 roku, na co, mimo wniosków i próśb, od dwóch lat nie zgadzają się władze Unii Europejskiej. Dlatego swoją interwencję podjął Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego Z Wielkopolski.
- Dodatkowy czas pracy elektrowni Adamów dałby szansę na lepsze przegotowanie się kopalni, elektrowni oraz władz samorządowych do procesu tworzenia nowych miejsc pracy dla osób, które stracą je w wyniku planowanego i koniecznego zamknięcia kopalni oraz elektrowni. Dałby także pewność, iż na czas zostanie zrealizowana nowa inwestycja w elektrociepłownię, która ma zabezpieczyć w energię miasto Turek – mówi eurodeputowany Szejnfeld.
Poseł Adam Szejnfeld wskazuje również na istotne powody ekonomiczne, gospodarcze, społeczne a nawet ekologiczne, które w pełni uzasadniają konieczność umożliwienia dalszej pracy elektrowni i kopalni.
- Za dłuższą derogacją przemawia po pierwsze interes społeczny – mianowicie konieczność zapewnienia nowego źródła energii dla miasta Turek, oraz przygotowania nowych kilku tysięcy miejsc pracy dla pracowników kopalni i elektrowni. Po drugie interes ekonomiczny i gospodarczy – działalność zespołu kopalni i elektrowni jest nadal ekonomicznie efektywna i będzie tak jeszcze przez kilka następnych lat. Po trzecie ekologiczny – zakończenie działalności w roku 2017 a nie w roku 2019 skutkować będzie pozostawieniem w wyrobisku ok. 9 mln ton węgla, co nie jest zgodne, ani ze sztuką górniczą, ani z ekonomią, ani z zasadami ochrony środowiska. Wyrobisko bowiem powinno być zupełnie sczerpane, a następnie poddane rekultywacji – podsumował poseł.
W środowym spotkaniu w Brukseli poza ministrem Marcinem Korolcem uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa środowiska, Krzysztof Bolesta i Roman Głaz, Adam Janczak z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Waldemar Lisiak z Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin S.A. oraz Krzysztof Majda – Przewodniczący MOZ NSZZ “Solidarność” Grupa ZE PAK S.A.
Fot. Kolanin https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Elektrownia_P%C4%85tn%C3%B3w.jpg#file
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg