Przed nami newralgiczny czas, bowiem nożyce rozwoju gospodarek Polski i krajów strefy euro się rozchodzą. Ostatnie oceny perspektyw wzrostu PKB na przykład dla Niemiec i innych krajów zachodniej Europy są korygowane w dół, ale dla Polski taka korekta idzie w górę. To w krótkim czasie może nas cieszyć, ale jest niepokojące, jeśli chodzi o dłuższą perspektywę. Dlatego trzeba nadal dywersyfikować wymianę handlową Polski z zagranicą oraz inwestycje bezpośrednie. Polska musi być bardziej otwarta na świat, a nie tylko na Europę, jak do tej pory. – powiedział poseł Adam Szejnfeld w trakcie seminarium dla polskiej delegacji do Europejskiego Parlamentu Przedsiębiorstw, zorganizowanego przez Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE w Brukseli we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą. Tym samym poseł odniósł się do dyskusji na temat internacjonalizacji polskiej gospodarki.
Bardzo cieszy mnie fakt, że coraz więcej polskich firm, często małe i średnio przedsiębiorstwa, nie tylko eksportuje wysokiej jakości produkty, ale też decyduje się inwestować już nie tylko w Europie, Stanach, Azji, ale też w Ameryce Południowej, czy Afryce. Na mapie świata coraz trudniej znaleźć kraj, w którym nie jest obecna żadna polska firma. Jesteśmy z Was dumni! – dodał poseł Szejnfeld.
Odpowiadając na pytania uczestników spotkania, eurodeputowany z Wielkopolski odniósł się również do aktualnych wyzwań ekonomicznych, przed którymi stoi obecnie Polski i Unia Europejska. Komentując powracające pytania przedsiębiorców na temat negocjowanej obecnie kompleksowej umowy handlowej między Unią Europejską a USA (tzw. TTIP), poseł podkreślił, że mimo iż liberalizacja handlu w dłuższym okresie jest zazwyczaj korzystna dla obu stron, to jednak w krótkiej perspektywie czasu wynegocjowane umowy handlowe mogą wpłynąć negatywnie na kondycję gospodarek poszczególnych państw Unii, czy też bardziej wrażliwych sektorów i branż.
- Nie można liberalizować handlu wyłącznie z przyczyn ideologicznych, czy politycznych. Z tego muszą wynikać konkretne korzyści, także dla Polski i polskich przedsiębiorców. Jako członek Komisji Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego uważam, że trzeba brać bardzo poważnie pod uwagę stanowisko polskich przedsiębiorców wobec negocjowanego transatlantyckiego porozumienia handlowego. Proszę więc Państwa o aktywność i przesyłanie opinii oraz komentarzy, w których potencjalnie negatywne konsekwencje porozumień handlowych będą zilustrowane konkretnymi przykładami – zaapelował poseł Szejnfeld. Głos polskich przedsiębiorców musi być w Brukseli bardziej słyszalny!
***
W Brukseli ponad 750-u przedsiębiorców reprezentujących kraje Unii Europejskiej oraz 19 krajów spoza UE wzięło udział w III edycji Europejskiego Parlamentu Przedsiębiorstw. Wydarzenie to organizowane jest przez Europejskie Stowarzyszenie Izb Przemysłowo-Handlowych EUROCHAMBRES w siedzibie Parlamentu Europejskiego.
Ideą Europejskiego Parlamentu Przedsiębiorstw jest oddanie głosu europejskim przedsiębiorcom, umożliwiając im – symbolicznie w miejscu obrad PE – debatę nad najważniejszymi problemami dotykającymi małe i średnie przedsiębiorstwa prowadzące działalność gospodarczą w UE. Głosowanie – na wzór parlamentarnego – nad kluczowymi kwestiami europejskich przedsiębiorców pozwala na jasne odczytanie nastrojów, co do sytuacji i polityki gospodarczej.
Krajowa Izba Gospodarcza, jako członek EUROCHAMBRES, przygotowała udział polskiej delegacji w w/w wydarzeniu. Skład polskiej grupy odzwierciedlał wielkość delegacji polskiej w Parlamencie Europejskim i liczył 51 wybranych przedstawicieli polskiego biznesu, reprezentujących najważniejsze sektory gospodarki.
Źródło: informacja własna oraz strona http://www.kig.pl/.
Mateusz Grzelczyk
asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg