W dniu 1 czerwca 1990 roku, po odrodzeniu wolnej Polski, Adam Szejnfeld został pierwszym Burmistrzem Miasta i Gminy Szamocin, a zarazem, jak podają niektóre źródła, pierwszym niekomunistycznym burmistrzem w całej Polsce. Z okazji 20-lecia utworzenia samorządu gminnego oraz 30-lecia powstania NSZZ „Solidarność”, Rada Miasta i Gminy Szamocin nadała obecnemu posłowi, byłemu wiceministrowi gospodarki, działaczowi Solidarności i Komitetów Obywatelskich, Adamowi Szejnfeldowi, tytuł HONOROWEGO OBYWATELA MIASTA I GMINY SZAMOCIN. Rada M i G Szamocin uchwałę w tej sprawie podjęła w dniu 18 czerwca 2010r.

Gdy mnie pytają skąd jestem, odpowiadam – z Wielkopolski. A konkretnie? Konkretnie z całej Wielkopolski! Tak Szejnfeld żartuje parafrazując wypowiedź swojego przyjaciela, pana Marszałka Bronisława Komorowskiego. Adam Szejnfeld urodził się bowiem w Kaliszu, tam żył, uczęszczał do szkoły podstawowej i mieszkał. Tam też do dzisiaj mieszka jego rodzina. Szkołę średnią ukończył natomiast we Wrześni, a studia w Poznaniu. Pierwszą dziewczynę miał spod Konina, a pracował w Szamocinie, Poznaniu i w Pile, gdzie obecnie mieszka. Jego losy więc związane są z całą wielkopolską – z subregionem kaliskim, konińskim, poznańskim i pilskim. Może więc żartować – a konkretnie?… konkretnie jestem z całej Wielkopolski.

Większość jednak jego życia zawodowego, aktywność i działalność skupiła się na czas mieszkania w Szamocinie, gdzie trafił w 1978 roku. Od razu „wsiąkł” w miejscowe środowisko. Już w 1979 roku brał udział w pierwszym strajku na tym terenie, a w 1980 roku rozpoczął działalność społeczną, związkową i polityczną zakładając w kilkunastu zakładach pracy dzisiejszego powiatu chodzieskiego Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. W stanie wojennym został internowany w więzieniach we Wronkach i w Gębarzewie, ale po wypuszczeniu na wolność natychmiast rozpoczął działalność w strukturach podziemnej Solidarności Walczącej. Czas „Okrągłego Stołu”, to czas odradzania się legalnej Solidarności i tworzenia Komitetów Obywatelskich. Adam Szejnfeld został członkiem Komitetu Obywatelskiego Krajny, Pałuk i Ziemi Nadnoteckiej w Pile oraz przewodniczącym Komitetu Obywatelskiego Ziemi Szamocińskiej. Rozpisano pierwsze wybory do parlamentu, a potem do samorządnych gmin. Adam Szejnfeld został Burmistrzem M i G Szamocin, potem wiceprezesem Konwentu Wójtów i Burmistrzów Województwa Pilskiego w Pile oraz wiceprezesem Stowarzyszenia Wielkopolski Ośrodek Kształcenia i Studiów Samorządowych w Poznaniu.

Jako burmistrzowi Szamocina udało mi się doprowadzić do realizacji wielu zadań i inwestycji, np. budowa nowoczesnej oczyszczalni ścieków, wysypiska śmieci, kolektorów sanitarnych, wodociągów. Budowaliśmy wiejskie drogi, nowoczesne chodniki, boiska sportowe, remontowaliśmy budynki mieszkalne i szkoły. Jako pierwsza gmina w województwie pilskim rozpoczęliśmy informatyzację urzędów. Byliśmy czołówką w Województwie Pilskim i w Wielkopolsce. Najbardziej jednak zapadła mi w pamięci historia odbudowy Pomnika Wolności. Może dlatego, ze mieszkańcy mówili później „musiał przyjechać do Szamocina człowiek spoza tego miasta, by mieszkańcom i rodzinom Powstańców Wielkopolskich dać dowód pamięci i oddać hołd poległym”. Nie tylko moi poprzednicy bowiem, ale i ja miałem problem, by przekonać do budowy Pomnika Wolności. Pomnik został zburzony w 1939 roku przez wojska hitlerowskie i nigdy nie został odbudowany. Dziesiątki lat zapomnienia przerwało odzyskanie przez Polskę wolności w 1989r. i powstanie samorządnych gmin w 1990 roku. Ludzie, a nawet radni buntowali się, nie chcieli wydawać pieniędzy na odbudowę pomnika. Ja się jednak uparłem. Wiedziałem, że wykonam mój plan, deklarację wyborczą, jeśli chodzi o inne zadania, m.in. infrastrukturę gminy. Chciałem więc także odbudować to, co zniszczyli Niemcy. To, co powinno być i jest symbolem Szamocina. Walka o wolność. Teraz, kiedy już pomnik stoi na swoim historycznym miejscu, wszyscy uznają to za potrzebny symbol. Nie ma rocznicy, święta, ważnej okazji, by Szamocinianie nie spotykali się w cieniu drzew otaczających pomnik na Placu Wolności. Bardzo się z tego cieszę. To była dla mnie też pewna lekcja życia. Nauczyłem się, że niekiedy dla ludzi należy zrobić coś z pozoru wbrew nim samym – mówi były radny i były burmistrz Szamocina, Adam Szejnfeld.

Adam Szejnfeld, choć obecnie działa w Poznaniu, mieszka w Pile i w Warszawie, to nadal czuje się bardzo związany ze swoim miejscem dorastania, ze swoim miejscem kształtowania się na działacza społecznego, związkowego i politycznego. Dzięki jego pomocy powstają więc w Szamocinie kolejnie inwestycje. W ostatnich latach na przykład hala sportowa, dwa boiska wielofunkcyjne, czy dwie drogi gminne. Dlatego rajcy gminni pomni jego zasług w przeszłości i obecnych dobrych związków z Ziemią Szamocińską postanowili Adamowi Szejnfeldowi nadać tytuł Honorowy Obywatel Szamocina.

Już wcześniej radni Szamocina honorowali swojego pierwszego burmistrza. Po zakończeniu pracy na stanowisku otrzymał Szablę Polską za zasługi dla rozwoju gminy, a kilka lat temu został odznaczony medalem „Zasłużony dla Miasta i Gminy Szamocin”.

Uczennice LO w Chodzieży zapytały ostatnio posła Adama Szejnfelda: Gdyby miał Pan wybór i mógł raz jeszcze obrać życiową ścieżkę, poszedłby Pan tą samą czy zmieniłby ją? – „Trudno mówić o podsumowaniu mojej działalności, nadal bowiem wypełniam swoje życiowe plany. Zawsze zależało mi bardziej na sprawach dobra kraju i realizowaniu oczekiwań społeczeństwa niż na życiu prywatnym. Cele, jakie sobie stawiam powodują, że stale mam jakiś niedosyt. Ciągle mam coś do zrobienia. Gdybym miał więc żyć jeszcze raz na pewno poszedłbym tą samą drogą, może tylko z jeszcze większą energią i zapałem do pracy.” – odpowiedział Honorowy Obywatel Miasta i Gminy Szamocin.

Antoni Kolasa

Dyrektor Biura Poselskiego Posła Adama Szejnfelda