Imigracja jest groźniejsza w swoich skutkach dla Afryki, niż dla Europy. Dlatego mieszkańcy Afryki i Bliskiego Wschodu zamiast wyjeżdżać na Stary Kontynent powinni móc liczyć na pomoc wolnego świata w bezpiecznym życiu w swoich krajach oraz włączania się w walkę o lepszy ustrój i wyższy poziom życia w swoich ojczyznach. By to było możliwe Unia Europejska i inne kraje powinny pomóc im tam na miejscu. Walka z przyczynami imigracji powinna więc być prowadzona równolegle z ograniczaniem negatywnych skutków na terytorium Unii. Potrzebujemy pełnego wachlarza działań, a nie tylko doraźnych rozwiązań dających spokój sumieniom unijnych polityków. W przeciwnym razie za dziesięć, dwadzieścia lat będziemy mieli podwójny problem – tu, w Europie, i tam, w Afryce – uważa poseł Szejnfeld, który w tej sprawie zwrócił się o podjęcie odpowiednich działań przez Komisję Europejską.
Morze Śródziemne staje się powoli cmentarzem dla uchodźców, którzy stracili życie próbując za wszelką cenę dostać się do Europy. Uciekają oni jednak nie tylko dlatego, by żyć w lepszym świecie, ale często jest to dla nich jedyna szansa na uniknięcie rodzinnych tragedii i osobistych tortur, czy po prostu by przeżyć. Co niepojące, napływająca armia imigrantów powoduje jednocześnie odpływ z opuszczanych terenów ludzi aktywnych, silnych, chcących coś dla siebie zrobić. Pozostają bierni i pasywni, którzy nie będą potrafili zmienić otaczającej ich rzeczywistości na lepszą – zaznaczył w swojej interwencji poseł z Wielkopolski.
- Zwiększenie pomocy dla imigrantów paradoksalnie może pogorszyć sytuację tych, którzy pozostają. Oddaje się bowiem pole radykałom i krwawym przywódcom państw, z których uciekają uczciwi i prawi ludzie. W przyszłości, poprzez taką politykę, możemy doprowadzić do zwiększania się siły fundamentalistów, ba, być może nawet do opanowania przez nich większości terytorium Afryki i Bliskiego Wschodu – twierdzi europoseł z Wielkopolski w swoim wystąpieniu do Komisji Europejskiej.
Od początku tego roku prawie twa tysiące uchodźców straciło swoje życie starając się dostać do granic Europy, a kolejne setki tysięcy koczuje w obozach we Włoszech i w innych krajach Unii Europejskiej. Narastające konflikty, które rozgorzały na obrzeżach Europy, pogłębiają także niespotykany dotychczas wzrost liczby wniosków o azyl. W 2014 roku aplikacje złożyło ponad 600 tysięcy osób, to jest o ponad połowę więcej niż rok wcześniej.
- Ważne jest, aby działania podjęte przez Unię Europejską i państwa członkowskie nie szły jednotorowo. Przyczyn imigracji jest wiele, tak jak i ich skutków. Aby walczyć z nimi potrzebujemy lepszej koordynacji wszystkich polityk – rozwojowej, zagranicznej, migracyjnej jak i bezpieczeństwa. – twierdzi eurodeputowany.
***
Rada Europejska podjęła na swoim ostatnim spotkaniu (23 kwietnia br.) decyzje o podjęciu szeregu działań mających na celu zapanowanie nad sytuacją. Po pierwsze wezwała do przechwytywania i niszczenia statków, zanim zostaną wykorzystane przez przemytników. Po drugie uzgodniono, że potrojone zostaną środki finansowe przeznaczone na operację graniczną „Tryton” w środkowej części Morza Śródziemnego oraz poszerzone zostaną możliwości jej działania. Po trzecie, podjęte zostaną także kroki ograniczające nielegalne przepływy migracyjne i zniechęcające ludzi do narażania własnego życia. Po czwarte, planowane jest zaoferowanie lepszej ochrony uchodźcom, poprzez wsparcie państw z największą presją migracyjną i koordynowanie dobrowolnego przesiedlenia większej liczby osób w obrębie całej Europy.
***
Nad problemem imigracji debatował także Parlament Europejski w dniu 28 kwietnia, a dzień później przyjął własną rezolucję w tej sparwie. Nie ze wszystkimi propozycjami rezolucji zgodzili się parlamentarzyści PO-PSL. Dlatego głosowali przeciwko niektórym rozwiązaniom, na przykład kwotom, i wstrzymali się od głosowania nad całością tekstu. Członkowie polskiej delegacji PO-PSL do PE wydali też swoje oświadczenie w tej sprawie. Oto one:
„W obliczu tragedii migrantów, jaka ma miejsce na południowych wybrzeżach Europy, UE powinna wypracować mechanizm solidarności. Powinien być on jednak oparty na możliwościach każdego z państw członkowskich, a nie na obowiązkowych kwotach dystrybucji, oraz uwzględniać wszystkie kierunki migracji do UE zarówno z południa jak i ze wschodu – uznali w dzisiejszym głosowaniu rezolucji PE dotyczącej tragedii na Morzu Śródziemnym posłowie delegacji PO - PSL.
- Zdecydowanie popieramy mechanizm solidarności oraz podział obowiązków między państwami, ale pracując nad docelowym mechanizmem solidarności należy się zastanowić jak równo rozłożyć obowiązki i obciążenia pomiędzy państwa członkowski. Musimy potraktować kwestię migracji do UE w sposób całościowy – mówił po głosowaniu przewodniczący delegacji PO-PSL Jan Olbrycht.
- Ustalenia obowiązkowych kwot, czyli przydzielenie każdemu państwu w zależności od wskaźnika, który się przyjmie, określonej liczby emigrantów, lub proszących o azyl, nie jest zapisem korzystnym. Dlatego w dzisiejszym głosowaniu opowiedzieliśmy się przeciwko takiemu zapisowi oraz w konsekwencji wstrzymaliśmy się od głosu przy końcowym głosowaniu całego tekstu rezolucji – wyjaśnił. - Nasze stanowisko jest zgodne ze stanowiskiem, jakie reprezentował Polski rząd podczas nadzwyczajnego spotkania szefów państw i rządów UE – dodał.”
Hanna Łuczkiewicz
Biuro Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg