Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Kampania Dudy ze SKOKiem w tle

Redaktor admin on 14 Kwiecień, 2015 dostępny w Komunikaty, Komunikaty prasowe. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy Andrzej Duda, albo jego sztab, potwierdzają bądź zaprzeczają, iż Kasy SKOK, lub ta Kasa, która jest partnerem sobotniego wydania Super Expressu, sponsorują kampanię prezydencką Andrzeja Dudy? Czy koszty tej kampanii są wliczone w kampanię kandydata zgodnie z przepisami PKW i Kodeksu wyborczego?– m.in. takie pytanie postawił Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego oraz senator Łukasz Abgarowicz, podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Sejmie w dniu 13 kwietnia br. Pytania europosła Szejnfelda oraz senatora Łukasza Abgarowicza dotyczyły sprawy dodatku, jaki w rocznicę katastrofy Smoleńskiej ukazał się w dzienniku „Super Express”, a który wydaje się być kryptoreklamą kandydata PiS na prezydenta.

Eurodeputowany Szejnfeld zastanawiał się dlaczego – jeśli okazałoby się to prawdą – prywatne przedsiębiorstwo, jakim jest SKOK Stefczyka, “sponsoruje jednego z kandydatów i to w sposób zakamuflowany, nie bezpośredni”. Jeśli tą firmą jest jeden ze SKOK-ów, należący do tej grupy SKOK-ów, wobec której mamy tyle niejasności, a propos ich działalności pod względem zgodności z prawem, to mnożą się znaki zapytania, które podają pod wątpliwość jasność, transparentność i czytelność kontaktów między Andrzejem Dudą a władzami Krajowej Kasy SKOK – uważa europoseł. Ponadto finansować kampanie mogą tylko osoby fizyczne i tylko przelewając środki pieniężne z własnego konta bankowego na konto bankowe Komitetu Wyborczego. Nie ma innych możliwości finasowania kampanii.

Wszystkie doniesienia, które docierają do opinii publicznej są wstrząsające. Przekaz wstępny bardzo lakoniczny prokuratury, która wszczęła śledztwo już potwierdza, iż mamy do czynienia z zagrożeniem, że prawie 80 mln zł mogło być przetransferowane z Kas do prywatnej firmy. Czy tak było, wykaże dopiero śledztwo prokuratury – podkreślił eurodeputowany Szejnfeld. Europoseł z Wielkopolski dodał, że niepokojące jest to, że szefem tej firmy i osobą, która ma największą liczbę udziałów jest senator PiS, ten sam, który dwukrotnie odwiedzał Kancelarię prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w której pracował i odpowiadał za stronę prawną kandydat PiS Andrzej Duda. Te odwiedziny były w czasie, w którym przygotowywano w Kancelarii Prezydenta wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, który miał zablokować nadzór nad kasami.

Senator Łukasz Abgarowicz przypomniał z kolei zaangażowanie Andrzeja Dudy w prace nad wnioskiem z 2009 r. ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego do TK ws. ustawy o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. Ustawa objęła SKOK-i kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego. W tym kontekście pytał m.in. o powiązania kandydata PiS na prezydenta z b. szefem Kasy Krajowej, senatorem Grzegorzem Biereckim, którego nazwał “oligarchą PiS-owskim”. Na ile w sposób skoordynowany ze SKOK-ami i z panem Biereckim pan Duda i z jakim zamysłem bronił SKOK-i przed nadzorem państwowym? - pytał senator Abgarowicz.

Pytania parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej są nawiązują do sobotniej publikacji “Gazety Wyborczej”, która zwróciła uwagę, że w 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej “Super Express” ukazał się z czterostronicowym dodatkiem, którego “partnerem” była Kasa Stefczyka. W dodatku m.in. opublikowano obszerny fragment wystąpienia Andrzeja Dudy, wygłoszonego podczas konwencji prezydenckiej w lutym br. Tekst opatrzono zdjęciem Andrzeja Dudy z Lechem Kaczyńskim, z określeniem Andrzeja Dudy, jako kandydata na prezydenta RP.

***

Prokuratura wszczęła śledztwo. Gdańska prokuratura apelacyjna wszczęła w poniedziałek śledztwo, w którym zbada, czy nie doszło do nieprawidłowości w związku z likwidacją Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, będącej głównym udziałowcem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Decyzja o rozpoczęciu śledztwa zapadła po przeprowadzeniu czynności sprawdzających, w tym analizie treści pisma, jakie przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak wystosował do szefa CBA. Rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej M. Marciniak zaznaczył, że jest podejrzenie działania na niekorzyść fundacji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę prywatną. To są podejrzenia na tyle ugruntowane, ze można było wszcząć śledztwo po przeprowadzeniu 30-dniowych czynności sprawdzających. Mowa jest o przestępstwie na podstawie art. 296, które określa działania mające na celu nadużycie uprawnień i przysporzenie korzyści majątkowe – dokładnie chodzi o kwotę 77 mln zł.

zdjęcia: KPPO

Marta Łasak

asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)