Sprawa równości ludzi wobec prawa i wobec siebie to jedno z najważniejszych wyzwań cywilizacyjnych, jakie stoi przed ludzkością. Wiodącą rolę w osiągnięciu tego humanistycznego celu ma Unia Europejska. Jednocześnie jednak musimy poradzić sobie z nierównościami, jakie panują w samych naszych państwach członkowskich. Odnosi się to także do nierówności i przejawów dyskryminacji wobec kobiet. - powiedział poseł Adam Szejnfeld podczas odbywającej się w Strasbourgu debaty na temat nowej unijnej Strategii na Rzecz Równości Kobiet i Mężczyzn.
Ponad połowa ludności Europy to kobiety, lecz nie są traktowane tak samo jak druga połowa – mężczyźni. Na przykład, zatrudnienie wśród nich sięga jedynie 53%, stanowią one także jedynie jedną trzecią liczby osób samozatrudnionych czy wszystkich osób zakładających działalność gospodarczą w Unii Europejskiej. Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn nadal wynosi średnio 16,4%, zaś różnica w świadczeniach emerytalno–rentowych to ok. 39%. Wzrost gospodarczy i konkurencyjność w UE zależą również od zlikwidowania rozdźwięku między poziomem wykształcenia kobiet (60 % absolwentów uczelni w Europie to kobiety) a ich udziałem i pozycją na rynku pracy. Jeszcze gorzej sprawa ta wygląda w organach przedstawicielskich i w polityce.
Nie poradzimy sobie z różnego rodzaju przejawami nierówności kobiet i mężczyzn bez wzmacniania edukacji. Oświata i edukacja powinny więc być najsilniejszymi narzędziami walki z uprzedzeniami, stereotypami, ale także skutkami postrzegania tej problematyki poprzez pryzmat fałszywie pojętej tradycji, czy religii. - podkreślił w swoim wystąpieniu eurodeputowany z Wielkopolski. Najważniejsze wyzwanie stoi jednak przed politykami. Jeśli konserwatywne siły będą blokowały cywilizacyjne zmiany, to nie osiągniemy optymalnych rezultatów równości kobiet i mężczyzn. To więc politycy, zwłaszcza w poszczególnych krajach członkowskich, muszą wziąć to ważne zadanie na swoje barki. - stwierdził w debacie poseł Szejnfeld.
Propagowanie równości płci polega na czymś więcej niż na zakazie dyskryminacji ze względu na płeć. Pozytywne działania wspierające kobiety są podstawą pełnego włączenia kobiet w rynek pracy, w podejmowanie decyzji politycznych, gospodarczych i ogólnie w życie społeczne.
Dziedzina, w której powinny nastąpić radykalne zmiany, to rynek pracy, zatrudnienie, w tym płace kobiet oraz elastyczność czasu pracy. Nie będzie równości, jeśli kobiety nie będą mogły się samorealizować w społeczeństwie XXI wieku w takim samym zakresie, jak mężczyźni. Myślę, że omawiana strategia na rzecz równości kobiet i mężczyzn w większości swoich zapisów dobrze odnosi się do wskazanych wyzwań. – uważa eurodeputowany Adam Szejnfeld.
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg