Adam Szejnfeld wygrał wczoraj, tj. 8 lipca br. kolejną bitwę z polską biurokracją. Mimo negatywnych opinii przedstawicieli doktryny prawa oraz stanowisk reprezentantów rządu Komisja Przyjazne Państwo pod przewodnictwem posła Adama Szejnfelda uchwaliła na jego wniosek inicjatywę legislacyjną skierowania do laski marszałkowskiej projektu ustawy o transparentności działań urzędników. Jest to kolejny projekt współgrający z ustawami „Pakietu Szejnfelda” – zbioru ustaw mających na celu zniesienie barier w rozwoju przedsiębiorczości. Jak powiedział poseł Adam Szejnfeld, metoda stopniowego przyjmowania poszczególnych pozycji z listy „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości” doskonale się sprawdza. Przyjęta dzisiaj ustawa, zmieniająca Kodeks postępowania administracyjnego oraz Ordynację podatkową, swój rodowód ma w ustawie o odpowiedzialności urzędniczej z „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”. Jej główne rozwiązanie polegające na obowiązku przyjmowania proobywatelskiej wykładni prawa obecni autorzy rozszerzyli o obowiązek zakładania administracyjnej metryczki danej sprawy. To bardzo dobre rozwiązanie – powiedział poseł Adam Szejnfeld. Uchwaleniu ustawy patronuje dziennik „ Puls Biznesu”.
Celem projektu – mówi poseł Adam Szejnfeld – jest zwiększenie transparentności udziału poszczególnych urzędników w procesie przygotowywania i wydawania rozstrzygnięć w sprawach obywateli oraz transparentności uzasadnienia podjęcia takiego a nie innego rozstrzygnięcia w sprawie. Ustawa dotyczy zarówno rozstrzygania spraw administracyjnych jak i rozstrzygania spraw podatkowych w związku z czym zawiera zmiany zarówno do kodeksu postępowania administracyjnego, jak i do ordynacji podatkowej.
Transparentność, co do tego kto, jak i dlaczego wydał daną decyzję zwiększy poczucie odpowiedzialności urzędników, a w razie wydania decyzji powodującej szkody dla Państwa lub obywateli, ułatwi ustalenie winnych wyrządzenia szkody przez wydanie błędnej decyzji. Zwiększenie transparentności będzie miało też pozytywny wpływ na ograniczenie zjawiska korupcji – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Obecnie w Sejmie procedowana jest jeszcze jedna ustawa o zbliżonych założeniach (ustawa o odpowiedzialności urzędniczej), jednakże przedmiotowy projekt opierając się na filozofii stosowania bodźców pozytywnych, ma na celu dokonanie zmian postawy aparatu urzędniczego w możliwie najkrótszym czasie i przy mniejszym nakładzie środków finansowych.
Projekt zakłada trzy sposoby na osiągnięcie wyżej opisywanej transparentności.
Pierwszym z nich jest wprowadzenie metryki sprawy, jako obowiązkowej części akt administracyjnych i podatkowych. Pomoże to przede wszystkim w precyzyjnym ustaleniu (nawet po upływie długiego czasu), jacy urzędnicy uczestniczyli w przygotowaniu decyzji, przygotowywali jej projekt, udzielali wskazówek, co do sposobu załatwienia sprawy i opiniowali lub zatwierdzali decyzję oraz w jaki sposób konkretni urzędnicy wpływali na treść decyzji.
Obecnie nie ma ani ustawowego obowiązku tworzenia metryki sprawy administracyjnej ani sprawy podatkowej wskazującej, kto i w jakim kierunku kształtował treść rozstrzygnięcia administracyjnego lub podatkowego w sprawie. Decyzję podpisuje osoba pełniąca funkcję organu administracji lub osoba przezeń upoważniona (np. minister, prezydent miasta, kierownik urzędu centralnego), a rzeczywiści autorzy lub współautorzy rozstrzygnięcia w sprawie, przygotowujący je do podpisu osobie uprawnionej, nie są co do zasady wyraźnie ujawnieni, a co więcej nie wiadomy jest sposób kształtowania przez poszczególne, nieujawnione, osoby treści rozstrzygnięcia. – czytamy dalej w uzasadnieniu.
Paradoksalnie, postępowanie zewnętrzne organu administracji jest ściśle dokumentowane, wewnętrzne zaś nie. W konsekwencji staje się praktycznie niemożliwym udowodnienie ewentualnej winy urzędnika w przypadku wydania przez niego błędnego, sprzecznego z prawem rozstrzygnięcia, gdyż sprzyja temu właśnie ta „anonimowość” w działaniach wewnętrznych.
Drugim sposobem na realizację założeń ustawy jest rozszerzenie uzasadnienia prawnego decyzji o wskazanie, jaka wykładnia zastosowanych w decyzji przepisów była rozważana w toku rozstrzygania sprawy i dlaczego zastosowano taki a nie inny wynik wykładni. W założeniu ma to skłonić urzędników do stosowania głębszej analizy podstaw prawnych wydawanej decyzji, a co za tym idzie podnieść ogólna jakość rozstrzygnięć.
Jak czytamy – Obecnie nie ma ustawowego obowiązku szerszego prawnego uzasadnienia wydawanych rozstrzygnięć administracyjnych, dla tego w konsekwencji uzasadnienie to jest najczęściej lakoniczne, uzasadniające się do powołania przepisów bez wystarczającej analizy tego, jaka jest ich prawidłowa wykładnia. Praktyczna przydatność przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego nie ma natomiast polegać na tym, by w decyzji administracyjnej zostało zawarte jakiekolwiek uzasadnienie, lecz by było w niej zawarte między innymi uzasadnienie na tyle szczegółowe pod względem prawnym, by ograniczać skalę decyzji wydawanych bez właściwego rozważenia stosowanych przepisów prawa.
Rzetelne prawnie uzasadnienie decyzji – poprzez swą edukacyjną rolę – ograniczy liczbę odwołań od decyzji do organów drugiej instancji. Obecna plaga odwołań od decyzji administracyjnych i sporów sądowych przed sądami administracyjnymi wynika w znacznej mierze ze sporów między obywatelem organem administracji, co do właściwej wykładni prawa. Praktyczny efekt proponowanego szerokiego prawnego uzasadnienia decyzji administracyjnych to zatem z jednej strony właśnie zwiększenie skuteczności przepisów KPA i skuteczności wydawanych na ich podstawie decyzji, a z drugiej strony ograniczenie marnowania pieniędzy publicznych na obsługę sporów administracyjno-sądowych, z których wielu można by uniknąć gdyby istniał obowiązek szerszego uzasadniania prawnego decyzji.
Trzeci sposób przedstawiony w projekcie zakłada, że w momencie, kiedy dopuszczalne są różne wykładnie przepisów, urzędnik dokonujący rozstrzygnięcia, powinien opierać się na proobywatelskiej wykładni, a wiec na tej wykładni, która skutkuje relatywnie najpełniejszą realizacją chronionych konstytucyjnie praw i obowiązków, a także postanowień ratyfikowanych przez Polskę umów międzynarodowych. Celem tego założenia jest ograniczenie często niestety spotykanego oportunizmu urzędniczego, czyli sytuacji, gdy dany urzędnik stosuje taką wykładnie, która jest najwygodniejsza dla niego samego.
Reprezentantem Komisji Przyjazne Prawo w dalszych pracach nad tym projektem został poseł Adam Szejnfeld.
Krzysztof Andrzejczak
asystent posła Adama Szejnfelda
Gorace poparcie dla wszystkich projektów Pana Adama Szejnfelda wiekszosc Polaków jest za Panem .Wszystkie zmiany ktore chce Pan wprowadzic w gospodarce przyczynia sie do rozwoju gospodarki Polski.