Kto ma rację: 46 miast w Polsce czy 3?
Salon Gospodarczy w Pile na temat przyszłości statusu prawnego
miast Piły i powiatu pilskiego
W Polsce, przed zmianami w podziale administracyjnym kraju, było 49 województw. Spośród 49 byłych stolic wojewódzkich, aż 46 uzyskało potem status miast na prawach powiatów. Tylko 3 miasta tego statusu do dzisiaj nie mają. Są to: Ciechanów, Sieradz i… Piła. Jest więc pytanie, czy złe rozwiązanie administracyjne obowiązuje w 46 miastach w Polsce, czy raczej jednak w tych pozostałych 3 miastach? – zastanawiał się podczas debaty w „Salonie Gospodarczym” w Pile poseł Adam Szejnfeld. W debacie „Salonu” udział wzięli zwolennicy i przeciwnicy zmiany statusu prawnego miasta Piły i pilskiego powiatu ziemskiego. Obecni byli m.in. prezydent miasta Piły Piotr Głowski oraz starosta pilski Franciszek Tamas, byli też zastępcy prezydenta, wicestarostowie, samorządowcy miasta i powiatu, radni, przedsiębiorcy, działacze społeczni oraz eksperci prawni. Debata odbyła się w dniu 14 maja br. i była na żywo relacjonowana w telewizji oraz poprzez Internet przez TV Asta.
Utrata statusu miast wojewódzkich w 1999 roku w założeniach ustawodawcy, miała zostać wynagrodzona rekompensatą w postaci uzyskania statusu miasta na prawach powiatu. Z oferty tej skorzystało 46 z 49 byłych miast wojewódzkich – za wyjątkiem Sieradza, Ciechanowa i Piły. Zdecydowały tak prawie wszystkie byłe miasta wojewódzkie, bowiem grodzkość jest efektywnym, sprawdzonym i zrozumiałym społecznie modelem zarządzania przez jednego gospodarza na tym samym terenie. Likwiduje dwuwładze, która nie zawsze przynosi pozytywne efekty dla lokalnej społeczności. Rozwiązanie takie, z jednej strony ogranicza biurokrację i marnotrawstwo pieniędzy podatnika, z drugiej natomiast wyposaża samorząd w atuty decyzyjne i finansowe, co np. w przypadku Piły oznaczać by mogło większy o kilkadziesiąt milionów budżet i szansę na dodatkowe środki zewnętrze pozwalające na dalszy rozwój miasta. – uważa senator Mieczysław Augustyn.
W debacie „Salonu Gospodarczego” zwolennicy nowelizacji ustawy podkreślali, że ewentualne uzyskanie przez wspomniane 3 miasta statusu powiatu grodzkiego otworzy przed nimi nowe perspektywy inwestycyjne, pozwoli na realne kształtowanie rynku pracy i wpłynie na poprawę jakości życia w całej aglomeracji. Przede wszystkim zmniejszy się administracja. Po co dla tych samych zadań utrzymywać aż dwa urzędy, i dwa razy więcej urzędników – pyta poseł Adam Szejnfeld. Pieniądze publiczne będą efektywnej wydawane – uważa prezydent Piotr Głowski.
Rozwiązanie to zwiększy rolę Piły, jako centrum aglomeracji w sensie gospodarczym, edukacyjnym i kulturalnym. Np. Piła, już dzisiaj jest swoistą lokomotywą rozwoju powiatu i całego subregionu, której tempo ma bezpośredni, a niekiedy decydujący wpływ na sytuację w okolicznych gminach ściśle uzależnionych np. od oferty pracy czy nauki w Pile. Rola ta jeszcze bardzie wzrosłaby wraz z realizacją rządowej koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju do 2030 roku – podkreślał w rozmowach prezydent Piotr Głowski.
Co należy zaznaczyć, ewentualna nowelizacja ustawy o samorządzie powiatowym nie powoduje automatycznie grodzkości dla 3 były miast wojewódzkich, tylko da im taką możliwość. Dopiero po ewentualnych zmianach ustawowych musiałby rozpocząć się obowiązkowe konsultacje społeczne, analizy ekonomiczne, badania gospodarcze, które dopiero wtedy mógłby być podstawą do debaty publicznej oraz ewentualnych rozstrzygnięć prawych. Do tego jest bardzo daleka droga, którą można liczyć w miesiącach a może i latach – mówił m.in. senator Mieczysław Augustyn. Co istotne o uzyskanie możliwość statusu miasta na prawach powiatu stara się również 20 innych miast, które mają powyżej 50 tys. mieszkańców np. Inowrocław, który walczy o to już od 10 lat. To chyba też o czymś świadczy. Jeśli byłoby to złe rozwiązanie, to chyba ludzie w całej Polsce, by nie walczyli o status miasta na prawach powiatu! – dodał senator.
Przez ostatnie lata prowadziliśmy intensywne prace związane z przywróceniem pozycji Piły w naszym subregionie, jako największego pracodawcy, oferując również coraz szerszą ofertę szkolną, kulturalną, sportową, handlową i usługową. Tocząca się od lat dyskusja, by przywrócić również pozycję formalną, administracyjną, ma szansę dzięki inicjatywie polskiego parlamentu znaleźć swój szczęśliwy epilog. Dzięki zmianie bowiem funkcjonować będziemy na zasadach identycznych jak od 15 lat Poznań, Leszno, Kalisz, Konin i pozostałe z 46 byłych miast wojewódzkich – uważa prezydent Piotr Głowski.
Dla mieszkańców Piły oznacza to oprócz większych środków na inwestycje, przede wszystkim skrócenie czasu procedur administracyjnych, a także kompleksową obsługę mieszkańców w jednym miejscu – od wydania dowodu osobistego, poprzez prawa jazdy i rejestrację samochodu. Podobnie przedsiębiorcy nie będą biegali od urzędu do urzędu, od okienka do okienka. Wszystko załatwią w Ratuszu. Od przygotowania planu zagospodarowania, poprzez decyzje o warunkach zabudowy po pozwolenie na budowę, wszystko będziemy my załatwiali. Zmiana umożliwi również realizację systemowych projektów oświatowych w szkołach podstawowych, gimnazjach, szkołach ponadgimnazjalnych i zawodowych. Optymalne wykorzystanie bazy oświatowej. Lepszą współpracę z Policją, Strażą Pożarną i Służbą Zdrowia. Dzisiaj tylko niewielka część dróg jest gminna i podlega właścicielsko ratuszowi. Większość, to drogi powiatowe, drogi wojewódzkie zarządzane przez Marszałka i drogi krajowe, o których decyzje zapadają w Warszawie. Miasto uzyska w końcu realny wpływ zarówno na realizację strategicznych inwestycji, jak i tych codziennych – związanych np. z remontami i budową dróg.– podkreślał Głowski.
Przeciwnikami wzmocnienia pozycji Piły i nadania jej statusu powiatu grodzkiego byli głównie urzędnicy i politycy związani ze starostwem.
Wiem ile pracy serca włożyliśmy wszyscy, żeby ten powiat powstał. Dlaczego w tym momencie zaczęto procedować nad tym pomysłem? Bo Platforma straciła wpływy w powiecie pilskim, podobnie, jak w ciechanowskim – mówił m.in. starosta Franciszek Tamas. Pytał też: a co teraz ze 160 urzędnikami pracującymi w Starostwie Powiatowym? Wicestarosta natomiast wyraził obawy, jak będzie wyglądało szkolnictwo ponadgimnazjalne, które – w przypadku odejścia Piły, wejdzie do kompetencji władz miasta. Wicestarosta Stefan Piechocki mówił też „o wsypywaniu piachu w szprychy powiatu”, ponieważ „tam rządzą nie nasi” – Wszyscy chwalą ten powiat, jego działania, a tu nagle okazuje się, że powiat jest be – stwierdził wicestarosta. Zbigniew Kosmatka, były prezydent Piły mówił: Działaliśmy w 1998 roku na rzecz spełnienia oczekiwań społeczności 150 tys. mieszkańców regionu.
Czy samorząd ma służyć mieszkańcom, czy urzędom? Czy administracja jest dla obywateli, czy dla urzędników? – zareagował na te głosy oponentów zmian poseł Adam Szejnfeld. 26 lat temu byłem człowiekiem, który brał udział w pracach na rzecz wolnego samorządu. Byłem też radnym oraz burmistrzem. Potem włączony byłem w proces zmian i tworzenia kolejnych szczebli samorządu terytorialnego w Polsce. Zawsze chodziło nam, aby administracja, aby samorząd były dla ludzi, służył swoim mieszkańcom, a nie odwrotnie. Ze zdumieniem słucham tutaj argumentów przeciwników wzmocnienia sytuacji Piły i powiatu pilskiego. W całej dyskusji nie padł ani jeden argument merytoryczny, ani jeden argument społeczny, gospodarczy czy ekonomiczny. Są tylko „wycieczki polityczne”. W wypowiedziach przeciwników zmian słychać tylko jedną obawę: obawę o stołki. Padają pytania o urzędników, co będzie z urzędnikami. A ja mówię – wszelkie zmiany muszą być dobre i korzystane dla obywateli, dla mieszkańców. To dla nich muszą być one podejmowane!
Dyskusja w „Salonie Gospodarczym” Asty była bardzo długa. Nie sposób przekazać ją więc w całości w niniejszym doniesieniu, także wszystkich głosów i opinii ludzi, między innymi tych, którzy sprawy te analizują od lat. Dlatego poniżej (pod linkiem) przedstawiamy także argumenty prezydenta Inowrocławia, za umożliwieniem dla miast powyżej 50 tys. uzyskania statusu powiatu grodzkiego:
Marta Łasak
asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda