Bezpaństwowcy lub apatrydzi to określenia osób nieposiadających żadnego obywatelstwa. Szacuje się, że jest ich od 10 do 15 milionów na całym świecie, przy czym w poszczególnych regionach występują znaczne dysproporcje w ich liczbie. – Aż 5 spośród 20 państw goszczących najwięcej zarejestrowanych bezpaństwowców znajduje się w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. To olbrzymie wyzwanie dla tego regionu – podkreśla poseł Adam Szejnfeld, który z ramienia Grupy EPL pełnił funkcję sprawozdawcy do opinii w tej sprawie, przyjętej dzisiaj przez Komisję Rozwoju Parlamentu Europejskiego.
Mimo, iż prawo do obywatelstwa zapisane jest w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, dla milionów osób pozostaje ono nieosiągalnym marzeniem. W przypadku państw Azji Płd. i Płd.-Wsch. szczególnie zaniepokojenie budzi wykorzystywanie przepisów o narodowości w celu dyskryminacji wybranych grup tak, jak dzieje się to w przypadku ponad 800 tys. Rohindżów w Mjanmie, nieuwzględnionych na liście 135 grup etnicznych uznawanych przez rząd. Poważny problem stanowi również dyskryminacja ze względu na płeć, gdy kobiety nie mają prawa przekazać obywatelstwa potomkom na równych prawach z mężczyznami lub gdy tracą obywatelstwo przy zawarciu małżeństwa. Istnieją również przeszkody natury administracyjnej, powodujące, że osoby żyjące w trudno dostępnych miejscach lub nieposiadające wystarczających środków nie rejestrują narodzin dzieci, co przynosi problemy w przyszłości.
Należy podkreślić, iż w ostatnich latach można zaobserwować pewne pozytywne zmiany w regionie Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. Na przykład w Indonezji w 2006 roku zreformowano prawo w zakresie obywatelstwa tak, aby migranci z Indonezji, którzy spędzili ponad 5 lat za granicą, nie tracili już obywatelstwa. W Kambodży wprowadzono zaś przepisy, zgodnie z którymi rejestracja urodzeń w ciągu 30 dni po urodzeniu jest obecnie bezpłatna. W Tajlandii w 2011 roku, po reformie prawa dotyczącego obywatelstwa i rejestracji obywateli, obywatelstwo otrzymało 2 000 bezpaństwowców.
- Brak obywatelstwa oznacza nie tylko brak możliwości korzystania w pełni ze wszystkich praw człowieka, ale także uniemożliwia pełne uczestnictwo w życiu społeczeństwa, na przykład utrudnia dostęp do opieki zdrowotnej, systemu edukacji czy też korzystanie z prawa własności. Dlatego tak ważne jest pogłębienie współpracy międzynarodowej, aby z jednej strony wspierać dostęp do obywatelstwa dla obecnych bezpaństwowych, z drugiej zaś zapobiegać wzrostowi nowych przypadków bezpaństwowości w przyszłości – uważa poseł Szejnfeld.
Mateusz Grzelczyk
Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg