Od początku konfliktu między transportowcami a rządem RFN, poseł Adam Szejnfeld angażuje się po stronie polskich przedsiębiorców i wspiera ich działania. Być może mamy aktualnie do czynienia z pierwszym wyraźnym przełom w tej sprawie, uważa poseł z Wielkopolski. „W przypadku tranzytu, dyrektywa o pracownikach delegowanych nie ma zastosowania i Niemcy nie mogą wymagać stosowania swoich przepisów w zakresie płacy minimalnej wobec pracowników przedsiębiorstw zarejestrowanych w innych krajach, którzy w ramach wykonywanych obowiązków znajdą się czasowo na terytorium RFN”. Takie stanowisko zaprezentował Eddy Liegeois, dyrektor działu transportu lądowego w Dyrekcji Generalnej ds. Transportu Komisji Europejskiej.

- Bardzo się cieszę, że Komisja Europejska przyznaje, że Niemcy nie mają racji. Od samego początku konfliktu podkreślałem, że ich działania są sprzeczne z zasadami Jednolitego Rynku. Nawet, jeśli nadal brakuje podobnie jednoznacznego stanowiska w przypadku kabotażu i transportu międzynarodowego, to jednak mamy do czynienia z pewnego rodzaju przełomem. Mam nadzieję, że za słowami pójdą teraz czyny i wszystkie problematyczne kwestie zostaną jak najszybciej ostatecznie wyjaśnione przez instytucje Unii Europejskiej z władzami w Berlinie. Przedłużająca się niepewność prawna może bowiem okazać się zabójcza dla wielu przedsiębiorstw. To niedopuszczalne! – podkreślił poseł Szejnfeld, odnosząc się do stanowiska przedstawiciela Komisji Europejskiej.

Eddy Liegeois, dyrektor działu transportu lądowego w Dyrekcji Generalnej ds. Transportu Komisji Europejskiej zaprezentował swoją opinię podczas seminarium zorganizowanego przez Konfederację Lewiatan i organizację pracodawców Transport i Logistyka Polski pod patronatem Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE w Brukseli.

Mateusz Grzelczyk

Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adam Szejnfelda

Bruksela – Strasburg