Radio Merkury Poznań – „Widziane z Poznania”. Eurodeputowany Adam Szejnfeld wziął udział w Poznaniu w radiowej debacie w na temat skutków wprowadzenia przez Niemcy płacy minimalnej odnoszonej do polskich pracowników. Debata odbyła się w Radio Merkury w dniu 18 kwietnia br. w Poznaniu, a oprócz posła A. Szejnfelda wzięli w niej udział także: Paweł Trębicki – wiceprezes i dyrektor generalny Raben Transport, reprezentujący pracodawców oraz pan Tomasz Michalak – działacz związkowy i kierowca reprezentujący pracobiorców. Rozmowę poprowadziła pani redaktor Nina Nowakowska.
Nina Nowakowska: My dziś, proszę państwa, porozmawiamy o kłopocie, który przysparzają niektórym z nas bogate kraje UE. Chodzi mianowicie o stawki godzinowe, które polscy pracodawcy muszą płacić polskim pracownikom, jeśli działają na terenie tych państw. Stawki są z polskiego punktu widzenia zbyt wysokie, aby nasze firmy na to było stać, np. w Niemczech jest to 8,5 euro za godzinę. I uderzają przede wszystkim w firmy transportowe. Chcielibyśmy zrozumieć stan prawny obowiązujący w UE. Czy poszczególne państwa mogą narzucać innym swoje regulacje dotyczące zarobków? I dlaczego te obecne żądania dotyczą przede wszystkim, a może jedynie, transportowców? Przecież w państwach unijnych działają też np. polskie firmy budowlane. Czy ich to nie dotyczy?
Adam Szejnfeld: Przepisy te dotyczą wszystkich pracowników, a nie tylko kierowców, lecz uderzono głównie w polskie formy transportowe. Dlatego uważam, że są celowo wykorzystywane do nieuczciwej konkurencji Niemców z polskimi przedsiębiorstwami działającymi w tej właśnie branży. Chce się je wyprzeć z niemieckiego rynku. Gdyby to się udało, to część przedsiębiorstw może zbankrutować a ich pracownicy mogą trafić na bezrobocie. Dlatego tak ważna jest to sprawa i dlatego toczy się o nią spór miedzy polskim i niemieckim rządem, w który wciągnęliśmy już także Komisję Europejską i Parlament Europejski.
Inna rzecz, iż uważam, iż te przepisy łamią prawo i zasady Unii Europejskiej. Swoboda przepływu osób, w tym pracowników, jak również swoboda transgranicznego świadczenia usług pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej to fundamenty Jednolitego Rynku Europejskiego, który przynosi korzyści dla 500 mln konsumentów i 23 mln przedsiębiorstw. Walka z barierami wciąż obecnymi na rynku europejskim, to jeden z głównych celów także dla mnie, jako, członka Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów oraz Komisji Handlu Międzynarodowego – mówi poseł Adam Szejnfeld.
Dla mnie, wprowadzone przez Republikę Federalną Niemiec przepisy ewidentnie godzą w słuszny interes polskich przedsiębiorców. W opinii bowiem Ministerstwa Finansów RFN obowiązek naliczania wynagrodzenia za pracę wg stawek minimalnych obowiązujących w Niemczech dotyczyć ma pracowników polskich przedsiębiorstw, zarejestrowanych w Polsce i działających w oparciu o polskie prawo, którzy w ramach wykonywanych obowiązków znajdą się tylko czasowo na terytorium Niemiec. Moim zdaniem to niedopuszczalna, choć pośrednia, ingerencja jednego państwa członkowskiego w sprawy innego państwa członkowskiego. – uważa eurodeputowany z Wielkopolski.
W podobnym tonie i treści oceniał niemieckie przepisy prezes Raben Transport, pan Paweł Trębicki, choć innego już zdania był pan Tomasz Michalak, kierowca i działacz związkowy, który podkreślał, że dobrze byłoby, aby polscy kierowcy mogli zarabiać więcej. Przyznał jednak, ze zarobki polskich kierowców nie są małe i znacznie przewyższają zarobki w innych zawodach w Polsce oraz średnią płacę krajową w naszym kraju.
Marta Łasak
asystentka posła Adama Szejnfelda