„Pakiet Szejnfelda” działa! Najlepszym dowodem jest nowa instytucja „domniemania uczciwości”. Dzięki niej podatnicy zaoszczędzili w ubiegłym roku ponad 1,5 miliarda zł. „Każda zmiana prawa, aby ją można było oceniać, wymaga pewnego czasu jej stosowania. Decyzja o wprowadzeniu instytucji domniemania uczciwości była słuszna. Nie zaszkodziła bowiem budżetowi a zdecydowanie ułatwiła życie obywateli. Najważniejszym jej efektem jest jednak zmiana relacji państwo a obywatel” – ocenia poseł Adam Szejnfeld, autor wprowadzonych zmian.
W „Pulsie Biznesu” z dnia 6 maja br. w artykule pt. „Podatnicy uratowali 1,5 mld zł”, autorstwa redaktora Jarosława Królaka, czytamy m.in.: „Nowe regulacje wyhamowały zapędy skarbówki. Blokowanie wykonalności decyzji skarbowych przyniosło błogosławione skutki. Nie musimy już bać się skarbówki, z danych jakie przekazało Ministerstwo Finansów wynika, że na 82,5 tys. wydanych w ubiegłym roku decyzji pokontrolnych wykonanie aż 88 proc. (72,5 tys.) zostało wstrzymane na skutek odwołań. W efekcie 1,5 mld zł naliczonych domiarów podatkowych nie zostało wpłaconych do budżetu państwa. Tyle pieniędzy zaoszczędzili obywatele i przedsiębiorcy. Przypomnijmy — w 2008 r. musieli wpłacić od ręki 1,6 mld zł, w 2007 r. — 1,7 mld zł. Cud? Absolutnie nie. To efekt wprowadzonej 1 stycznia 2009 r. zasady domniemania niewinności podatników”.
Budowanie zaufanie Państwa do obywatela stało się możliwe dzięki nowelizacji Ordynacji Podatkowej. Przypomnijmy, iż wprowadzone w roku 2008 zmiany zakładały, że w momencie wystąpienia podejrzenia, iż doszło do naruszenia prawa, obywatel nie będzie ponosił negatywnych konsekwencji tych podejrzeń, dopóki nie zapadnie ostateczna decyzja administracyjna lub nie zostanie wydane prawomocne orzeczenie sądu, stwierdzające naruszenie prawa. Podatnik nie jest więc w chwili obecnej zobowiązany np. do zapłaty podatku, jeśli decyzja urzędu o jego egzekucji nie będzie ostateczna.
Rafał Kus
Asystent posła Adama Szejnfelda