PiS obiecuje wprowadzenie jednego formularza od podatku dochodowego i jednego od VAT, czy więc świadomie ukrywa, że w rzeczywistości byłoby ich razem aż 34? Czy deregulacją ma być zastąpienie ustawy o VAT liczącej 176 artykułów ustawą liczącą 445 przepisów? Komu ma służyć zwiększenie obowiązku podatkowego w podatku VAT, bo na pewno nie małym przedsiębiorcom? Jak można planować pobór podatku VAT od… podatku VAT? Dlaczego PiS chce znieść indywidualne interpretacje podatkowe, które chronią i bronią podatników?…. Te i wiele innych pytań padło dzisiaj na konferencji prasowej PO, w której udział wzięli: minister Jacek Rostowski, poseł Adam Szejnfeld oraz minister Maciej Grabowski.
Ja bym chciał wiedzieć, czy Jarosław Kaczyński, mówiąc, że będą tylko dwa formularze, wiedział, że naprawdę będzie ich 34? Czy wobec tego świadomie mówił nieprawdę, czy po prostu nie był świadom, jak funkcjonuje system podatkowy, ile tych formularzy w tej propozycji PiS będzie. Bardzo bym prosił o rzetelną odpowiedź – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej minister Jacek Rostowski.
Poseł Adam Szejnfeld zarzucił PiS, że chce pobierać “VAT od VAT-u”, bowiem PiS chce, aby cena towarów i usług była powiększana o VAT i od tej łącznej sumy ma być pobierany VAT”. Był zdumiony, że PiS traktuje, jako deregulację propozycję zamiany obecnie obowiązującej ustawy VAT, która liczy 176 artykułów na proponowaną przez PiS ustawę liczącą aż 445 artykułów. Widzę, że PiS szykuje coś makabrycznie złego dla przedsiębiorców – powiedział poseł Adam Szejnfeld.
Poseł Szejnfeld dodał także, że PiS chce zlikwidować indywidualną interpretację podatkową, która jest “największym osiągnięciem deregulacyjnym ostatniej dekady, postulowanym przez polskich przedsiębiorców”. Proponuje się też zmianę pułapu zwolnienia z podatku VAT ze 150 tys. zł do 100 tys. zł. „To uderzy w polskich mikroprzedsiębiorców i małe firmy, dla których rząd PO podwyższył ten próg 40 tys. zł do 150 tys. zł”. – uważa poseł Adam Szejnfeld. W ramach PIT natomiast chce się przywrócić kwartalne deklaracje dla przedsiębiorców oraz miesięczne dla płatników, co zniósł rząd PO. To powrót do przeszłości – twierdzi poseł Adam Szejnfeld.
Takich bubli, byków prawnych jest znacznie więcej. To jest zawracanie rzeki kijem – obecna ekipa ułatwia podatnikom ich obowiązki, a ta, która z nami walczy, proponuje pogorszenie sytuacji podatników – podkreślił poseł Adam Szejnfeld.
Minister Jacek Rostowski zapytał na koniec konferencji: „Dlaczego pan, panie prezesie, chce tak prześladować przedsiębiorców? W dodatku mówiąc, że chce im pan pomóc?”. “Wydaje się, że PiS chce z polskiej zielonej wyspy zrobić czarną dziurę podatkową”.
Marta Łasak
asystentka posła Adama Szejnfelda