Polska – Potrzebny jest dialog społeczny i racjonale prawo!

„Przywództwo gotowe na zmianę” – to nie tylko tytuł, ale i przesłanie spotkania z dr Henryką Bochniarz, byłą Minister Przemysłu i Handlu, założycielką i przewodniczącą Rady Głównej Konfederacja Lewiatan, które odbyło się w Czarnkowie. W spotkaniu udział wzięli m.in. senator Adam Szejnfeld oraz posłanka Małgorzata Janyska. Organizatorem debaty było Forum Gospodarcze – Związek Pracodawców Północnej Wielkopolski Lewiatan w Czarnkowie.
- W Polsce mamy najgorszą od II wojny światowej demografię. Nie przybywa na rynku pracy ludzi młodych i równolegle ubywa tych doświadczonych zawodowo przechodzących na emerytury. Brak jest skutecznego „mechanizmu zastąpienia”. Do tego rząd podejmuje mnóstwo nierynkowych, nieekonomicznych działań oraz rozstrzygnięć, które w swoim efekcie, nie będą chroniły, ale będą szkodziły ludziom. Dobrym przykładem jest podnoszenie poziomu płacy minimalnej bez prowadzenia dialogu społecznego oraz uzyskiwania konsensusu z partnerami społecznymi. Efekt jest taki, że coraz więcej ludzi w Polsce zamiast dobrze zarabiać, to zarabia tylko płacę minimalną. Jeszcze w 2021r. płacę minimalną otrzymywało 1,7 mln pracujących Polaków. Dziś to jest już 2,7 mln osób, ale planowana podwyżka płacy minimalnej do 4,5 tys. zł spowoduje, że najniższą płacę krajową zarabiać może aż 3,6 mln Polaków. To są, można by rzec, przerażające prognozy Ministerstwa Pracy. Ideą bowiem płacy minimalnej nie jest to, żeby wszyscy zarabiali mało, tak jak w PRL-u! Kolejny efekt uboczy takiej polityki, to na niespotykaną skalę zawieszanie działalności firm i rekordowe bankructwa małych przedsiębiorstw, które nie mogą sobie poradzić z takim skokowym wzrostem kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, a nie chcą działać w szarej czy w czarnej strefie. No i na koniec, taka bezmyślna polityka odbić się może i na samym państwie, bowiem doprowadzając w ten sposób do kryzysu, a recesję zwaną techniczną już mamy, państwo będzie musiało brać na garnuszek pomocy społecznej, i bezrobotnych, i byłych przedsiębiorców, których taką polityką wykończyło. Ba, może dojść też do wzburzenia społecznego i zamieszek, które także spadną na barki rządzących. Jak pani ocenia sytuację na rynku pracy oraz w zakresie kreowania przez rządzących nieracjonalnego prawa? – pytał senator Adam Szejnfeld, wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz przewodniczący senackiego Zespołu ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Henryka Bochniarz, odpowiadając na pytanie senatora powiedziała m.in.:

- Jeśli chodzi o demografię to można dokładnie policzyć, ile tych ludzi będzie na rynku pracy za te 10 czy 20 lat i my wiemy, że jeżeli nie będziemy mieć więcej aktywnych kobiet, jeżeli nie będziemy mieć więcej ludzi, którzy przyjadą do Polski i zasilą nasz rynek pracy to po prostu nie będziemy mogli się rozwijać. Nie powinno się to dziać w sposób przypadkowy, tylko w wyniku takiej dobrze opracowanej strategii.

Henryka Bochniarz podzieliła też obawy wyrażone przez senatora Szejnfelda dotyczące podnoszenia wysokości płac minimalnej. – Ta sytuacja jest jednym ze skutków upadku obecnie w Polsce dialogu społecznego – dodała. W tym kontekście podczas dyskusji wskazywano m.in. na konieczność reformy dialogu społecznego. - Dialog społeczny to nie tylko gest dobra woli. To kluczowy element budowania dobrych rozwiązań, w których uczestniczą w równym stopniu środowiska społeczno-gospodarcze i rządzący. Należy do tego powrócić. – zaznaczała Henryka Bochniarz.

Odnosząc się do pytania senatora Szejnfelda dotyczącego kwestii demografii oraz spraw związanych z kryzysem zatrudnieniowym, Henryka Bochniarz dodała – My zrobiliśmy wyliczenia i doskonale wiemy, że w Polsce brakuje i będzie brakowało pracowników. Należy stworzyć takie warunki, abyśmy mieli możliwość zatrudniania w Polsce wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Polsce potrzebna jest spójna i konsekwentna polityka migracyjna.

Dyskusja dotknęła też jakości stanowionego prawa gospodarczego, w tym systemu podatkowego. Podkreślono, że kluczowe jest stworzenie przyjaznego środowiska regulacyjnego, które wspiera rozwój firm – tym, czego należy się wystrzegać jest centralne sterowanie gospodarką i podejmowanie decyzji z punktu widzenia racjonalności, a nie bieżącej sytuacji politycznej, tak jak np. gra stopami procentowymi czy cenami ropy, by pozyskać przychylność wyborców.

Podczas debaty Henryka Bochniarz podkreśliła istotę równości i różnorodności w miejscu pracy. - Równość płci, różnorodność etniczna i kulturowa – to nie tylko kwestie moralne, ale również kluczowe elementy sukcesu w dzisiejszym biznesie – mówiła. Należy stworzyć takie warunki, aby kobiety miały taki sam dostęp do stanowisk kierowniczych. - Jestem za parytetami. Mężczyźni mają kompetencje z założenia, natomiast kobiety – mimo, że świetnie wykształcone – trzeba o to pytać. Kiedy zatrudnianie kobiet na stanowiskach kierowniczych zacznie być standardem, wtedy będzie można z parytetów zrezygnować. Dlaczego równość i różnorodność kompetencji i płci w miejscu pracy jest ważna? Bo ma to bezpośrednie przełożenie na wyniki – po prostu się opłaca.

- „Przywództwo gotowe na zmianę” – to przesłanie jest na tyle ważne, na ile wiemy, że zachodzące zmiany globalne rzucają wyzwanie liderom. I tym w Polsce, i tym w Europie, i tym na całym świcie. Te zmiany, to egzamin na przywództwo, na to by być faktycznym a nie malowanym liderem, liderem zmian a nie marionetką w cudzych rękach – komentował spotkanie z dr Bochniarz senator Adam Szejnfeld.