Nie róbmy z Europy polskiego piekła. Tu nie myśli się o innych osobach z zawiścią, zazdrością i ciągłym życzeniem niepowodzenia – tak Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego odniósł się do sugestii, że polskiej Komisarz, Elżbiecie Bieńkowskiej, celowo odebrano jakieś kompetencje.
Tworzenie struktury Komisji Europejskiej, to długi proces a kompetencje nie są, jak w Polsce, przypisane do określonych stanowisk. Ostatecznie przypisane zadania są wypadkową nie tylko wizji przewodniczącego Junckera, ale także negocjacji między europejskimi frakcjami politycznymi. Nie należy więc do zmian kompetencyjnych podchodzić na zasadzie coś „dali” albo coś „zabrali” imiennie określonej osobie. Po prostu w strukturze instytucjonalnej i personalnej Komisji Europejskiej dokonano w ostatnich dniach pewnych zmian personalnych, co spowodowało też swoje konsekwencje w tekach wielu komisarzy. Od Węgier na przykład sprawy obywatelskie przeniesiono do przedstawiciela Grecji, a Słowenia nie otrzymała natomiast unii energetycznej i te kompetencje przeszły do Słowacji. Słowienia w zamian zaś otrzymała transport, ale bez kosmosu, bo tenże postanowiono przekazać do Polski, czyli w kompetencje minister Elżbiety Bieńkowskiej. Poproszono jednocześnie o przekazanie w zamian przemysłu farmaceutycznego, a właściwie części tej dziedziny, z przedsiębiorczości i rynku wewnętrznego do służby zdrowia, którą otrzymała Litwa. Zresztą litewski komisarz jest lekarzem. W zmianach tych nie chodzi więc o Elżbietę Bieńkowską, lecz o szersze, pakietowe roszady personalno-kompetencyjne w Komisji Europejskiej – tłumaczy Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego, odpowiadając na pojawiające się bezpodstawne sugestie, że coś Polsce odebrano. To takie polskie piekiełko. Zawsze musimy dopatrywać się niecnych działań innych wobec nas, a co gorsze obarczać ewentualną odpowiedzialnością zawsze swoich, a nie innych.
Badania i rozwój, nowe techniki i technologie, nowoczesność i bardzo duże środki europejskie na sprawy związane z kosmosem, to niebywała gradka. Cieszę się więc, że te kompetencje trafiły do polskiej komisarz. W Polsce wielu ludziom nie mieści się w głowie skojarzenie: Polska i kosmos, ale być może to wynik stereotypowego myślenia, albo zaściankowych kompleksów. Na szczęście nie mają ich studenci polskich uczelni oraz pracownicy nauki. Byle niedługo ta dobra cecha udzieliła się również przedsiębiorcom działającym w Polsce - uważa poseł Adam Szejnfeld.
Podobnie uważa komisarz Elżbieta Bieńkowska, która powiedziała dziennikarzom (IRA), że nie żałuje przesunięcia odpowiedzialności za produkcję leków do kompetencji komisarza do spraw zdrowia. Uważa, iż przydzielona jej w zamian problematyka kosmiczna bardziej odpowiada zakresowi jej działalności. Komisarz Bieńkowska rozmawiała na ten temat z Polskim Radiem po zatwierdzeniu Komisji przez Parlament Europejski.
Komisarz podkreśliła, że zmiany dokonane przez przewodniczącego Jean-Claude’a Junckera, nie zmieniły zasadniczego zakresu spraw, za które jest odpowiedzialna. Nadal sednem odpowiedzialności będzie wspólny rynek i szeroko pojęta przedsiębiorczość. Obecnie doszły sprawy związane z kosmosem, badaniami i rozwojem, programami „Copernicus” i „Galileo”. To bardzo dobrze.
Komisarz Bieńkowska określiła też zadania, którymi zajmie się w pierwszej kolejności. Już marcu zamierza przedstawić „mapę drogową” dotycząca przemysłu i dokładnie przyjrzeć się dyrektywie usługowej. Dodała, że nie boi się wyzwań i zapewniła, że pozostałe sprawy nie będą zaniedbane.
Marta Łasak
asystentka posła do Parlamentu Europejskiego Adam Szejnfelda