Prawo nabywania bez kupowania, czyli leasing konsumencki. Wczoraj wychwalała go Gazeta Wyborcza, cieszą się z tego rozwiązania producenci samochodów, sprzedawcy i klienci. Ale… czy ktoś jeszcze pamięta, kto wprowadził leasing konsumenci do polskiego prawa? W ramach „Pakietu Szejnfelda” to rozwiązanie wprowadził poseł Adam Szejnfeld ustawą z dnia 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (Dz. U. z 2011 r. Nr 106, poz. 622.).
Leasing konsumencki, to nowe prawa dla obywateli, większe możliwości dla konsumentów, wyższe obroty dla przedsiębiorców oraz wzrost wpływów dla państwa. Tak wiele pozytywnych efektów może przynieść jedno dobre rozwiązanie – mówił wtedy poseł Adam Szejnfeld, twórca ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, będącej elementem składowym „Pakietu Szejnfelda”. Ustawa wprowadziła bardzo wiele proobywatelskich rozwiązań, a jednym z nich był leasing konsumencki.
Wcześniej konsument mógł nabywać dobra, na przykład samochód, tylko na własność i tylko za gotówkę lub na kredyt czy raty. Leasing natomiast daje możliwość nabycia takiego towaru, np. samochodu na podstawie umowy leasingu, a więc nie za gotówkę i nie za kredyt, czy na raty. Mało tego, nie trzeba się wiązać z nim na „zawsze”, czy do czasu sprzedaży, bowiem leasing tym się różni od kupna, że stajemy się po latach właścicielem takiego samochodu, tylko wtedy, jeśli tego chcemy. Jeśli nie, to oddajemy go leasingodawcy. Jego natomiast jest już sprawą, czy go sprzeda dalej, czy też będzie wykorzystywał inaczej. Leasing daje więc bardzo duży komfort konsumentowi, który przy barku gotówki może mieć i używać jakieś dobro, no na przykład wspomniany już samochód, ale nie musi go kupować. Jest to rozwiązanie bardziej podobne do najmu czy dzierżawy niż do kupna, przy czym w najmie, albo dzierżawie nie musi być przewidziane prawo pierwokupu dla najemcy, czy dzierżawcy. W leasingu natomiast takie prawo jest zagwarantowane – mówi poseł Adam Szejnfeld.
Marta Łasak
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda