Szerokopasmowy Internet, cyfryzacja, niewyobrażalny wzrost ilości telefonów komórkowych oraz kont e-mail i… miliony Polaków godzinami czekających w kolejkach na odbiór awizowanych przesyłek pocztowych. W XXI-wiecznej polskiej rzeczywistości nadal spokojnie funkcjonuje pocztowe średniowiecze. To wreszcie ma szansę się zmienić bowiem prawem obywateli do wolnego czasu zajął się poseł Adam Szejnfeld.

Poseł Adam Szejnfeld zaproponował likwidację awizo, a właściwie wprowadzenie prawa obywateli do decydowania, czy chcą otrzymywać listy polecone z potwierdzeniem odbioru bezpośrednio do skrzynek pocztowych, czy też tradycyjnie, często z koniecznością udawania się na pocztę po ich odbiór.

Rozpatrywana na wniosek posła Szejnfelda w dniu 16 marca br. przez Komisję Przyjazne Państwo nowelizacja kilku ustaw w tym kodeksu postępowania cywilnego, kodeksu postępowania administracyjnego, kodeksu postępowania karnego, ordynacji podatkowej i prawa pocztowego zakłada wprowadzenie możliwości doręczania listów poleconych wysyłanych przez organy administracji publicznej i sądy do skrzynek pocztowych adresatów będących osobami fizycznymi na podstawie oświadczenia woli adresata złożonego operatorowi pocztowemu.

„Dzisiejsze społeczeństwo jest aktywne zawodowo i w przeciwieństwie do czasów sprzed lat praca zawodowa oraz działalność w ramach społeczeństwa obywatelskiego powodują iż bardzo mało czasu spędzamy w domu. W ogromnej większości ludzie opuszczają mieszkania wcześnie rano i wracają do nich późnym popołudniem lub wieczorem. Ponadto zmniejszająca się radykalnie ilość rodzin wielopokoleniowych powoduje, że podczas nieobecności obywatela w domu na ogół nie ma w nim innych osób”- argumentował potrzebę nowelizacji Przewodniczący Komisji Adam Szejnfeld.  

Jak jest obecnie? Jeżeli doręczający nie zastanie adresata w mieszkaniu, może doręczyć pismo sądowe dorosłemu domownikowi, a gdyby go nie było – administracji domu, dozorcy domu lub sołtysowi, jeżeli osoby te nie są przeciwnikami adresata w sprawie i podjęły się oddania mu pisma. Dla adresata, którego doręczający nie zastanie w miejscu pracy, można doręczyć pismo osobie upoważnionej do odbioru pism. W razie niemożności doręczenia w powyższy sposób, pismo składa się w placówce pocztowej operatora, a doręczane w inny sposób – w urzędzie właściwej gminy, umieszczając zawiadomienie o tym w drzwiach mieszkania adresata lub w oddawczej skrzynce pocztowej ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono, oraz z pouczeniem, że należy je odebrać w terminie siedmiu dni od dnia umieszczenia zawiadomienia. W przypadku bezskutecznego upływu tego terminu, czynność zawiadomienia należy powtórzyć. W efekcie aby odebrać jakikolwiek list polecony obywatel który miał nieszczęście być nieobecny podczas wizyty listonosza musi udać się osobiście na pocztę, odstać swoje, niekiedy wiele godzin, w kolejce i odebrać przesyłkę.

„Proponujemy  umożliwienie składania przez osobę fizyczną oświadczenia o możliwości składania przesyłek poleconych do skrzynki oddawczej. Oświadczenie takie będzie składane operatorowi publicznemu lub innemu operatorowi pocztowemu w rozumieniu ustawy z dnia 12 czerwca 2003 r. – Prawo pocztowe. Złożenie przez doręczającego pisma do skrzynki oddawczej na podstawie takiego oświadczenia woli osoby fizycznej będzie równoznaczne z doręczeniem. W efekcie zamiast znienawidzonego awiza będziemy w swoich skrzynkach wreszcie znajdowali adresowane do nas przesyłki” – podsumował istotę projektowanych zmian Adam Szejnfeld.

„Ta zmiana to rewolucja w podejściu państwa do obywatela, pokazuje, iż organy administracji zaczynają szanować Polaków. Zyskają odbiorcy przesyłek bowiem swój wolny czas będą mogli wykorzystać na relaks czy aktywność społeczną a nie na frustrujące stanie w pocztowych kolejkach. Nie będą musieli gorączkowo „urywać się” z pracy żeby zdążyć na pocztę, w ich kieszeniach zostaną pieniądze wydawane na bezsensowne podróże do urzędu i z powrotem. Zyska administracja i wymiar sprawiedliwości gdyż obowiązek dwukrotnego dostarczania przesyłek to nie tylko nakład pracy osób odpowiedzialnych ale także ogromne koszty finansowe. Te pieniądze naprawdę można wydać sensowniej”- powiedział poseł Adam Szejnfeld.     

Poseł Adam Szejnfeld zapowiedział jednocześnie, że jest to tylko początek porządkowania sfery doręczeń pism urzędowych i procesowych. Będę się starał abyśmy w przyszłości jeszcze bardzie unowocześnili przepisy, aby zabierać obywatelom jak najmniej ich wolnego czasu. Będzie w tym zakresie trzeba zacząć używać rozśnież nowoczesnych technik i technologii komunikacji XXI wieku – powiedziała Adam Szejnfeld.

Jakub Tamborski

asystent posła Adama Szejnfelda