Rzadko się w przeszłości zdarzało, aby poseł Adam Szejnfeld opowiadał się zamiast za deregulacją, to przeciwnie, za regulacją. Dotyczyło to ostatnio m.in. rynku kart płatniczych i kredytowych, a powodem takiego stanowiska było wykorzystywanie swojej dominującej pozycji przez firmy rynków finansowych oferujących obsługę transakcji bezgotówkowych w Polsce. Do 30 czerwca br. przedsiębiorcy w Polsce płacili dwa razy więcej za używanie kart płatniczych i kredytowych przez ich klientów, niż ich konkurenci w Unii Europejskiej – szczególnie za tzw. interchange fee (IF). Znając ten problem poseł Adam Szejnfeld jeszcze w 2012 r. zwrócił się do Ministra Finansów w tej sprawie. Dzięki wspólnej pracy w 2013 r. polski parlament uchwalił przepisy wprowadzające zapis, że prowizje pobierane od transakcji kartami płatniczymi nie będą mogły przekroczyć 0,5 proc. wartości transakcji. Dzisiaj, 1 lipca 2014 r., ten przepis wszedł w życie.
Obecne obniżenie stawek za interchange jest i owszem bardzo korzystne dla przedsiębiorców, zwłaszcza mikroprzedsiębiorców i małych firm, które do tej pory raczej niechętnie korzystały z możliwości udostępniania transakcji bezgotówkowych, ale będzie to również bardzo korzystne dla konsumentów. Mam nadzieję bowiem, że zwiększy się sieć placówek, w których będziemy mogli załatać swoje sprawy nie koniecznie korzystając z „żywej” gotówki – uważa poseł Adam Szejnfeld. Dodaje on jednak, iż rynek ten powinien być monitorowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a być może także przez rzeczników praw konsumentów. Nadal bowiem występuje zagrożenia wykorzystywania swojej przewagi negocjacyjnej przez dostarczycieli tych usług, a nawet przez pośredników rynku finansowego, chcących zachować, albo nawet zwiększyć swoje marże, co niwelowałoby dobry efekt ustawowej obniżki stawek interchange - dodaje poseł do Parlamentu Europejskiego, Adam Szejnfeld.
Ustawę nakazującą obniżenie stawek interchange prezydent Bronisław Komorowski podpisał w październiku 2013 r. Zgodnie z nią od 1 lipca tego roku, prowizje pobierane od transakcji kartami płatniczymi, nie będą mogły przekroczyć 0,5 proc. wartości transakcji. Obecnie wynosiła ona 1,2-1,3 proc., czyli ok. dwukrotnie więcej niż wynosi średnia w UE. Zdaniem organizacji przedsiębiorców dotychczasowy przepisy powodowały, że przedsiębiorcy chcący przyjmować płatności kartami nie mogli negocjować opłat narzuconych przez międzynarodowe organizacje płatnicze. Dzięki nowym przepisom Polska stała się jednym z nielicznych krajów na świecie, w którym udało się przełamać monopol międzynarodowych organizacji płatniczych Visa i Mastercard.
Marta Łasak
Asystentka posła Adam Szejnfelda