Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Religia czy ekonomia?

Redaktor admin on 6 Luty, 2014 dostępny w Komunikaty, Komunikaty prasowe. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Populizm i demagogia szerzą się od lat w Polsce z braku wiedzy – uważa poseł Adam Szejnfeld. W ocenie posła Szejnfelda wiedza ekonomiczna i prawna polskiego społeczeństwa jest bardzo niska. Obywatele nie poruszają się sprawnie w świecie przepisów, nie rozumieją też podstawowych zjawisk gospodarczych zachodzących w naszym kraju. Mimo to dyskusja nad reformą polskiej oświaty zdominowana jest takimi na przykład tematami jak: ile ma być tygodniowo lekcji historii w szkole, czy religia powinna być przedmiotem ocenianym na maturze, albo czy nauka o seksie gorszy młodzież. Ostatnio pojawiły się także pomysły na zwiększenie liczby godzin z zajęć już nie tylko wychowania fizycznego, ale również muzyki, prac plastycznych, czy śpiewu. Ani słowa nie słyszy się natomiast o potrzebie edukacji ekonomicznej i prawnej polskiego społeczeństwa, z którego poziomem jest kompletny dramat – konkluduje poseł Platformy. W związku z tym poseł złożył interpelację do Minister Edukacji Narodowej oraz do Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie podjęcia planów podniesienia tej wiedzy poprzez programy oświatowe i edukacyjne m.in. w szkolnictwie podstawowym, średnim i wyższym.

Obywatele Polski często nie wiedzą, co to władza ustawodawcza, a co wykonawcza, czym jest stosowanie prawa a czym przestrzeganie, czy jest różnica między administracją a biurokracją, kto, kiedy i na jakich zasadach ma i do czego prawo, w jakich sytuacjach i na jakich zasadach obywatel musi wykonywać jakieś obowiązki, a kiedy może tego odmówić, co to przychód, co dochód, a co koszt, co to PKB, czym jest rachunek kosztów i strat, czym się różni dług publiczny od deficytu budżetowego, skąd się biorą w gminie, czy państwie środki finansowe na wydatki publiczne, co się dzieje, lub co można zrobić, kiedy potrzebnych pieniędzy w gminie albo państwie brakuje, kto lub co w gospodarce rynkowej odpowiada za kształtowanie się cen na rynku, czyli dlaczego coś kosztuje tyle a nie inną kwotę, kto i na jakich zasadach odpowiada za wysokość płac w zakładach pracy, czyli dlaczego jedni zarabiają więcej a inni mniej. Tak de facto ludzie nie wiedzą, co warto, a co nie warto, co można, a czego się nie powinno…. – uważa poseł Adam Szejnfeld.

Prawo, ekonomia i gospodarka rządzą dzisiejszym światem. Kto zna się na finansach, i przedsiębiorczości oraz rozumie normy prawne na pewno da sobie radę w życiu. Nie przesądzając, co w praktyce jest bardziej ważne w budowaniu szans młodego człowieka przyznać jednak trzeba, że przysłuchując się codziennej dyskusji na temat edukacji można nabrać przekonania, iż wszystko jest ważniejsze od nauk będących fundamentem społeczeństwa globalnej gospodarki. Wiemy natomiast, że tak nie jest. – Twierdzi Adam Szejnfeld.

Promowanie oraz upowszechnianie wiedzy ekonomicznej i prawnej pomagałoby, nie tylko młodym ludziom, w łatwiejszym znajdowaniu się prywatnie w społeczeństwie oraz zawodowo i biznesowo na wolnym rynku. Pozwalałoby też na większe zrozumienie mechanizmów rządzącym funkcjonowaniem państwa, jednostki samorządu terytorialnego i w końcu całego społeczeństwa. Ograniczałoby też przestrzeń do szerzenia się powszechnego dzisiaj populizmu i demagogii. Ludzie świadomi nie tylko swoich praw i obowiązków, ale przede wszystkim zasad prawa i ekonomii, w mniejszym też stopniu narażeni byliby na manipulację polityczną oraz oszustwa innych ludzi, pisze poseł Adam Szejnfeld.

Ludzie nie znają, ani swoich możliwości, ani możliwości państwa z zakresie kreowania i zmieniania otaczającej obywatela rzeczywistości. Powoduje to u większości ludzi zupełny brak zrozumienia sytuacji swojej, swojej rodziny, gminy, w której mieszkają czy też sytuacji, w jakiej jest państwo. Niewielki poziom wiedzy prawnej i ekonomicznej wpływa na pewno również na większą pasywność obywateli w zakresie aktywności społecznej i politycznej, co nie służy rozwojowi nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego XXI wieku. Szkodzi też rozwojowi klasy średniej w naszym kraju.

W związku z powyższym poseł Adam Szejnfeld pyta w swojej interpelacji, czy planowane są działania mające na celu zmianę opisywanego powyżej a niekorzystnego dla rozwoju społeczeństwa i państwa poziomu wiedzy ekonomicznej i prawnej w Polsce?

Szymon Galikowski

asystent posła Adama Szejnfelda

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)