Adam Szejnfeld, autor „Pakietu Szejnfelda” (blisko 40 ustaw deregulacyjnych) chciał zmienić także przepisy zawodów regulowanych, ale… go odwołano. Były przygotowane do zmian prawnych zawody oraz korporacje, lecz po moim odejściu wszystko wstrzymano. Ciągle się zastanawiam, kto i dlaczego oraz czy celowo i świadomie, podłączył mnie do tzw. „afery”, po której zostałem odwołany z rządu. W moich kilkudziesięciu ustawach deregulacyjnych naruszyłem bowiem interes nie jednej osoby i nie jednej grupy – urzędniczej oraz korporacyjnej. Moje odejście oznaczało więc zamknięcie dalszych prac nad wieloma ustawami zmieniającym polskie prawo i odbierającymi wielu osobom oraz grupom ich uprzywilejowaną pozycję – mówi dzisiaj poseł Adam Szejnfeld.
Z dużą sympatią i poparciem przyjąłem wiadomości, iż Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekty przepisów prawa ograniczające zasady i przepisy dotyczące zawodów regulowanych. Tym bardziej się ucieszyłem, że od lat jestem zwolennikiem tego rodzaju zmian. W latach 2008 – 2009 przygotowałem pierwszą ustawę deregulacyjną, tj. ustawę o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (którą nazywałem wtedy „Wielkie sprzątanie”; ostatecznie nazwano ją ustawą deregulacyjną). Weszła ona zresztą, razem z kilkudziesięcioma innymi ustawami, w skład rządowego tzw. Pakietu na rzecz przedsiębiorczości, które następnie zostały wszystkie przyjęte przez Sejm. Ustawa deregulacyjna, czyli ustawa o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców obowiązuje od 1 lipca 2010r. Projekt jednak przygotowany przeze mnie wcześniej zawierał przepisy deregulujące pierwszy katalog zawodów regulowanych, m.in. adwokata, radcy prawnego, lekarza, lekarza dentysty, lekarza weterynarii, pielęgniarki, położnej, aptekarza, architekta, inżyniera budownictwa, urbanisty, zarządcy nieruchomości, pośrednika nieruchomości, rzeczoznawcy majątkowego, biegłego rewidenta, doradcy podatkowego, rzecznika patentowego, psychologa, diagnosty laboratoryjnego, przewoźnika drogowego, czy przewodnika turystycznego. Niestety w uzgodnieniach międzyresortowych poprzedniej kadencji niemalże wszystkie te propozycje zostały wyeliminowane. Cieszę się więc, że obecnie to tego tematu się wraca – mówi autor pierwszych prób deregulacji zawodów, poseł Adam Szejnfeld.
Marta Łasak
asystentka posła Adama Szejnfelda