Czy bogate dzięki zasobom ropy naftowej arabskie monarchie znad Zatoki Perskiej pomagają uchodźcom z Syrii?… – zastanawia się poseł Adam Szejnfeld, który zwrócił się do Federici Mogherini, Wysokiej Przedstawiciel Unii ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa z pytaniem o działania, które zostały podjęte na rzecz większej współpracy Unii Europejskiej i krajów Zatoki Perskiej w rozwiązywaniu obecnego kryzysu migracyjnego.
Bezprecedensowa fala uchodźców z Bliskiego Wschodu i północnej Afryki, to wyzwanie dla Europy, ale też państw tego regionu oraz całego świata. Sam konflikt zbrojny w Syrii zmusił kraje sąsiadujące, w szczególności Liban, Jordanię, Turcję, Irak, jak również Egipt, do przyjęcia kilku milionów osób, co wystawia na próbę ich stabilność społeczno-gospodarczą i polityczną. Setki tysięcy osób ucieka też przed śmiercią, utratą zdrowia, przed gwałtami i prześladowaniami obecnie do Europy. Coraz większą liczba tych osób trafia do państw członkowskich Unii Europejskiej. W obliczu tak wielkiego kryzysu migracyjnego kraje Unii, w tym i Polska, powinniśmy wykazać się naszym historycznym humanitaryzmem i solidarnością. Unia Europejska jednak, jeśli skala imigracji będzie rosła w obecnym tempie, może nie udźwignąć tej odpowiedzialności. Konieczna jest więc większa współpraca i współdziałanie wielu krajów całego świata, w tym także krajów najbliższych źródłu tragedii, krajów zatoki Perskiej. – uważa poseł Adam Szejnfeld.
Wydaje się, że kraje zrzeszone w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Oman i Katar) nie zdecydowały się na otwarcie swoich granic, a przynajmniej nie w takim zakresie, na jaki je stać, dla syryjskich uchodźców stłoczonych w obozach w Libanie, Jordanii i Turcji. - napisał m.in. w swoim zapytaniu eurodeputowany z Wielkopolski.
Również wpłaty na rzecz Wysokiej Komisji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (ang. United Nations High Commission for Refugees, UNHCR) w 2014 roku dokonywane przez kraje Zatoki Perskiej nie były znaczące. Stanowiły one w sumie tylko 7 % budżetu agencji. Nadal więc znakomita większość kosztów pomocy dla uchodźców syryjskich przebywających w obozach na Bliskim Wschodzie ponoszą kraje Unii Europejskiej, USA, Japonia oraz Turcja. – dodał eurodeputowany Adma Szejnfeld.
W związku z tym poseł Szejnfeld zapytał Wysoką Przedstawiciel, jakie działania zostały podjęte na rzecz większego zaangażowania krajów Zatoki Perskiej w rozwiązanie obecnego kryzysu migracyjnego?
***
Według danych UNHCR największa liczba uchodźców z Syrii znajduje się na terytorium Turcji (ponad 1,9 mln osób) oraz Libanu (ponad 1,1 mln osób), a w dalszej kolejności w Jordanii (niemal 630 tys. osób), Iraku (niemal 250 tys. osób) oraz Egipcie (ponad 130 tys. osób). Szacuje się, że w całej Europie wnioski o azyl złożyło dotąd 150 tys. Syryjczyków, jednak liczba ta ciągle rośnie.
Źródło: Strona internetowa UNHCR: http://data.unhcr.org/syrianrefugees/regional.php
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg