Parlament Europejski zakończył dzisiaj prace nad Unijną Inicjatywą dotyczącą Przemysłu Odzieżowego. - W czasach podziału świata na „biedne południe” i „bogatą północ” niezwykle ważne jest dbanie o przestrzeganie cywilizowanych zasad w całym łańcuchu produkcji. Dotyczy to szczególnie przemysłu odzieżowego, gdyż w tej branży większość cyklu produkcyjnego odbywa się w najbiedniejszych krajach świata. Niestety, właśnie w tych państwach często nie przestrzega się praw człowieka, praw pracowniczych, BHP, czy ochrony środowiska. – powiedział poseł Adam Szejnfeld, członek Komisji Rozwoju oraz Komisji Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego, który koordynował prace nad sprawozdaniem z ramienia Grupy EPL.
Tragedia w Rana Plaza w Bangladeszu, w której zginęło ponad 1,1 tys. osób, a 2 tys. zostało rannych, ukazała światowej opinii publicznej w jakich warunkach produkuje się noszone przez nas ubrania. W związku z tym podjęto szereg inicjatyw zarówno z podmiotami publicznymi, jak i prywatnymi, zwłaszcza w ramach społeczeństwa obywatelskiego, Międzynarodowej Organizacji Pracy i OECD.
- My, jako Unia Europejska, dla której uniwersalne wartości w zakresie praw człowieka, praw pracowniczych, czy ochrony środowiska są nadrzędne, zobowiązani jesteśmy by doprowadzić do przestrzegania w krajach produkcyjnych, a także obecnych tam przedsiębiorstwach, europejskich standardów. Konieczne jest też wymaganie inwestycji w nowoczesną infrastrukturę przemysłową. Tylko to może bowiem znacznie polepszyć sytuację osób zatrudnianych w fabrykach odzieży w krajach, gdzie kultura pracy nie jest najwyższa. Należy jednocześnie podkreślić, że zasadniczą rolę w tym względzie musza odegrać także państwa, a nie tylko przedsiębiorstwa, gdyż to państwa spełniają rolę regulacyjną i kontrolną na rynku - zaznaczył eurodeputowany z Wielkopolski.
Światowa wymiana handlowa związana z przemysłem konfekcyjnym ma wartość przekraczającą 2,86 bln EUR i zapewnia pracę ponad 75 mln osób, z których trzy czwarte to kobiety. Natomiast handel detalicznych, w tym odzieżowy i obuwniczy, zatrudnia najwięcej pracowników w całej Unii Europejskiej.
Podczas debaty poprzedzającej głosowanie na sesji plenarnej, europoseł Szejnfeld ostrzegał także przed podejmowaniem radykalnych decyzji i wprowadzaniem zdecydowanych restrykcji wobec innych państw i działających w nich firm. – Zmiany muszą być wprowadzane ewolucyjnie a nie rewolucyjnie, w przeciwnym razie mogą doprowadzić do skutku odwrotnego od zamierzonego. Upadek bowiem jakiejś gałęzi przemysłu w bardzo biednym kraju, który „żyje” z danej branży, mógłby doprowadzić nie tylko do bankructw firm, ale nawet upadku rządów i powstawania chaosu. Najbardziej straciliby na tym sami pracownicy oraz członkowie ich rodzin. Trzeba bowiem pamiętać, iż w biednych krajach jeden pracujący z reguły utrzymuje od kilku do kilkunastu osób. - podkreślił poseł Szejnfeld.
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg