- Tragedia w Rana Plaza w Bangladeszu, w której zginęło ponad 1,1 tys. osób, a 2 tys. zostało rannych, ukazała światowej opinii publicznej, w jakich warunkach produkuje się odzież i obuwie, którą później wszyscy nosimy. By taka sytuacja nigdy już się nie powtórzyła w proces poprawy warunków pracy w krajach rozwijających się musi zaangażować się nie tylko społeczność międzynarodowa i firmy, ale przede wszystkim same państwa, w których prowadzona jest działalność – podkreślił poseł Adam Szejnfeld, który pełni funkcję sprawozdawcy z ramienia grupy EPL do raportu Komisji Rozwoju Parlamentu Europejskiego na temat Inicjatywy przewodniej UE dotyczącej przemysłu konfekcyjnego.
W następstwie katastrofy w Bangladeszu, podjęto szereg inicjatyw zarówno z podmiotami publicznymi, jak i prywatnymi, zwłaszcza w ramach społeczeństwa obywatelskiego, Międzynarodowej Organizacji Pracy i OECD. Komisja Europejska pracuje z kolei nad Inicjatywą przewodnią UE dotyczącą przemysłu konfekcyjnego w sprawie odpowiedzialnego zarządzania łańcuchem dostaw.
- W naszej propozycji powinniśmy zawrzeć kilka niezwykle ważnych elementów, które będą miały wpływ na poprawę sytuacji pracowników sektora odzieżowego. Powinny one dotyczyć praw człowieka, prawa pracy, ochrony środowiska, ale przede wszystkim rozwiązań związanych z podniesieniem bezpieczeństwa i higieny pracy. Konieczne są też inwestycje w infrastrukturę przemysłową. Tylko to może znacznie polepszyć sytuację osób zatrudnianych w fabrykach odzieży, w krajach, gdzie kultura pracy nie jest najwyższa, a prawa człowieka i pracownicze często nie są przestrzegane. Kluczowa jest w tym względzie rola samych państw, a nie tylko przedsiębiorstw, gdyż to państwa spełniają rolę regulacyjną i kontrolną.
W samym Bangladeszu, który jest drugim po Chinach największym na świecie eksporterem odzieży, pracuje ok. 4 miliony osób, głównie młodych kobiet. Światowa wymiana handlowa związana z przemysłem konfekcyjnym ma wartość przekraczającą 2,86 bln EUR i zapewnia ona pracę ponad 75 mln osób, z których trzy czwarte to kobiety.
Poseł Adam Szejnfeld zwrócił uwagę na fakt, że przemysł tekstylny jest doskonałym przykładem tendencji obserwowanych w krajach rozwijających się: – Rozmawiamy dzisiaj o przemyśle tekstylnym, ale musimy pamiętać, iż podobne problemy dotykają pracowników we wszystkich branżach krajów najbiedniejszych i rozwijających się, różnią się tylko skalą, sektorem i własną specyfiką. – podsumował poseł Szejnfeld.
Poseł Szejnfeld przestrzegał jednocześnie przed podejmowaniem radykalnych działań oraz restrykcji. Łatwo bowiem doprowadzić do efektu odwrotnego od zamierzonego. Upadek jakiejś gałęzi przemysłu w bardzo biednym kraju, który w sposób podstawowy, a przynajmniej zasadniczy „żyje” z danej branży, mógłby doprowadzić do bankructw firm, upadku rządów, a przede wszystkim skierować miliony, i tak niezamożnych ludzi, na bezrobocie. Działania więc muszą być stanowcze, ale i wyważone oraz odpowiedzialne! – uważa poseł z Wielkopolski.
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg