Cieszę się, że ponownie mogłem wziąć udział w słynnym Blues Expressie, który odbył się w Zakrzewie. Kolejny raz, już siedemnasty, mogliśmy mknąć pociągiem ciągniętym przez parowóz i słuchać kapel bluesowych dających koncerty na dworcach i peronach. Start w Poznaniu, potem Rogoźno, Chodzież, Piła, Krajenka, Złotów i w końcu finał tu, w Zakrzewie. Znów się widzimy, znów się bawimy, znów, kultywując pamięć i tradycję polskiego kolejnictwa, możemy słuchać najlepszych kapel bluesowych – powiedział na otwarciu festiwalu bluesa nad jeziorem proboszczowskim w Zakrzewie Adam Szejnfeld, poseł Ziemi Wielkopolskiej i wiceminister gospodarki. Festiwal odbył się 18 lipca br.

Jeżdżę tu od lat i cieszy mnie, że ta impreza trwale wpisała się w mapę kulturalną Wielkopolski i Polski, ale tym co jest fascynujące w tej imprezie, to że przyciąga ona wszystkich, niezależnie od wieku i wykształcenia. Tu zresztą nie tylko o bluesa, o muzykę i rozrywkę chodzi. Równie ważna jest fascynacja starą techniką, tradycją kolejnictwa i historią parowozów. Tu łączy ludzi wiele zainteresowań i pasji. To jest piękne – mówił w rozmowie z dziennikarzami Adam Szejnfeld, uczestnik Blues Expressu.