Jestem przeciwny rewizji dyrektyw dotyczącej pracowników delegowanych – przypominał podczas dyskusji w Parlamencie Europejski w Strasburgu poseł Adam Szejnfeld, który interweniował wcześniej w tej sprawie w Komisji Europejskiej. Teraz zastrzeżenia do zaproponowanego przeglądu i zmiany dyrektywy nr 96/71/WE z 1996 r. zgłosiły także parlamenty: Polski, Bułgarii, Czech, Danii, Estonii, Chorwacji, Węgier, Łotwy, Litwy i Rumunii. To żółta kartka dla Komisji Europejskiej – mówi poseł Szejnfeld.
- To jasny sygnał dla Komisji Europejskiej, że nie ma dzisiaj zgody na rewizję dyrektywy regulującej delegowanie pracowników. Ta propozycja jest skrajnie niekorzystna dla firm, także polskich wysyłających świadczących usługi w innych krajach unijnych. Cieszę się, że w powstaje szeroka koalicja podzielająca ten pogląd i mam nadzieję, że Komisja ostatecznie wycofa się ze swojej propozycji – podkreślił poseł Adam Szejnfeld, członek Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, komentując sprzeciw parlamentów 10 państw członkowskich wobec propozycji Komisji Europejskiej w ramach mechanizm kontroli zasady pomocniczości.
Zastrzeżenia do zaproponowanej rewizji dyrektywy 96/71/WE z 1996 r. zgłosiły parlamenty Polski, Bułgarii, Czech, Danii, Estonii, Chorwacji, Węgier, Łotwy, Litwy i Rumunii. Skutkiem tego Komisja Europejska jest zobowiązana do ponownej analizy przedstawionej propozycji, która może zostać podtrzymana, zmieniona lub wycofana, czego oczekują m.in. polscy przedsiębiorcy. W każdej z tych sytuacji Komisja Europejska będzie musiała uzasadnić swoją decyzję.
Szczególnie wiele kontrowersji budzi wprowadzenia zasady, zgodnie z którą “ta sama praca w tym samym miejscu będzie tak samo wynagradzana” - Wydaje się, że stanowisko takie może stanowić znaczne zagrożenie dla swobody świadczenia usług, jednego z fundamentów Unii Europejskiej i niezbędnego warunku funkcjonowania wspólnego rynku. Zasada równej płacy za tę samą pracę praktycznie eliminuje bowiem możliwości konkurencji jakościowej i cenowej w sektorze usług - napisał poseł Szejnfeld w swoim wcześniejszym wystąpieniu w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
Zasada “równej płacy” może ponadto stanowić zagrożenie dla możliwości autonomicznego zarządzania przedsiębiorstwem przez władze firm, ponieważ nadmiernie determinuje wysokość wypłacanych w firmie wynagrodzeń i odbiera możliwość tworzenia motywacyjnych systemów wynagradzania. - Tego typu idee i metody znamy z państw opartych na ustroju komunistycznym czy socjalistycznym. Wszystkie one dawno temu zbankrutowały - dodaje eurodeputowany.
***
W Traktacie z Lizbony z 2009 r. wprowadzono mechanizm kontroli zasady pomocniczości, który umożliwia parlamentom państw członkowskich UE wydawanie uzasadnionych opinii, jeśli uważają, że dany projekt aktu ustawodawczego UE nie jest zgodny z zasadą pomocniczości. Ma on zastosowanie w dziedzinach, w których UE dzieli kompetencje z państwami członkowskimi. Formalny wpływ uzasadnionych opinii na procedurę legislacyjną zależy od tego, ile takich opinii w sprawie konkretnej propozycji zostanie przedłożonych. W związku z tym przewidziano różne progi (wymaganą liczbę głosów) – tzw. żółte i pomarańczowe kartki.
Do celów obliczania tych progów zgodnie z protokołem każdy parlament narodowy dysponuje dwoma głosami. W dwuizbowym krajowym systemie parlamentarnym każda z izb dysponuje jednym głosem. Ogólna liczba głosów wynosi obecnie 56 (co odpowiada podwójnej liczbie państw członkowskich). Jeśli przedłożone uzasadnione opinie odpowiadają co najmniej jednej trzeciej głosów przyznanych parlamentom narodowym uruchamiana zostaje procedura “żółtej kartki”. W przypadku propozycji rewizji dyrektywy z 96/71/WE z 1996 r. parlamentom udało się zebrać w sumie 20 głosów. Wcześniej procedura “żółtej kartki” została uruchomiona tylko dwa razy. Do chwili obecnej z procedury żółtej kartki skorzystano dwukrotnie.
Więcej informacji na temat mechanizmu kontroli zasady pomocniczości można znaleźć na stronie internetowej Komisji Europejskiej:
http://ec.europa.eu/dgs/secretariat_general/relations/relations_other/npo/subsidiarity_pl.htm
Mateusz Grzelczyk
Asystent Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg