Gwałtowny rozwój technologii, który obserwujemy w ostatnich latach, daje szansę na zwiększenie komfortu życia człowieka, jak i jego bezpieczeństwa. Im więcej jednak wszelkiego rodzaju czujników, detektorów, rejestratorów, skanerów i kamer w naszym otoczeniu, tym trudniej chronić naszą prywatność. Na tę kwestię zwrócił uwagę poseł Adam Szejnfeld, członek Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, w swoim wystąpieniu do Komisji Europejskiej dotyczącym coraz bardziej zaawansowanych systemów „śledzenia” życia i jego warunków instalowanych w naszych domach, mieszkaniach, czy miejscach pracy.
- Postęp technologiczny, to wspaniała rzecz. Już teraz istnieją rozwiązania, dzięki którym możliwe jest zidentyfikowanie użytkownika i dostosowanie jego otoczenia do indywidualnych preferencji okreslonych osób. Temperatura, wilgotność powietrza, natężenia światła, ulubiona muzyka – po przekroczeniu progu te wszystkie elementy automatycznie dostosowują się do danej osoby. Nie trudno jednak sobie wyobrazić, że informacje przetwarzane przez inteligentne systemy, najczęściej podłączone do Internetu i sterowane za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie albo tablecie, będą miały olbrzymią wartość dla podmiotów, które potencjalnie mogłyby być zainteresowane ich wykorzystaniem bez wiedzy i zgody użytkownika. Także dla przestępców. - podkreśla poseł Szejnfeld.
Eurodeputowany uważa, że szczególną uwagę należy zwrócić na programy umożliwiające śledzenie funkcji życiowych człowieka. Dzisiaj są one popularne zwłaszcza wśród amatorów sportu. W niedalekiej przyszłości mogą zaś być powszechnie instalowane równeiż w naszych domach, czy w pracy, dla zwiększenia na przykład bezpieczeństwa. W razie pojawienia się zagrożenia życia, system taki mógłby informować odpowiednie służby nie tylko o konieczności udzielenia pilnej pomocy, ale także o najważniejszych parametrach życiowych, a także o historii zdrowia danej osoby.
- To prawda, że innowacyjne rozwiązania mogą zwiększyć nasz komfrot i bezpieczeństwo. Ceną za to nie może być jednak prawo do prywatności, a przede wszytskim prawo do bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest, aby Unia Europejska i jej państwa członkowskie podjęły działania regulacyjne pozwalające na wyprzedzenie zmian technologicznych zapewniając wysoką ochronę danych przed niepowołanymi osobami, czy podmiotami, które mogłyby je wykorzystywać w celach do tego nie przeznaczonych. – podkreśla eurodeputowany.
- Oczywiście, odpowiednie przepisy i procedury nie wystarczą. Potrzebne jest również podnoszenie świadomości konsumentów, jakie zagrożenia dla ich prywatności wynikają z nowoczesnych technologii. To niezwykle ważne także ze względu na dynamiczny rozwój modeli biznesowych opartych na komercjalizacji naszej prywatności, czyli wiedzy o naszym trybie życia, zdrowia, zakupach, formach odpoczynku, planach na przyszłość… – podsumowuje poseł Szejnfeld.
***
Obecna interwencja to kolejne z serii działań, które poseł Adam Szejnfeld w celu ochrony prywatności obywateli Unii przed nadużyciami. Wcześniej zajmował się między innymi kwestią ochrony prywatności użytkowników samochodów wyposażonych w coraz bardziej zaawansowane technologie, które umożliwiają nie tylko zapisanie informacji o pojeździe, jego stanie i lokalizacji oraz jego kierowcy, ale również ich natychmiastowe, bezprzewodowe przesłania do zewnętrznego odbiorcy.
Poseł Szejnfeld podobnie zajmuje się problemem naruszania prywatności oraz „wyłudzania” danych przez różnego rodzaju aplikacje internetowe przeznaczone na mobilne urządzenia telekomunikacyjne. Tego rodzaju proceder stał się już wręcz podstawowym źródłem dochodów producentów wielu aplikacji komputerowych i telefonicznych.
Joanna Jeżyk
Asystentka Posła do Parlamentu Europejskiego Adama Szejnfelda
Bruksela – Strasburg