Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czapka niewidka

Redaktor admin on 25 Sierpień, 2018 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Każdego, kto staje w obliczu decyzji o założeniu własnej działalności gospodarczej z pewnością przerażają meandry dziesiątek tysięcy przepisów polskiego prawa, z którymi będzie miał do czynienia. A przecież to nie wszystko! Późniejsze zetknięcie się już twarzą w twarz na przykład z ZUS-em, czy Urzędem Skarbowym, albo nie daj Boże z prokuratorem lub sądem, może skutecznie odstręczyć nawet najbardziej przedsiębiorczych od kontynuowania własnego biznesu.

Ostatnio jednak przedsiębiorcy dowiedzieli się o potencjalnym wsparciu, jakie mogą dostać w ich często bezimiennej walce z aparatem państwa. Powołano mianowicie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 6 marca 2018 r., Rzecznik stoi na straży praw mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców, w szczególności poszanowania zasady wolności działalności gospodarczej, pogłębiania zaufania przedsiębiorców do władzy publicznej, bezstronności i równego traktowania, zrównoważonego rozwoju oraz zasady uczciwej konkurencji i poszanowania dobrych obyczajów oraz słusznych interesów przedsiębiorców.

Na tej podstawie Rzecznik MSP będzie na przykład mógł w zakresie ochrony praw przedsiębiorców m.in. wnioskować o inicjatywę ustawodawczą, występować z wnioskiem o wydanie objaśnień prawnych, występować do Sądu Najwyższego z wnioskami w sprawie rozstrzygnięcia rozbieżności wykładni prawa w zakresie przepisów prawnych dotyczących działalności gospodarczej, czy wnosić skargi nadzwyczajne do Sądu Najwyższego. W imieniu MSP będzie mógł występować także w postępowaniach administracyjnych, na prawach strony, z dostępem do akt i możliwością odwołania się od wyroku. Będzie mógł uczestniczyć w mediacji między przedsiębiorcami, a organami administracji publicznej. Będzie także opiniował akty prawne, które dotyczą interesów przedsiębiorców i zasad wykonywania działalności gospodarczej na obszarze Polski. Swoje czynności Rzecznik będzie mógł podejmować z urzędu lub na wniosek przedsiębiorcy albo organizacji zrzeszającej przedsiębiorców. Cóż, można byłoby powiedzieć – wspaniale! Tyle tylko, że w Polsce wiele spraw pięknie wygląda na papierze, gorzej natomiast jest z praktyką.

Idea powołania Rzecznika od dawna funkcjonowała w debacie publicznej. Jeszcze w poprzedniej kadencji z podobnymi pomysłami nosiła się Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, czy wcześniej Ruch Palikota. Jednakże między tamtymi propozycjami, a tym co mamy teraz, istnieje zasadnicza różnica. Jest nią niezależność urzędu Rzecznika od władzy publicznej, a już na pewno od partii rządzącej! Można byłoby to osiągnąć na dwa sposoby. Pierwszy to taki, że Rzecznik jest powoływany i utrzymywany przez organizacje przedsiębiorców i pracodawców (kwestia niezależności). To najlepsza idea, lecz jej minusem są koszty utrzymania. Mogłyby one być bowiem trudne do udźwignięcia przez same organizacje gospodarcze. Uważam jednak, że można byłoby to rozwiązać stosując na przykład instytucję partnerstwa publiczno-prywatnego. Inne rozwiązanie to takie, że Rzecznik MSP powoływany byłby i działał podobnie jak Rzecznik Praw Obywatelskich.

Niestety, obecnie przyjęto rozwiązanie chyba najgorsze z możliwych. Stworzono bowiem kolejny urząd podległy de facto premierowi, uzależniony od ministra, który miałby walczyć z rządem, który… go powołuje, rozlicza i utrzymuje. Hym…, czy to daje jakąkolwiek rękojmię niezależności? No, nie. Szczególnie w takim państwie, które tworzy obecnie PiS. W państwie władzy autorytarnej, w którym wszystkie sznurki trzymane są w jednym ręku. Mało tego. Przed ogłoszeniem oficjalnego kandydata na stanowisko Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców środowiska biznesowe łudziły się jeszcze, że będzie to osoba wyłoniona z ich środowiska, czyli taka, która najlepiej zna ich problemy. Niestety, tak się nie stało. Co więcej, rzecznikiem nie został nawet urzędnik, czyli ktoś z kręgu przynajmniej teoretycznie niezależnego. Został nim po prostu polityk. Polityk partii rządzącej!

Dla firmy najważniejsze jest, aby jej działalność była przez urzędy obiektywnie oceniana, a w razie sporu, by rozstrzygnięcie należało do niezawisłego sędziego i niezależnego sądu. Niestety, taki stan wydaje się w Polsce już tylko marzeniem. Dlatego obecnie można mieć uzasadnione obawy, że wrócą czasy znane z okresu PRL. Wtedy przedsiębiorca musiał być „niewidzialny”. Jak się bowiem nie rzucał w oczy swoimi sukcesami, majątkiem, a już szczególnie zachowaniem, to żył spokojnie prowadząc swój biznes. Jeśli jednak się tylko „wychylił”, to miał przechlapane. Teraz może być podobnie. Przedsiębiorcom więc zalecałbym bardziej poszukiwanie „czapki niewidyki”, niż liczenie na pomoc rządowego Rzecznika.

Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego

www.szejnfeld.pl

www.kobiecastronazycia.pl

www.facebook.com/PoselSzejnfeld/

www.twitter.com/szejnfeld

www.instagram.com/szejnfeld/

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)