Anonimowość dodaje w internecie odwagi, zwłaszcza tchórzom. Większość używających języka „spod budki z piwem” podaje fałszywe dane, cudze zdjęcia, wielu ma zero informacji na swoim profilu, a przede wszystkim zero „normalnych” wpisów. Za to w zdjęciach i grafice aż roi się od husarii, znaków Polski Walczącej, wilków wyjących nocą do księżyca i różnego rodzaju poczwar z mrocznych horrorów. Nie brakuje też swastyk i rąk wzniesiony bynajmniej nie w geście zamawiania piwa. Wydaje się więc, że ludzie Ci zakładają swoje liczne profile w zasadzie tylko po to, aby komuś dokopać. Koniecznie anonimowo, aby potem w szkole albo w pracy nie było obciachu, lub jakieś przegięcie nie skończyło się odsiadką. Wpisy takich osób na FB lub TT oraz na różnych innych forach internetowych przypominają jedynie pomyje. Ciekawe więc, czy tak właśnie ma wyglądać język ludzi “lepszego sortu”?! Wszyscy bowiem Ci hejterzy murem stoją za obecną władzą. Ta natomiast podzieliła ludzi na tych „lepszego sortu” i tych „co stoją tam, gdzie stało ZOMO”. Czy tak się ma więc dzisiaj “rozmawiać” z adwersarzami?! Tak się chce prowadzić “dialog” społeczny, wymianę poglądów?! Czy tak też ci ludzie, nurzający się w internetowym rynsztoku, zachowują się we własnym domu, wśród bliskich, w rodzinie, wśród kolegów w pracy…?! I czy naprawdę ci, którzy trzymają polityczny parasol nad internetowym plugastwem, chcą abyśmy wszyscy za chwilę żyli w państwie totalnego chamstwa?!… Pytanie absolutnie nie bez kozery. Nigdy bowiem jeszcze nie słyszałem ze strony rządzących słów potępienia dla haniebnego hejtu zalewającego Internet w Polsce!