Kobiety nie chcą rodzić dzieci! Słyszę to od rana do nocy ze wszystkich mediów, od wszystkich komentatorów. Co za bzdury ludzie opowiadają. Czy to znaczy, że kobiety same decydują o tym, czy będą, czy też nie będą zachodziły w ciążę? Czy coś się zmieniło w biologii i genetyce, a ja tego nie zauważyłem?! Czy w związkach, zwłaszcza w nowoczesnych związkach partnerskich, i tych małżeńskich, i tych pozamałżeńskich, mężczyzna nie ma już nic do gadania, decydowania i…. robienia w zakresie prokreacji?… Czy tylko więc kobiety mamy motywować do tworzenia rodzin wielodzietnych, czy też mężczyzn również? Uważam, że w większości związków, w większości rodzin, o ilości dzieci decyduje się wspólnie. Decydują o tym wspólnie rodzice, czy przyszli rodzice – kobieta i mężczyzna, matka i ojciec. Jeśli więc mamy wspierać wzrost prokreacji i upowszechniać model rodziny wielodzietnej, musimy myśleć i o kobietach i o mężczyznach razem. Musimy myśleć o rodzinie, o jej dobrobycie, o możliwości rozwoju małżonków, partnerów, ich dzieci, ich bliskich. Przekonywać, motywować do tego trzeba więc obie płcie a nie tylko jedną. W przeciwnym razie czeka nas kolejne niepowodzenie programów prorodzinnych.
Adam Szejnfeld
Dzień Dobry Panie Pośle!
Cytuję:
“Jeśli więc mamy wspierać wzrost prokreacji i upowszechniać model rodziny wielodzietnej, musimy myśleć i o kobietach i o mężczyznach razem”.
Niestety jak widać na myśleniu się kończy bo ani Pan ani PO nic nie robią w kierunku polepszenia statusu materialnego rodzin. Tak, tak rodzin bo kobiet+mężczyzna+dziecko lub dzieci = rodzina. Liberalna polityka PO zwalnia nasze państwo z obowiązku opieki nad rodziną, dzięki waszej polityce świetnie odczuwam jak daleko mi dziś do poziomu życia z przed 10 czy też 5 lat. Dziś nie stać mnie na nic. Rosną podatki, zamykane są szkoły.
Urodziłam w “porozumieniu” z mężem dwójkę cudownych dzieci……………………………………….powiem Panu szczerze, gdybym wiedziała kilka lat temu jak dziś będzie wyglądała Polska pod rządami PO i naszego premiera nie zdecydowałabym się na nie. Dlaczego? Bo mi ich dziś żal. Żal mi jest tego, że gdy dorosną będą bezrobotne, nie będą miały perspektyw na mieszkanie, nie będzie ich stać na założenie rodziny…………………w końcu aby jakoś żyć będą musiały wyjechać z naszego kraju. Jestem pewna że politykom właśnie o to chodzi. Więc bardzo proszę niech Pan nie pisze tych oklepanych formułek o współdecydowaniu i prokreacji, niech Pan nie ukrywa się pod kołderką przyjaciela kobiet. Tylko zacznie coś robić w tym kierunku, bo gadać to i ja potrafię.