Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Zadymiarze z „Solidarności”

Redaktor admin on 6 Wrzesień, 2010 dostępny w Prace Senatu. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Do 31 sierpnia wszystko było jasne, poukładane, gruntownie przedstawione przez niezliczonych historyków. Wiedzieliśmy, kto i jaką odegrał rolę w Solidarności i kto przyczynił się do powstania iskry, która później rozpaliła Polskę oraz całą Europę Środkowo-Wschodnią. Wiedzieliśmy, do czasu, kiedy w 30 rocznicę Porozumień Sierpniowych głos zabrał Jarosław Kaczyński.

Minimalizując rolę takich ikon ówczesnej opozycji jak Bronisław Geremek czy Tadeusz Mazowiecki i przerysowując znaczenie, jakie odegrał jego brat Lech Kaczyński, prezes PiS-u próbuje na nowo pisać historię i ramię w ramię z NSZZ Solidarność dokonuje zamachu na naszą pamięć. Czyni tym krzywdę nie tylko pamięci po swoim bracie, ale także niszczy resztki estymy, jakimi wciąż cieszy się „Solidarność”.

Nikt już chyba się nie łudzi, że dzisiejsze oblicze tego związku oddaje dziedzictwo wspaniałego ruchu sprzed trzydziestu lat. Dzisiaj NSZZ „Solidarność” stała się polityczną przybudówką Prawa i Sprawiedliwości i bez cienia wstydu angażuje się w politykę krajową. Zamiast wywiązywać się ze swoich celów statutowych, inwestuje swą energię w projekty Jarosława Kaczyńskiego. Szkoda, że czyni to, czerpiąc z wizerunku pięknego ruchu stworzonego na szczytnych ideałach. Cóz, doszło do tego, że dzisiejsza „Solidarność” z ówczesną ma wspólną już jedynie nazwę.

Rola, jaką związkowi przydzielił Jarosław Kaczyński, jest jasno zdefiniowana. „Solidarność” ma być pięścią PiS-u, pociskiem skierowanym w rząd i PO, a w przyszłości także innych przeciwników politycznych. Część komentatorów porównuje związek do pseudokibiców, którzy przy każdym meczu ulubionej drużyny ruszają pijani w miasto, by dać po gębie komu popadnie. Jednak „kibole” nie są akceptowani przez swoje kluby, podczas gdy PiS nie tylko akceptuje działania swoich agresywnych związkowców, ale wydaje się, ze je także inicjuje oraz aktywnie wspiera. Wkrótce zapewne znowu wyśle autokary pełne dyszących nienawiścią związkowców na ulice Warszawy, by za pomocą petard i palących się opon prezentowali swoje sympatie polityczne.

Przywitanie, jakie związkowcy zgotowali premierowi, było haniebne. Zaproszenie kogokolwiek, tylko po to, by go wygwizdać i obrażać jest niebywałym przykładem braku jakichkolwiek zasad. To zachowanie, które świadczy o zapaści moralnej. Co ciekawe, ci sami związkowcy bez najmniejszych oporów wyciągają do tak przez siebie znienawidzonego rządu ręce po pieniądze na obchody swoich rocznic!

Przeciw dzisiejszemu obliczu „Solidarności” i bzdurom wygadywanym przez coraz bardziej tracącego kontakt z rzeczywistością Jarosława Kaczyńskiego nieoczekiwanie zaprotestowała bohaterka sierpniowych wydarzeń – Henryka Krzywonos. Z miejsca trafiła tym samym na długą listę prezesa PiS-u, ludzi którzy są zdrajcami, kłamcami i pomagierami obcych służb. Cóż, pani Krzywonos nie będzie tam samotna i znajdzie się wśród takich nazwisk jak Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Marek Konrad, Andrzej Wajda. Te nazwiska jednak, jakby na przekór Kaczyńskiemu, społeczeństwo uparło się uznawać za wybitne.

Szkoda Solidarności, szkoda idei, historii, szkoda przyszłości Solidarności. Demontaż historycznego wizerunku „Solidarności” może być jednak powstrzymany, ale tylko przez same kierownictwo związku. Powinno ono definitywnie odciąć się od polityki, Jarosława Kaczyńskiego i IV RP, a zająć się celami statutowymi, w tym przede wszystkim obroną praw pracowniczych i społecznych. Nikomu na tym nie powinno bardziej zależeć od samych związkowców.

Adam Szejnfeld

www.szejnfeld.pl

2 Komentarzy do “Zadymiarze z „Solidarności””

  1. Elżbieta mówi:

    W pełni popieram Pana stanowisko w sprawie zawłaszczenia nazwy “Solidarność”
    i szkodliwości dla Polski działań zarówno Jarosława Kaczyńskiego jak i władz Zw. Zaw. “Solidarność” .

  2. barbara mówi:

    Lech Waslesa jest i bedzie symblolemSOLIDARNOSCI tak zna go caly SWIAT……….basia bartel

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)