Pogoda nas nie rozpieszcza. Co prawda sam mam niewiele czasu na wypoczynek, lecz patrząc w niebo współczuję tym wszystkim, dla których upalny lipiec i sierpień był podstawowym warunkiem udanych wczasów i dobrej zabawy. W Polsce zaczyna to już być tradycją. No cóż, pozostają jeszcze wczasy w krajach tropikalnych, ale jak na razie stać na nie tylko niewielu. Turystyką interesowałem się od zawsze. Pamiętam, jakby to było wczoraj, że gdy przychodziły wakacje – upragniony pierwszy dzień lipca – byłem wraz z rodzicami i rodzeństwem już w drodze do … . którejś z pięknych nadmorskich lub górskich miejscowości. Do domu wracałem bardzo często dopiero przedostatniego dnia sierpnia – czekała przecież szkoła. Do dziś czuję jeszcze, na wspomnienie tamtych wakacji, zapach peronu stacji PKP i słyszę ciężkie oddechy parowozu… . Było, minęło. Dziś już jest inaczej. I choć z roku na rok nasi rodacy podróżują coraz więcej i dalej, to nadal jesteśmy pod tym względem w ogonku Europy.
Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Piły, który kolejny rok z rzędu spędza wakacje za granicą. Twierdzi bowiem, że jego czteroosobową rodzinę nie stać na to, aby wypoczywać w Polsce. Obawiam się, że w tym przypadku miał rację. Przeglądając wakacyjne oferty dziesiątek biur podróży można dostać oczopląsu, można także dojść do wniosku, że za te same pieniądze wyjedziemy zamiast do Mielna – na Lazurowe Wybrzeże. Ceny porównywalne, lecz jak potwierdził to mój znajomy, standard o niebo wyższy. Źle to świadczy o tych, którzy krajową turystyką zajmują się zawodowo. Łatwo bowiem można zaobserwować dość niepokojące zjawisko, polegające na permanentnym braku oferty turystycznej dla ludzi z tzw. klasy średniej, którzy bardzo chcieliby wypoczywać w kraju, lecz proponowane im warunki są albo zbyt drogie, albo o zbyt niskim standardzie. Drodzy Państwo, w naszym województwie, jak dotąd, nie jest nic lepiej. Baza turystyczna większości pilskich miast, miejscowości i wsi jest niemal zerowa. Z pewnością wyróżnia się tylko na tym tle piękna, za sprawą jeziora Betyń, okolica Wałcza, ziemia wągrowiecka, coraz większe postępy robi Trzcianka i Czarnków. To jednak ciągle mało. Nie dziwię się więc wcale mieszkańcom Chodzieży – miasta bogatego w trzy jeziora i cudowne tereny leśne – że coraz częściej zaczynają zadawać miejskim włodarzom istotne pytania, także z gatunku tych, dotyczących wielu planów rozwoju turystyki w mieście, przy jednoczesnym braku choćby jednego pola namiotowo-biwakowego, a o stanie chodzieskich jezior lepiej nie wspominać. Region Pilski to przede wszystkim tereny leśne i rolnicze. Stąd wyrażam swoje duże uznanie dla starań pani Anny Meisnerowskiej – Prezesa Pilskiego Stowarzyszenia Gospodarstw Agroturystycznych – która jako jedna z niewielu osób w tym województwie zdaje sobie sprawę z tego, na czym może dodatkowo zarobić pilskie rolnictwo, co zrobić aby region pilski był turystycznie atrakcyjny dla każdego, przeciętnego mieszczucha.
Do końca wakacji jeszcze kilka tygodni. Mam nadzieję, że powróci słońce, że w miarę możliwości skorzystają Państwo wraz z rodzinami z urlopów i wakacyjnego wypoczynku. Serdecznie tego Państwu życzę. Ja także wyjeżdżam, lecz nie na wakacje, ale do pracy – w przyszłym tygodniu kolejne posiedzenie Sejmu.
Adam Stanisław Szejnfeld
POSEŁ NA SEJM RP