Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

„Wakacje”

Redaktor admin on 4 Lipiec, 2009 dostępny w Felietony, Felietony 2009 rok. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

Pogoda nas nie rozpieszcza. Co prawda sam mam niewiele czasu na wypoczynek, lecz patrząc w niebo współczuję tym wszystkim, dla których upalny lipiec i sierpień był podstawowym warunkiem udanych wczasów i dobrej zabawy. W Polsce zaczyna to już być tradycją. No cóż, pozostają jeszcze wczasy w krajach tropikalnych, ale jak na razie stać na nie tylko niewielu. Turystyką interesowałem się od zawsze. Pamiętam, jakby to było wczoraj, że gdy przychodziły wakacje – upragniony pierwszy dzień lipca – byłem wraz z rodzicami i rodzeństwem już w drodze do … . którejś z pięknych nadmorskich lub górskich miejscowości. Do domu wracałem bardzo często dopiero przedostatniego dnia sierpnia – czekała przecież szkoła. Do dziś czuję jeszcze, na wspomnienie tamtych wakacji, zapach peronu stacji PKP i słyszę ciężkie oddechy parowozu… . Było, minęło. Dziś już jest inaczej. I choć z roku na rok nasi rodacy podróżują coraz więcej i dalej, to nadal jesteśmy pod tym względem w ogonku Europy.
Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Piły, który kolejny rok z rzędu spędza wakacje za granicą. Twierdzi bowiem, że jego czteroosobową rodzinę nie stać na to, aby wypoczywać w Polsce. Obawiam się, że w tym przypadku miał rację. Przeglądając wakacyjne oferty dziesiątek biur podróży można dostać oczopląsu, można także dojść do wniosku, że za te same pieniądze wyjedziemy zamiast do Mielna – na Lazurowe Wybrzeże. Ceny porównywalne, lecz jak potwierdził to mój znajomy, standard o niebo wyższy. Źle to świadczy o tych, którzy krajową turystyką zajmują się zawodowo. Łatwo bowiem można zaobserwować dość niepokojące zjawisko, polegające na permanentnym braku oferty turystycznej dla ludzi z tzw. klasy średniej, którzy bardzo chcieliby wypoczywać w kraju, lecz proponowane im warunki są albo zbyt drogie, albo o zbyt niskim standardzie. Drodzy Państwo, w naszym województwie, jak dotąd, nie jest nic lepiej. Baza turystyczna większości pilskich miast, miejscowości i wsi jest niemal zerowa. Z pewnością wyróżnia się tylko na tym tle piękna, za sprawą jeziora Betyń, okolica Wałcza, ziemia wągrowiecka, coraz większe postępy robi Trzcianka i Czarnków. To jednak ciągle mało. Nie dziwię się więc wcale mieszkańcom Chodzieży – miasta bogatego w trzy jeziora i cudowne tereny leśne – że coraz częściej zaczynają zadawać miejskim włodarzom istotne pytania, także z gatunku tych, dotyczących wielu planów rozwoju turystyki w mieście, przy jednoczesnym braku choćby jednego pola namiotowo-biwakowego, a o stanie chodzieskich jezior lepiej nie wspominać. Region Pilski to przede wszystkim tereny leśne i rolnicze. Stąd wyrażam swoje duże uznanie dla starań pani Anny Meisnerowskiej – Prezesa Pilskiego Stowarzyszenia Gospodarstw Agroturystycznych – która jako jedna z niewielu osób w tym województwie zdaje sobie sprawę z tego, na czym może dodatkowo zarobić pilskie rolnictwo, co zrobić aby region pilski był turystycznie atrakcyjny dla każdego, przeciętnego mieszczucha.
Do końca wakacji jeszcze kilka tygodni. Mam nadzieję, że powróci słońce, że w miarę możliwości skorzystają Państwo wraz z rodzinami z urlopów i wakacyjnego wypoczynku. Serdecznie tego Państwu życzę. Ja także wyjeżdżam, lecz nie na wakacje, ale do pracy – w przyszłym tygodniu kolejne posiedzenie Sejmu.

Adam Stanisław Szejnfeld
POSEŁ NA SEJM RP

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)