Rządź i dziel, oto stara zasada uprawiania władzy. Dzieliło się narody, waśniło jednych z drugimi, a potem łatwiej było rządzić wykorzystując jednych przeciwko innym. Tak, ludzkość zna i stosuje tę zasadę już od kilku tysięcy lat. Ostatnio i w Polsce rząd chce podzielić ludzi, podzielić na lepszych i gorszych. Najpierw był pomysł, aby jedni płacili podatek dochodowy na pułapie 19% (tzw. osoby prawne) a cała reszta – i przedsiębiorcy (tzw. osoby fizyczne) i pozostali obywatele mieliby płacić do 40% podatku. Teraz się mówi o innym podziale – 2 miliony ludzi, ci co prowadzą jakąś działalność gospodarczą, mają płacić 19%, a pozostałe 20 milionów nawet 40%. Nie mówi się przy tym, że efektywny podatek, jaki płaci w Polsce ogół podatników, wynosi niewiele ponad 15%, tak więc, że de facto chce się podnieść dla większości obywateli obciążenia fiskalne, zamiast obniżać. Do tego wszystkiego należy dodać powszechnie płacony VAT na poziomie 22%, który jest najwyższym podatkiem od towarów i usług w Europie. Tak, w całej Europie nie stosuje się wyższej stawki tego podatku niż w Polsce…
Platforma Obywatelska chce to zmienić. W minioną sobotę zapowiedzieliśmy, że obciążenia podatkowe, według naszego programu, nie powinny różnić i dzielić ludzi, a system powinien być prostszy i tańszy dla państwa i obywateli. Chcemy więc wprowadzenia podatków powszechnych, równych, jasny i przejrzystych oraz niskich. Wszystkie mają wynosić 15%. Podatek dochodowy od osób prawnych – 15%, podatek dochodowy od osób fizycznych – 15% i podatek VAT również 15%. Z wyliczeń jakie do tej pory wykonaliśmy wynika, że jest to możliwe. Teraz więc potrzeba tylko wsparcia społecznego i poparcia dla tej idei, abyśmy mogli spełnić marzenia większości o prostym i tanim systemie podatkowym.
W minioną sobotę ustaliliśmy również, na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, że potrzeba nam państwa bardziej uczciwego, opartego na sprawnej administracji i oszczędnego w działaniu. Postanowiliśmy więc zgłosić w Sejmie propozycję zmiany Konstytucji i ustaw, by móc wprowadzić zasadę bezpośredniego wybierania parlamentarzystów w okręgach jednomandatowych, ograniczenia liczebności Senatu ze 100 do 32 senatorów oraz liczebności Sejmu z 460 do 230 posłów. Administracja powinna być sprawna i pozbawiona zbędnej biurokracji, poseł, czy senator winien być człowiekiem, który nie tylko jest dobrze znam w swoim okręgu, ale też rzetelnie i uczciwie pracującym na jego rzecz. Dzisiaj, gdy okręgi są monstrualne w swoich rozmiarach ( np. okręg pilski liczy 11 powiatów i 66 gmin), nikt nikogo nie zna, a w systemie proporcjonalnych wyborów, przeciętny wyborca właściwie nie wie na kogo głosować i jak po czterech latach weryfikować swoją decyzję. Nie służy to demokracji ani rozwojowi, nie służy to wyborcom ale także i tym, którzy są wybierani. Za dużo w całym tym systemie jest anonimowości i za dużo niejasności. Chcemy z tym skończyć. By jednak tak się stało potrzeba zmian w konstytucji, a ich nie da się przeprowadzić bez społecznego i politycznego poparcia. Mam nadzieję, że dla lepszego państwa, dla niższych kosztów jego utrzymania i dla większej uczciwości znajdą się ludzie chcący poprzeć te dobre propozycje.

Adam St. Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej
Szejnfeld@wp.pl

http://szejnfeld.sejm.pl