„Damy wam bajeczny produkt – F16”! Tak skomentował prezydent George W. Bush pytania polskich dziennikarzy na temat amerykańskiej propozycji offsetowej przy ewentualnym zakupie ich samolotu wielozadaniowego. Jak się później okazało prezydent Stanów Zjednoczonych doskonale wiedział co mówi. Przy okazji dopiero co zakończonej wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w USA, rząd tego kraju zaprezentował ją w pełni. F16 to nie tylko kilkadziesiąt znakomitych samolotów bojowych, to także, jeśli nie przede wszystkim, znakomita oferta ścisłej współpracy gospodarczej, naukowej i politycznej. To amerykańska odpowiedź w iście amerykańskim stylu na wcześniejsze propozycje europejskich konkurentów w tym przetargu. A pozytywnych skutków jej przyjęcia nie sposób przecenić. To nie tylko zapowiedź szerokiego offsetu w postaci zakupu polskich produktów oraz różnorakich amerykańskich inwestycji w naszym kraju, tak nam potrzebnych. To coś więcej! To propozycja strategicznego partnerstwa oraz włączenia naszej gospodarki do systemu zamówień rządu amerykańskiego.
Co oznacza bycie strategicznym partnerem jedynego mocarstwa na świecie? Chyba nie trzeba tłumaczyć (więc skupię się tylko na gospodarce). A jakie ma rząd USA oczekiwania i zamówienia? „Bajeczne”! A jakie na to przeznacza kwoty? „Kosmiczne”! I najlepszym przykładem jest tutaj Wielka Brytania, która taką propozycję przyjęła. Gdy Amerykanie ogłaszają realizację kolejnego epokowego programu Europejczycy patrzą na to z zazdrością. Ale nie Anglicy… Oni zacierają ręce, gdyż wiedzą, że ich instytuty badawcze oraz ich fabryki będą dla potrzeb tego programu pracować. Nie ważne co to jest – nowe paliwo, lek, czy też sonda kosmiczna. Efektem tego jest miedzy innymi to, że brytyjski przemysł jest aktualnie najnowocześniejszym w Europie. Jedynym, który potrafi nawiązać w miarę równorzędną rywalizację z przemysłem amerykańskim. Ale jak może być inaczej, skoro ma dostęp do najbardziej zaawansowanych, właśnie amerykańskich technologii…
Teraz prezydent Bush mówi nam Polakom: „Zostańcie naszym, obok Wielkiej Brytanii, strategicznym partnerem. Skorzystajcie z tej oferty i przyłączcie się do nas.” I nie są to puste deklaracje na jakąś bliżej nie określoną przyszłość. Od razu mówi nam dalej: „Przyłączcie się do naszego programu budowy tarczy antyrakietowej”. Ci co znają amerykańską specyfikę, wiedzą, że te słowa są też wyraźnym sygnałem właśnie dla amerykańskiego przemysłu. Informują go, że rząd USA chce aby inwestować w takim, a takim miejscu i daje zielone światło na przekazywanie najbardziej zaawansowanych technologii. Czyli po prostu: „Damy wam bajeczny produkt…”.
Tak, ten samolot, to nie tylko szansa dla polskiego lotnictwa i polskiej armii. To szansa dla polskiej gospodarki. Propozycja amerykańska, być może nie będzie tą, którą wybierzemy, ale to właśnie ona powoduje, że czołowi gracze po stronie oferentów bardzo poważnie podchodzą do tego przetargu. Poziom ich zaangażowania możemy poznać między innymi właśnie po ofercie offsetowej, a to ona jest najistotniejsza dla rozwoju gospodarki. W tej chwili Amerykanie dali jasno i wyraźnie innym do zrozumienia, że chcą tę rywalizację wygrać i podbijają stawkę. Co na to Szwedzi, Anglicy oraz Francuzi? Mam nadzieję, że nie pozostaną dłużni… A to wszystko z korzyścią dla naszej polskiej gospodarki.
Na jakich samolotach będą latać polscy piloci? Nie wiem, może właśnie na F16. Istotne jest to aby został wybrany prawdziwie „bajeczny” produkt. Najlepszy. Nie tylko dla polskiej armii – dla nas wszystkich!
Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej