Ostatnimi czasy widzę coraz więcej młodych ludzi zadowolonych z tego, że mogą żyć i pracować w Polsce. Łatwiej znajdują pracę, zakładają rodziny i spokojniej planują przyszłość. Coraz więcej z nich stać na samochód i własne mieszkanie. Coraz mniej z nich myśli o swojej przyszłości w Anglii czy Irlandii. Swoją szansę dostrzegają tutaj, w Polsce, i to nie tylko w wielkich miastach jak Warszawa czy Poznań, ale także w mniejszych miejscowościach, w których dorastali. Dostrzegają, że pomimo iż nie wszystko jest jeszcze w najlepszym porządku to zmiany jakie zachodzą z dnia na dzień, dają nadzieję na lepszą przyszłość.
Wszyscy dobrze wspominamy młodość, kiedy byliśmy zdrowsi, sprawniejsi i optymistycznie patrzyliśmy w przyszłość. Pod tym względem wszystkie pokolenia są do siebie podobne, mając te same oczekiwania i plany. Nie wszystkie one udaje nam się zrealizować, bo rzeczywistość okazuje się często bardziej skomplikowana niż pierwotne założenia młodego i niedoświadczonego człowieka. Także i dzisiaj młodzi ludzie chcą spokojnej i dostatniej przyszłości, ale po raz pierwszy od dawna mają możliwość spełnienia swoich marzeń, ostatnio także tutaj, w Polsce.
Niskie bezrobocie to największy sprzymierzeniec marzeń młodego człowieka. Dziś, aby znaleźć pracę coraz częściej wystarczy mieć uszy i oczy szeroko otwarte, bo pracodawcy nierzadko stają na głowie, by znaleźć ręce do pracy. Niestety, nie wszędzie pensje są zachęcające, ale i ta sytuacja zmienia się na lepsze, bo prawa ekonomii zaczynają działać także i na rynku pracy. Coraz mniej młodych ludzi opuszcza nasz kraj w poszukiwaniu chleba, nie tylko dlatego, że umacnia się złoty, ale także dlatego, że i w kraju można odnieść sukces finansowy. Mimo, że wciąż narzekamy, w naszych domach pojawiają się coraz większe telewizory, a nasze samochody są nowsze i lepiej wyposażone.
Jeszcze dziesięć lat temu współczuliśmy maturzystom przyszłości, jaka ich czeka, dziś widać, że ta przyszłość wygląda lepiej niż mogliśmy się spodziewać. Zawdzięczamy to bardzo udanym ostatnim latom, Unii Europejskiej, pomyślnej koniunkturze gospodarczej i naszej pracowitości. Także w naszym regionie widać wielu młodych ludzi, którzy nie czekają z założonymi rękami na rozwój wypadków – zakładają firmy i z sukcesami próbują samodzielnie osiągnąć dostatek.
Zamiast niezbyt udanych programów takich jak chociażby pierwsza praca, państwo i samorządy powinny zgodnie usuwać bariery, jakie stawia się na starcie młodym ludziom. Każda forma wsparcia jest potrzebna, o ile nie jest tworzona jedynie po to by wydawać publiczne pieniądze. Młodym ludziom dzisiaj do szczęścia wystarczy swoboda w realizacji ich zamierzeń. Potrzeba wiec więcej wolności. Będziemy ją tworzyć.
Adam Szejnfeld