Arthur Schopenhauer “Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.”

Hannibal “Albo odnajdziemy drogę, albo ją zbudujemy.”

Czego jeszcze trzeba?!….

Redaktor admin on 20 Listopad, 2004 dostępny w Felietony, Felietony Archiwum. Możesz śledzić odpowiedzi do tego wpisu poprzez RSS 2.0. Nie ma możliwości pozostawienia komentarza.

– Wiesz – mówi mój kolega z Opola – w naszym mieście zamknięto już chyba wszystkich ludzi władzy. Siedem osób – i poprzedniego prezydenta, i jego następcę, i przewodniczącego rady miasta, i byłego wojewodę, i zastępców prezydenta i jeszcze jakichś urzędników. Właściwie nikt już chyba ważny nie siedzi za biurkiem, tylko siedzi za kratkami. Wszyscy powiązani są lewicą.
- No wiem, pisze o tym prasa. Dlaczego mi to mówisz?
- Ano dlatego, że jak były ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego, to oni (lewica) dostali taki wynik, że prawie spadłem z krzesła! Faceci siedzą w więzieniach, a ludzie „na nich” i tak głosują. Czy ty coś z tego rozumiesz?!
No tak, podobnie chyba jest w Gorzowie, Starachowicach i kilku innych miejscach w Polsce. Czy taki stan rzeczy jest normalny? Czy tak reagują wyborcy na przykład w Wielkiej Brytanii, Francji, czy Niemiec?…
W ostatnich tygodniach, gdy bierze się do ręki gazety, to o czym się czyta? „Orlen a sprawa Polska” – to jest teraz temat. Czy politycy chcieli sprzedać Rosjanom polską energetykę? Czy i ile ktoś za to wziął pieniędzy „pod stołem”? Gdzie jest ten, czy tamten? – choćby poseł Pęczak, jeden z liderów SLD pochodzący z Łodzi, który przepadł z dnia na dzień, jak kamień w wodę, po ogłoszeniu słynnych już jego rozmów telefonicznych. Podobne tematy, podobne pytania są naszym chlebem powszednim od trzech już lat. Różnią się minione okresy jedynie siłą i skalą poszczególnych spraw, afer i aferek, ale zawsze, co kilka tygodni wybuchała i wybucha jakaś nowa. Głównymi bohaterami ich znakomitej części są ludzie lewicy. Ludzie, którzy trzy lata temu zdobyli ponad czterdzieści procent poparcia w narodzie i objęli władzę prawie absolutną. Dziś, „król jest już nagi”. Zupełnie nagi. I co? I nic! Prawie nic. Ludzie lewicy wygrywają wybory do Europarlamentu, ludzie lewicy wygrywają wybory uzupełniające do Senatu (który mięli rozwiązać, ale nie dotrzymali słowa), ludzie lewicy dostają dobre, jak na obecne położenie SLD, SDPL, czy UP, poparcie. Na przykład ostatni sondaż Rzeczpospolitej i owszem pokazał, że Platforma Obywatelska bije kolejne rekordy poparcia społecznego – tym razem 28% – ale lewica nie wypada w żadnym razie za burtę. W swoim rozbiciu na scenie politycznej co prawda się nie liczy, ale wynik zsumowany jest zaskakujący – 20% (SLD 10% + SdPl 5% + UP 5%). Można by rzec – tu biją, tam kradną, a i tak dwadzieścia procent ludzi mówi, że to jest ich bajka, że to im się właśnie podoba, i że właśnie tego oczekują od władzy! Czy tak jest naprawdę?…
Mój kolega z Opola dziwi się i pyta – Czego jeszcze ludziom trzeba, co jeszcze musi się wydarzyć, by ludzie odwrócili się od lewicy? W karju panuje bezrobocie, ponad trzy miliony ludzi jest bez pracy, w inwestycjach obserwujemy zupełny zastój, w gospodarce rozwój ciągnie tylko eksport, policjanci głodują, a ludzie władzy kradną… No do licha, mamy czarny obraz rzeczywistości, a ci którzy za to odpowiadają, bo zawsze odpowiada władza, ciągle dobrze się mają! Jak to jest? Czego jeszcze ludziom potrzeba?!….
Powiem szczerze, ja już nie chciałbym, by jeszcze coś nowego się wydarzyło. Nieprzekonani chyba zostaną już zaślepieni i głusi na argumenty oraz przytłaczające fakty. Innym dowody nieudaczności i interesowności obecnych ludzi władzy natomiast nie są potrzebne, by odróżniać „dobro od zła”. Jedno jest jednak pewne. To wszystko, co złe, kosztuje nas wszystkich zbyt dużo. To nie jest tak, że jak jeden człowiek władzy „weźmie coś za coś”, a potem go wsadzą, to traci tylko on i jego kumple. Tracimy my wszyscy. Tarci Polska i tracą Polacy na swoim dobrym wizerunku, na autorytecie, na honorze. Tak, zbiorowy nasz honor jest marnowany przez tych, co chcą jeździć mercedesami z przyciemnionymi szybami kupionymi za cudze pieniądze i po to właśnie idą po władzę. Tracą też Ci, którzy na nich głosują. Tracą swoje nadzieje, tracą swoje marzenia. To oni tracą, tylko wolno, w ciszy, bezgłośnie wypadając za margines życia. Reszta traci zaufanie do swojego państwa, a patriotyzm z wolna wywołuje już nie tylko śmiech i szyderę, ale wręcz zdziwienie. „Patriotyzm? Co to jest patriotyzm? Co to jest?!”. Czym jest bezinteresowność? Czym jest uczciwość? Czego się uczą młodzi ludzie czytający obecnie gazety, słuchający radia i telewizji?…

Adam Szejnfeld
Poseł Platformy Obywatelskiej

Brak możliwości dodania komentarza

Zaloguj się / Realizacja - Medianet (info@medianetinteractive.pl)