Mamy rok 2001. I tak oto w sposób płynny wkroczyliśmy w nowy wiek, w nowe tysiąclecie. Jeszcze niedawno, kilkanaście lat temu oglądaliśmy w kinach i telewizji filmy fantastyczne o tych nowych czasach. Wyobrażaliśmy sobie świat ,,nie z tej ziemi”. Teraz już w nim żyjemy. I co? I nic, ale nie tak do końca. Będzie to wiek kwarcu i mikroprocesorów – e-świat. Czy będziemy w nim prowadzić e-życie, e-biznes, uprawiać e-sex ?… Może.
Informatyka, komputery, internet, to ,,II rewolucja społeczno-gospodarcza” po pierwszej, jaka miała miejsce wcześniej – w XIX wieku. Dzisiaj jest już pewne, iż rozwój technik komputerowych i technologii informatycznej jest warunkiem rozwoju gospodarki i społeczeństwa informacyjnego. Gospodarka ta więc już dzisiaj musi być skomputeryzowana. W Polsce jednak, nadal jest pod tym względem nienajlepiej. Co prawda, w komputery wyposażonych jest już ok. 42% przedsiębiorstw, a w firmach większych, zatrudniających od 10 do 50 pracowników, odsetek ten wynosi nawet 81%, to jednak daleko nam jeszcze do poziomu występującego w rozwiniętych krajach świata. Nawet tam, gdzie sprzęt jest zainstalowany, wykorzystywany jest niestety jeszcze w niewielkim zakresie, np. do opracowywania dokumentów, prac księgowo-finansowych, tworzenia baz danych, gospodarki magazynowej, czy komunikacji. Rzadziej korzysta się z nowej technologii do realizacji transakcji handlowych oraz umów bankowych i ubezpieczeniowych. Sprawa lepiej wygląda w firmach dużych i zlokalizowanych w większych miastach, lecz jeszcze bardzo słabo w tych, które swoje siedziby posiadają na wsi i w małych miasteczkach. A trzeba pamiętać, że stosowanie technik komputerowych, w tym elektronicznych nośników informacji, jest bardzo korzystne dla przedsiębiorstw. Znacznie podnosi ich efektywność i konkurencyjność, np. poprzez redukcję kosztów, zwiększenie dokładności i szybkości przekazu danych, zwiększenie możliwości marketingu, podniesienie jakości usług, usprawnienie systemów organizacyjnych, w tym zarządzania, kontroli i nadzoru. Wszystko to będzie w przyszłości główną podstawą dynamicznego rozwoju przedsiębiorstw, w tym głównie małych i średnich.
Szczególną rolę w obecnie zachodzących przemianach odgrywa internet. To magiczny, nowy świat – wirtualny, ale jednak rzeczywisty. Ta nowa technologia, wkraczająca również w dziedzinę finansów i gospodarki, wymaga jeszcze pokonania wielu barier oraz ujęcia w pewne ramy formalno-prawne. Na świecie zajmują się tą problematyką tak rządy poszczególnych państw, nasz też, jak i organizacje międzynarodowe. Niewątpliwie konieczne regulacje winny dotyczyć m.in. takich spraw, jak ochrona konsumentów, ochrona danych osobowych, czy też własności intelektualnej. Sprawy bezpieczeństwa i pewności obrotu elektronicznego, a zarazem rozwój e-biznesu, wymagają natomiast pilnego uregulowania kwestii ,,podpisu cyfrowego”. Dlatego tez posłowie Unii Wolności wnieśli propozycję ustawy regulującej te kwestie. W najbliższym czasie powinno odbyć się pierwsze czytanie projektu w Sejmie. Jak będzie e-podpis, to będzie i większy e-biznes, a to będzie dawało więcej pracy.
Ale praca tworzy tylko podstawy bytu, podstawy życia, lecz nie wypełnia go w pełni. Informatyka natomiast wkroczy w każdą dziedzinę naszej aktywności. Czy komputery stworzą nową rzeczywistość, podwójny świat, ten realny i ten wirtualny, które będą się uzupełniały i mieszały ze sobą? Czy będziemy potrafili w tych nowych czasach zachować swoją tożsamość, ludzki wymiar i duchowość kontaktów między człowiekiem a człowiekiem? Jakie będą kanony piękna i sztuki? Czy będzie istniał jeszcze dotyk, mowa myśli i miłość? Co się stanie z poezją?… To pytania, na które odpowie nam nadchodzący czas.
Adam St. Szejnfeld
Poseł na Sejm RP