To chyba pierwszy przypadek, kiedy piszę o modzie, bo przyznam szczerze, że nie czuje się w tej tematyce zbyt pewnie. Moda, o której chcę napisać jest jednak trendem, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Tej wiosny zdobyła serca ludzi na całym świecie, w tym Polaków. Moda na ekologiczność, bo to o niej mowa, przeniknęła także do gospodarki. Ktoś nie bez racji mógłby powiedzieć, że w dobie drożejących paliw świat nie ma wyboru i wszyscy musimy bardziej liczyć się ze środowiskiem naturalnym. Fakt jednak pozostaje faktem – wokół nas nagle zaroiło się od ekologicznych samochodów, powstają ekologiczne elektrownie, a nawet ekologiczne wysypiska śmieci. Jeśli chce się być modnym, trzeba żyć ekologicznie.
Dla przypomnienia, ekologia nie zawsze miała obecne znaczenie. Kiedyś była terminem ściśle naukowym oznaczającym naukę zajmującą się badaniem powiązań pomiędzy organizmami oraz ich środowiskiem. Dziś ekologia to szeroko rozumiana ochrona środowiska, na przykład wspieranie rozmaitych inicjatyw czy wybieranie produktów bardziej przyjaznych naturze. To właśnie pod takim szyldem ekologia zrobiła światową karierę, zajmując wysokie miejsce wśród priorytetów wielu państw.
Także polski rząd nie szczędzi działań, dzięki którym powstają chociażby nowe źródła energii odnawialnej (np. elektrownie wiatrowe) czy lokalne biogazownie. Właśnie takie działania ma wspierać także Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, w ramach którego ogłoszono konkurs dla samorządów ubiegających się o dofinansowanie m.in. projektów budowy oczyszczalni ścieków i kanalizacji oraz inwestycji związanych z gospodarką odpadami. Do konkursu zgłoszono 96 projektów o łącznej wartości ponad 5 mld zł. Najdalej w ciągu najbliższych 3 miesięcy zostanie ustalona lista tych samorządów, które stworzyły najlepsze programy i otrzymają unijne pieniądze na ich realizację. Kolejne samorządowe wnioski mają szanse na dofinansowanie w nowych konkursach, które w tym roku będą jeszcze ogłaszane w czerwcu, wrześniu i grudniu.
Inicjatywy proekologiczne mają sprawić nie tylko żebyśmy żyli zdrowiej, ale także taniej. Ten sam cel mają technologie wprowadzane do naszych samochodów, dzięki którym możemy rzadziej zaglądać na stację benzynową. O ile do niedawna wyznacznikiem statusu była wielkość silnika w samochodzie, teraz jeżdżenie pojazdami o znacznym litrażu przestało być dobrze postrzegane i nawet większe auta wyposażane są w oszczędne silniki. Ogromny potencjał nowych technologii pozwoli w przyszłości obniżyć płatności za energię i zredukować szkody dla środowiska. Nowe źródła energii, jak np. wodorowe ogniwa paliwowe czy innowacyjne procesy technologiczne, mogą także podnieść jakość naszego życia.
Jeśli nagle odkryliśmy, że nasz samochód nie jest oszczędny, a lodówka konsumuje za dużo prądu, nie musimy wpadać w panikę. Wystarczy, jeżeli przy następnych zakupach będziemy większą uwagę zwracać na ekologię i koszty utrzymania. Nie powinniśmy mieć problemów z nabywaniem rzeczy przyjaznych środowisku, bo coraz więcej producentów inwestuje w „zieloną” technologię. Dzięki przemyślanym zakupom nie tylko możemy zaoszczędzić sporo pieniędzy, zrobić coś dla środowiska, ale także iść z duchem czasu.
Adam Szejnfeld
