Przyszłość Polski i poziom życia Polaków będzie zależeć od poziomu wyedukowania następnych pokoleń. Przyszłość więc oznacza edukację! A z tym jest w Polsce ciągle źle, choć od początku ostatniej dekady obecnego stulecia – prawda jak to teraz ładnie można mówić, pod koniec 2000-go roku – przyrost młodzieży podejmującej naukę w szkołach wyższych jest imponujący. Niestety, tylko kilka procent spośród nich, to mieszkańcy wsi i niewiele więcej pochodzących z małych miasteczek. Jeśli to edukacyjne rozwarstwienie ma zniknąć, pilnie należy podjąć stosowne działania. Dobrobyt naszych dzieci nie będzie zależał jedynie od tego co im zostawimy po sobie, ale też, a przede wszystkim, od tego co sami będą potrafili dla siebie zdziałać. A życiowa konkurencja będzie olbrzymia – i ta wewnętrzna, i ta wynikająca z integrowania się Polski z Europą i światem. Polak w Polsce i Polak w Europie powinien być człowiekiem potrafiącym znaleźć swoje dobre miejsce w społeczeństwie, w gospodarce, w rodzinie. Drogą do tego jest edukacja, a ta musi być równo dostępna dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Do tej pory państwo, samorządy, przedsiębiorstwa i inne podmioty, troszczyły się w zasadzie jedynie o młodych ludzi rozpoczynających lub kontynuujących studia. A co z dziećmi ze szkół podstawowych, a co z młodzieżą ze szkół średnich. Oni też często potrzebują pomocy. Niektórych rodzin nie stać nie tylko na przybory szkolne, książki i pomoce naukowe, ale nawet na porządne drugie śniadanie. Bursa, internat czy stancja dla dziecka, które chce się kształcić w szkole średniej, jest niekiedy problemem, o który rozbija się ta edukacyjna chęć.
Z tych też powodów Unia Wolności, na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, podjęła ustawodawczą inicjatywę obywatelską mającą na celu powołanie do życia Fundacji Edukacji Narodowej. Majątkiem Fundacji ma być rezerwa na cele uwłaszczeniowe obejmująca 7% akcji jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, mienie przedsiębiorstw państwowych oraz akcje spółek, w których skarb Państwa ma poniżej 10% udziałów. Jest to równowartość, według wycen księgowych ok. 11 mld zł, a cen wolnorynkowych ok. 2 mld zł.
Głównym celem natomiast Fundacji ma być wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży z rodzin mniej zamożnych, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci pochodzących ze wsi oraz z małych i średnich miast, a środki maja być kierowane do uczniów szkół podstawowych, średnich i studentów na fundowanie stypendiów, przekazywanie dotacji na rzecz Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich, opłacanie kosztów nauki i kosztów utrzymania w związku z nauką, czy też dofinansowywanie zakupów pomocy szkolnych, łącznie z zakupem komputerów i osprzętu internetowego. Sądzimy, iż takie przeznaczenie środków publicznych da szansę nie tylko naszej młodzieży, ale też systemowo wpłynie na lepszą pozycję polskiego społeczeństwa w rodzinie narodów przyszłej zjednoczonej Europy.
Idea ta znalazła już poparcie bardzo wielu znanych ludzi naszej nauki, kultury i sztuki, sportu oraz biznesu. Na liście Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej ,,Dajmy Dzieciom Równe Szanse” znaleźli się miedzy innymi Andrzej Wajda, Kazimierz Kaczor, Jacek Federowicz, Henryka Bochniarz, Kora Jackowska, Marek Goliszewski, Piotr Gąsowski, Marek Kondrat, ks. Adam Boniecki, Wojciech Mann, Krzysztof Materna, Piotr Machalica, Olaf Lubaszenko, czy prof. Henryk Samsonowicz.
Adam St. Szejnfeld
Koordynator Wielkopolski Inicjatywy
