Pomysł wydaje się szalony. Oto w Gdyni powstała restauracja, w której klient zamawia posiłek, a po jego spożyciu sam decyduje ile zapłacić. Model biznesowy opiera się na założeniu, że klient będzie na tyle przyzwoity, by zapłacić za porządny posiłek, co najmniej kwotę, jaką jest on wart. Jeśli myślicie państwo, że właściciel to szaleniec, który wkrótce pójdzie z torbami, to jesteście w błędzie, bo klienci okazują się mieć więcej honoru niż można by się spodziewać. Na Zachodzie takie praktyki to nic nowego – można tam spotkać przydomowe straganiki z owocami, gdzie klient wybiera owoce, waży i do specjalnej skarbonki wkłada należność. Wszystko bez jakiegokolwiek nadzoru ze strony sprzedawcy.
Czyżby i u nas zaczęło się coś zmieniać w podejściu do klienta? Wydaje się, że honor to słowo, właśnie przeżywające swój renesans i czas, żeby także państwo bardziej zaufało swoim obywatelom. Właśnie taki cel mają prace, które Komisja Przyjazne Państwo zakończyła w miniony czwartek. Projekt ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, jest częścią składową „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”, czy jak wolą niektórzy „Pakietu Szejnfelda”, i ma na celu całkowite przewartościowanie dotychczasowego podejścia państwa do Polaków.
Przede wszystkim chcemy zastąpić kulturę zaświadczeń kulturą oświadczeń. Teraz niemalże na wszystkie okoliczności życiowe musimy posiadać odpowiednie zaświadczenie i żaden urząd, jeśli nie zasypiemy go dokumentami, które wyprodukował inny urząd, nie chce z nami rozmawiać. Równocześnie zniesiony zostanie również obowiązek przedkładania dokumentów w oryginale poprzez upoważnienie do przedstawienia kopii tych dokumentów.
Dla przedsiębiorców ważna jest informacja, że wprowadzona zostanie regulacja umożliwiająca przekształcenie osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą w spółkę kapitałową, regulacja umożliwiająca przekształcanie spółdzielni pracy w spółkę prawa handlowego, nastąpi też obniżenie kosztów działalności gospodarczej poprzez likwidację albo obniżenie różnego rodzaju opłat administracyjnych lub sądowych, a także obniżenie restrykcyjności przepisów gospodarczych, w tym kar przewidzianych dla przedsiębiorców. Inne zmiany to m.in. stworzenie instytucji leasingu konsumenckiego (obecnie z leasingu mogą korzystać wyłącznie przedsiębiorcy) i obniżenie opłat komorniczych.
Te zmiany mają przede wszystkim ułatwić nam życie. Wszyscy chcemy żyć w państwie, w którym jesteśmy podmiotem, w którym nasza wartość jest określana przez to, ile i jak pracujemy, jakimi jesteśmy ludźmi, a nie przez to ile zaświadczeń, poświadczonych setką pieczątek, przydźwigamy do urzędu.
Adam Szejnfeld
Poseł na Sejm RP
Doceniam działania mające na celu ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej. Uważam jednak, że wprowadzenie oświadczeń, to kolejna pułapka zastawiona na przedsiębiorców. Przy tak nieprecyzyjnych przepisach, jakie są w Polsce, przedsiębiorca nieświadomie może popełnić w oświadczeniu błąd. A wtedy państwo nie będzie mieć litości i poniesie on odpowiedzialność karną.
Przykłady z przeszłości, nadal nie rozwiązane:
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/sekcje-specjalne/poszkodowani-przez-zus/poszkodowani-przez-zus.html
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/sekcje-specjalne/poszkodowani-przez-zus/1015005-urzednicy-zaplaca-za-bledy.html
Dopóki państwo nie będzie bronić obywateli w takich sytuacjach, to mówienie o “przyjaznym państwie” jest tylko sloganem.