Jak już być może Państwo wiedzą, jedną z form pracy poselskiej jest możliwość składania zapytań i interpelacji. Tego rodzaju aktywność może dotyczyć zagadnień i tematów które budzą wątpliwość interpretacyjną lub gdy godzą w interesy jednej z grup czy związków.
Interpelacja którą złożyłem ostatnio, za pośrednictwem Marszałka Sejmu jak wymagają tego odpowiednie przepisy, do Ministra Gospodarki pana Janusza Wojciecha Steinhoffa dotyczy ustawy z dnia 1 sierpnia 1997r. o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nowelizacja tejże ustawy wprowadziła obowiązek dokonywania wpłat nowej opłaty na Gminne Fundusze Przeciwdziałania Alkoholizmowi osobom, które sprzedawały napoje alkoholowe w roku 1997 oraz mają zamiar to czynić w latach następnych. Nowa opłata, jej wysokość oraz forma uiszczania budzi sprzeciw i protesty osób fizycznych i prawnych prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych oraz organizacji gospodarczych, jak choćby Wojewódzkie Zrzeszenie Handlu, Gastronomii i Usług w Pile i Związek Kupców w Pile i Wronkach. Nowe rozwiązanie budzi także wątpliwości przedstawicieli instytucji publicznych, klubów i świetlic wiejskich, czy organizacji społecznych, które prowadzą tego rodzaju działalność gospodarczą pozyskując tym samym środki finansowe na swoją działalność statutową, tak jak np. Klub Sportowy “Sokół” w Szamocinie.
W związku z tym przedsiębiorcy słusznie podnoszą zarzuty, iż nowe przepisy łamią zasadę nie działania prawa wstecz oraz naruszają zasadę poszanowania praw przez nich nabytych. Kupcy i gastronomicy, mimo posiadania ważnych i opłaconych zezwoleń, zostali zobowiązani do wnoszenia nowych opłat pod rygorem wygaśnięcia zezwoleń i nie mają w tej sytuacji także możliwości dochodzenia swych praw na drodze postępowania administracyjnego. Następnym problemem dla przedsiębiorców jest fakt zbiegnięcia się znacznych wydatków na omawiane opłaty w krótkim, bo zaledwie trzech miesięcy, czasie. Stan ten powoduje bardzo znaczne trudności finansowe kupców i gastronomików, tak tych drobnych jak zwłaszcza posiadających większą ilość punktów sprzedaży, np. podmiot posiadający pięć placówek o pełnym zakresie sprzedaży musi uiścić w tym czasie łącznie 30.530zł, a właściciel jednej 6.150zł. Z pewnością tak w jednym, jak i w drugim przypadku są to bardzo poważne wydatki, zwłaszcza, że w tym czasie kumulują się one z innymi należnościami publicznoprawnymi. Sprzeciw budzi także brak odpowiedniego zróżnicowania wysokości opłaty, w zależności od rozmiarów prowadzonego przedsiębiorstwa. Jednocześnie nie przewidziano możliwości rozłożenia jej spłaty w dłuższej perspektywie czasu, np. w 4 kwartalnych ratach, co znacznie zmniejszyłoby obciążenia finansowe zainteresowanych. Niestety, nie przewidziano także ulg lub zwolnień dla podmiotów, które wykażą, że odpowiednią część dochodów przeznaczają na cele walki ze skutkami alkoholizmu oraz dla organizacji społecznych, które prowadząc działalność gospodarczą w zakresie handlu napojami alkoholowymi, przeznaczają dochody na szczytne cele społeczne.
Brak zmian w tejże ustawie spowoduje najprawdopodobniej zmniejszenie asortymentu sprzedaży, głównie przez osoby prowadzące działalność w niewielkim zakresie, bądź likwidację punktów sprzedaży w ogóle, zwłaszcza w małych miasteczkach i na wsiach. Jak można przypuszczać nie ograniczy to konsumpcji, lecz spowoduje ponowne powstanie szarej strefy i nielegalnej produkcji, przemytu i nielegalnej sprzedaży.
Trudno negować celowość wprowadzenia nowej opłaty. Nie jest to moim celem czy zamiarem, bowiem środki z niej pozyskane mają być przeznaczone na prowadzenie działań związanych z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych przez gminy. Jednak jako poseł nie mogłem pozbawić zasadności argumentów podnoszonych przez przedsiębiorców i ich organizacje.